Liturgia rozpoczęła się w ciszy – arcybiskup wszedł do prezbiterium i padł krzyżem przed ołtarzem. To jeden z najbardziej przejmujących momentów roku liturgicznego: gest całkowitego uniżenia wobec tajemnicy Męki Chrystusa. W milczeniu, które wypełniło świątynię, wierni jednoczyli się w modlitwie i kontemplacji Krzyża – znaku miłości do końca.

W kazaniu abp Guzdek mówił o duchowym znaczeniu krzyża i wydarzeń na Golgocie, zachęcając wiernych do refleksji nad postawami trzech osób ukrzyżowanych: Jezusa i dwóch łotrów. Wskazywał, że Jezus, przez swoją mękę i śmierć, potwierdził nauczanie o miłości i przebaczeniu, stając się źródłem nadziei i zbawienia; jeden z łotrów – zbuntowany – odrzucił tę miłość, drugi – nazwany „dobrym” – uznał swój grzech i zwrócił się z wiarą do Jezusa, otrzymując obietnicę raju.

Metropolita podkreślał, że nauczanie Jezusa zostało przypieczętowane na krzyżu – miejscu cierpienia i śmierci, które stało się ostatecznym znakiem Jego miłości. Głosząc Ewangelię, Jezus ukazywał, że szczytem miłości jest gotowość oddania życia za drugiego człowieka. Wzywał do przebaczenia i miłości nawet wobec nieprzyjaciół. Te słowa urzeczywistnił na Golgocie, oddając życie za wszystkich ludzi i modląc się za swoich prześladowców.

Przypomniał także, że obok krzyża Jezusa wisieli dwaj skazańcy – i każdy z nich inaczej odpowiedział na tajemnicę cierpienia. Jeden do końca trwał w buncie: przeciwko prawu, władzy i samemu Bogu. Drugi z ukrzyżowanych – ten, którego tradycja nazywa „dobrym łotrem” – choć był przestępcą, w ostatnich chwilach życia doznał przemiany. Cierpienie nauczyło go pokory, a bliskość śmierci – świadomości własnej słabości. Uznając sprawiedliwość wyroku, wyznał winę i publicznie poświadczył niewinność Jezusa. W prostych słowach zwrócił się do Niego: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” – i usłyszał odpowiedź, która dała mu zbawienie: „Dziś ze Mną będziesz w raju”.

Hierarcha zaznaczył, że historia „dobrego łotra” pokazuje, iż nawet w ostatnim momencie życia można zawierzyć Bogu i doświadczyć Jego miłosierdzia.

Przywołując słowa papieża Franciszka i bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, wskazał na potęgę Bożego miłosierdzia oraz na to, że „Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem” i każdemu człowiekowi daje szansę nawrócenia – nawet największemu grzesznikowi.

„On na każdym etapie życia pozwala człowiekowi odzyskać wolność od grzechu i nadzieję nieba. Nie uciekajmy przed Nim. Nigdy nie uważajmy się za straconych i ostatecznie przegranych, niezależnie od tego, co się wydarzyło, bądź wydarzy się w naszym życiu. Uwierzmy, że Bóg czeka na każdego z nas, również wówczas, gdy jesteśmy wielkimi grzesznikami. Powiem więcej, wtedy tym bardziej na nas czeka, z wielką miłością i pragnieniem przebaczenia. Oczekuje jedynie przemiany serca, zerwania z grzechem, który czyni nas niewolnikami” – mówił.

„W Wielki Piątek patrzmy więc na krzyż Chrystusa – znak Bożej miłości i naszej nadziei. Jednak to wpatrywanie się nie może być bezowocne. Chociaż mamy na sumieniu grzechy, trzeba naśladować „dobrego łotra”. Choć łotr i grzesznik, to jednak został nazwany DOBRYM, ponieważ, uznając swój grzech, zdążył skorzystać z Bożego miłosierdzia” – podkreślał.

Kończąc, abp Guzdek zachęcał do osobistego nawrócenia, modlitwy za grzeszników i głębokiego uczestnictwa w adoracji krzyża – znaku miłości i nadziei.

W wielkopiątkowej Liturgii Męki Pańskiej odśpiewano Mękę Pańską według św. Jana. Poprzedziło ją czytanie z Księgi proroka Izajasza, tzw. czwarta pieśń Cierpiącego Sługi Jahwe i fragment Listu do Hebrajczyków. Gest przyklęknięcia i chwila ciszy, która następuje w czasie proklamacji Męki Pańskiej wskazują, że poprzez liturgię nie tylko przypominamy sobie zbawcze wydarzenia, ale uobecniamy je „tu i teraz”. Zwieńczeniem liturgii słowa była uroczysta modlitwa powszechna.

Centralnym wydarzeniem liturgii wielkopiątkowej jest adoracja krzyża. Przed ołtarz wniesiony został krzyż zasłonięty fioletowym suknem. Metropolita stopniowo odsłaniał jego ramiona, trzykrotnie śpiewając: „Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata”, na co wierni odpowiadali: „Pójdźmy z pokłonem”.

Następnie poprzez ucałowanie abp Guzdek, kapłani, siostry zakonne, służba liturgiczna oraz wierni oddali cześć krzyżowi.

Choć w Wielki Piątek Kościół nie sprawuje Eucharystii, to uczestnicy liturgii mogą przyjąć Komunię św. – prawdziwe Ciało Chrystusa, wydane za ludzi na drzewie Krzyża.

Ostatnią częścią liturgii Wielkiego Piątku była procesja do Grobu Pańskiego. W bocznej kaplicy archikatedry wystawiony został Najświętszy Sakrament w monstrancji okrytej białym welonem – symbolem całunu, w który owinięto ciało zmarłego Chrystusa. Wierni będą adorować tam Najświętszy Sakrament do późnych godzin wieczornych.

Od godz. 21.00 adorację Najświętszego Sakramentu w archikatedrze prowadzi schola Adonai.