Kazanie wygłoszone przez abp. Guzdka koncentrowało się na misji kapłaństwa jako służby miłosierdzia, zakorzenionej w prorockich słowach Izajasza i wypełnionej przez Chrystusa. Arcybiskup wyjaśniał, że kapłani, podobnie jak Jezus, są „namaszczeni i posłani”, aby „głosić dobrą nowinę i leczyć duchowe rany”.
Wymienił trzy kluczowe przesłania płynące z życia bł. ks. Michała Sopoćki: mówił o krzyżu kapłaństwa, jakości posługi duszpasterskiej oraz świadectwie świętości.
Metropolita białostocki przypomniał kapłanom, że ich posługa jest nierozerwalnie związana z krzyżem, co znajduje potwierdzenie w doświadczeniach bł. ks. Michała Sopoćki, który po święceniach, mimo trudności i rozczarowań, nie poddał się, lecz zaufał Bogu i przyjmował Jego wolę w każdej sytuacji. Zaznaczył również, że kapłan nie może unikać trudności, które pojawiają się w posłudze.
„Dziś, w dzień kapłański, to właśnie on [ks. Sopoćko] podpowiada nam, że jeśli przyjdzie czas dźwigania krzyża, najważniejsze jest budowanie osobistej relacji z Bogiem! Nie są ważne miejsce i rodzaj posługi, ale bezgraniczne zaufanie Bogu. Mówił: «Zawsze mamy kolana! To jest najlepsza postawa, jaką możemy przyjąć wobec Boga i samych siebie. Wówczas pokonamy wszelkie przeciwności i nie porzucimy krzyża kapłańskiego powołania»” – mówił.
Wskazał także na znaczenie stylu i jakości posługi kapłana, który ma być dla innych przewodnikiem duchowym, kompetentnym teologicznie i głęboko zjednoczonym z Bogiem. Przywoływał słowa ks. Sopoćki, który nieustannie pogłębiał swoją wiedzę teologiczną, uznając, że znajomość Boga u kapłana powinna być pogłębiona przez naukę, medytację, modlitwę i sakramenty.
Słowami ks. Sopoćki tłumaczył, że wierni mają prawo oczekiwać od kapłanów nie tylko wiedzy teologicznej, ale także świętości i kultury osobistej. Błogosławiony w swoim Dzienniku wielokrotnie zaznaczał, że kapłan, jako przewodnik duchowy, nie może zaniedbać swojego zachowania, gdyż wierni dostrzegają każdy przejaw nieobyczajności czy braku szacunku; przypominał również, że kapłan ma obowiązek żyć zgodnie z Dekalogiem, a jego słowa muszą być zgodne z czynami.
„Dlatego trzeba wielkiej odpowiedzialności za każde wypowiadane słowo, wszak «co w ustach świeckiego jest żartem, to w ustach duchownego może być bluźnierstwem»” – powiedział hierarcha, dodając: „Niestety, złe zachowanie jednego kapłana kładzie się cieniem na całej wspólnocie kapłańskiej i z tego powodu niejednokrotnie słyszymy, jak ludzie mówią, że wszyscy jesteśmy tacy sami”.
„W oparciu o przywołane przemyślenia i zapiski, ks. Michał Sopoćko jawi się jako kapłan surowy i wymagający. Tak, to prawda, ale trzeba dodać – najwięcej wymagający od siebie, przy jednoczesnej determinacji w służbie Bogu i Kościołowi. Nade wszystko jest on wzorem niezwykle pracowitego apostoła Bożego miłosierdzia. Chociaż minęło już 50 lat od jego śmierci, mogę stwierdzić, że w gronie naszego białostockiego prezbiterium wielu z Was nadal od niego uczy się, jak naśladować Jezusa” – stwierdził.
I dalej prosił: „Dziś, jako Wasz Pasterz, proszę Was, abyśmy razem, za przykładem bł. Michała, nieśli krzyż wszelkich przeciwności i ciężar odpowiedzialności za zbawienie swoje i powierzonych nam wiernych. Szukajmy umocnienia podczas każdego spotkania z Jezusem – na modlitwie, w czasie sprawowanej Eucharystii i częstego korzystania z sakramentu pokuty. Radujmy się z każdego nawróconego grzesznika, wiernych zaangażowanych w życie Kościoła i wszelkiego dobra, które dzieje się w naszej archidiecezji i poszczególnych wspólnotach parafialnych”.
Przybyłym kapłanom dziękował za obecność oraz ich życie złożone w darze Bogu i Kościołowi, za ich pracę, za codzienny trud, a szczególnie za posługę w konfesjonale. „Dziękuję za to, że jesteście znakami miłosiernej miłości Boga i świadkami Ewangelii” – mówił.
„Służba ministrantów, lektorów, przynależność do schól, posługa szafarza nadzwyczajnego Komunii św. to dowód Waszej żywej wiary i osobistej więzi z Chrystusem. Modlę się z Wami i za Was, prosząc szczególnie o nowe powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego” – zwrócił się do zgromadzonych w archikatedrze ministrantów, lektorów, członków schól parafialnych i szafarzy nadzwyczajnych Komunii św.
Podczas uroczystej Eucharystii, wraz z bp. Henrykiem Ciereszko, 263 kapłanów posługujących na terenie archidiecezji odnowiło swoje przyrzeczenia z dnia święceń. Metropolita białostocki poświęcił także olej Krzyżma św., olej chorych i katechumenów.
Przed udzieleniem błogosławieństwa, szczególne słowa uznania abp Guzdek skierował do kapłanów obchodzących w tym roku jubileusze kapłaństwa: „To jest piękna droga. A nasi współbracia dzisiaj dziękowali za 60, 50 i 25 lat kapłańskiej posługi. Jeden z nich – bo niektórzy chwalą się, że do parlamentu, do sejmu, do ministerstwa i na rowerze jeżdżą… – ks. Stefan, złoty jubilat, dzisiaj przyjechał na ten jubileusz na rowerze. I do pracy też jeździ na rowerze. Dba o zdrowie i się nie poddaje. Musimy iść jego śladem!” – mówił podkreślając, że świadectwo wytrwałej, długoletniej służby kapłańskiej jest dziś niezwykle cenne i inspirujące.
Do Archidiecezji Białostockiej inkardynowanych jest 390 księży. Za granicą pracuje ich 18 (w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech, Francji, Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, Litwie, Ukrainie i Norwegii), na misjach przebywa 4 (w Kazachstanie, Uzbekistanie, Tanzanii, Ekwadorze). Jeden pracuje w Tajlandii w dyplomacji watykańskiej. Aktualnie 6 księży odbywa studia specjalistyczne. Trzech pełni posługę kapelana w Ordynariacie Polowym Wojska Polskiego. W archidiecezji swoją posługę pełnią 4 męskie zgromadzenia zakonne – w sumie 30 księży zakonnych.