Przed Mszą św. przy grobie ks. Abramowicza, usytuowanego w ścianie świątyni, odmówiona została modlitwa Anioł Pański, złożone zostały kwiaty i zapalone znicze.

Przywołując w homilii przypowieść o dobrym pasterzu, abp Guzdek podkreślał, że ocena zachowań najemnika i dobrego pasterza jest jednoznaczna: tylko człowiek mający przymioty dobrego pasterza zasługuje na pamięć i szacunek, nawet po upływie wielu lat od jego śmierci.

Przypomniał prześladowania Polaków pod zaborem rosyjskim, nasilające się zwłaszcza po nieudanych powstaniach, a także prześladowania Kościoła katolickiego, gdy władza carskiej Rosji kasowała kolejne zakony, zamykała kościoły, więziła duchownych i razem z tysiącami innych zsyłała ich na Sybir. Zauważył, że następnym uderzeniem w naród polski i Kościół katolicki była okupacja w czasie II wojny światowej, która trwała także w Polsce powojennej, zarządzanej przez dziesiątki lat przez tzw. władzę ludową.

„W ten dramatyczny scenariusz, pisany przez naszych rodaków na przełomie XIX i XX w., włączony był ks. Adam Abramowicz. W sytuacji próby zachował się jak dobry pasterz. Sam wielokrotnie wyznał, że w czasie zaboru rosyjskiego zajmował się nie tylko pracą duszpasterską i budowaniem kolejnych kościołów, ale wbrew zakazom carskich urzędników zakładał polskie szkoły i biblioteki” – zaznaczał metropolita, dodając, że „za działalność duszpasterską i patriotyczną był szykanowany i płacił kary pieniężne, ale, jak przystało na dobrego pasterza, nie porzucał owiec powierzonych mu przez Opatrzność – czuł się za nie odpowiedzialny i gotów był cierpieć prześladowania stając w ich obronie”.

„Ksiądz Abramowicz dobrze zrozumiał przesłanie zawarte w przypowieści o dobrym pasterzu i w pełni się do niego stosował w swoim życiu także w czasie okupacji niemieckiej. Gdy wielu naszych rodaków chciało przeczekać ten ponury czas, ocalić swoje zdrowie i życie, ten kapłan podejmował ryzyko i zaangażował się w ruch oporu: organizował tajne nauczanie, pomagał w ratowaniu Żydów, był kapelanem Białostockiego Okręgu Armii Krajowej, za co był dwukrotnie więziony” – stwierdził abp Guzdek.

Wskazał, że w Białymstoku ks. prał. Adam Abramowicz znany jest przede wszystkim jako budowniczy monumentalnego kościoła pw. św. Rocha, wcześniej jednak zbudował już dwie świątynie: w Dereczynie i Goniądzu oraz dokończył budowę kościoła w Uhowie.

Odwołując się do słów Listu do Hebrajczyków: „Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę!” hierarcha zachęcał, aby dzisiejsza uroczystość przyczyniła się do utrwalenia pamięci o ks. prał. Adamie Abramowiczu, a jeszcze bardziej do naśladowania tego ofiarnego i dobrego pasterza. „Obyśmy nigdy nie zawiedli tak, jak on nie zawiódł Boga, powierzonych mu wiernych i Ojczyzny” – apelował.

Po Mszy św. krótki wykład o osobie i dziele ks. Abramowicza wygłosił ks. prof. Tadeusz Krahel, po czym miało miejsce poświęcenie nowej zewnętrznej windy osobowej, obsługującej wszystkie kondygnacje naziemne. Umożliwi ona parafianom, osobom niepełnosprawnym oraz tym, które potrzebują w tym zakresie wsparcia, wjazd na wzgórze kościoła, dotarcie na Mszę św. czy do biur parafialnych. Jest efektem długotrwałych starań ks. proboszcza Tadeusza Żdanuka, a powstała całkowicie dzięki ofiarom wiernych.

Biskup Jerzy Matulewicz mianował ks. Abramowicza proboszczem nowej parafii św. Rocha w Białymstoku 9 lutego 1925 r. Jako pierwszy proboszcz parafii przystąpił do budowy kościoła. Chciał zbudować okazałą świątynię - Pomnik Wdzięczności Bogu i Matce Bożej za odzyskaną wolność w 1918 r. i ochronę Ojczyzny przed Armią Czerwoną w 1920 r. Tak więc Kościół – Pomnik miał czcić pamięć wszystkich poległych za wolną i niepodległą Ojczyznę. Kościół miał być poświęcony Królowej Korony Polskiej – Matce Boskiej Częstochowskiej z tematem architektonicznym „Gwiazda Zaranna” z litanii do Matki Boskiej. Autorem projektu był Oskar Sosnowski. „Symbol Matki Boskiej Częstochowskiej” jako „Gwiazdy Zarannej” czyli „Gwiazdy Wschodzącej” miał być synonimem powstającej, nowej rzeczywistości, jaką było odzyskanie niepodległości i miał zarazem jako „gwiazda opiekuńcza” promieniować po całej polskiej ziemi. Prace budowlane rozpoczęto w 1926 r., ukończono po II wojnie światowej, a w uroczystość św. Rocha, 16 sierpnia 1946 r. nową świątynię konsekrował abp Romuald Jałbrzykowski.

28 maja 2018 r. Stolica Apostolska nadała tytuł Bazyliki Mniejszej kościołowi św. Rocha, a Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda nadał tytuł Pomnika Historii.