W homilii arcybiskup przypomniał, że wydarzenia Wielkiego Tygodnia zostały zdominowane przez strach i lęk: Apostołowie w godzinie pojmania Jezusa w Getsemani z przerażeniem opuścili Ogród Oliwny, aby nie podzielić losu swojego Mistrza; Piotr, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, po trzykroć wyparł się Jezusa; niepewność, obawy, a nawet lęk towarzyszyły także niewiastom, które wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia udały się do grobu, aby namaścić ciało Jezusa; lękiem byli podszyci także uczniowie zmierzający do Emaus.

„Aby usunąć wszelkie obawy i lęk nie wystarczyły słowa. Dopiero spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem sprawiły, że ich serca zaczął wypełniać pokój, na nowo rodziła się nadzieja. Apostołowie przekonali się, że Jezus, żyje. Ten, który zapowiadał swoją śmierć i zmartwychwstanie, rzeczywiście powrócił do życia” – podkreślał. Dodał, że prawda o zmartwychwstaniu, którą Apostołowie, umocnieni Duchem Świętym przepowiadali, jest fundamentem naszej wiary.

„Celem spotkania ze Zmartwychwstałym, który ostatecznie pokonał zło, śmierć i szatana, jest opanowanie strachu i wyzwolenie z lęku przed tym, co nieznane, co wiąże się ze stratą, a największą z nich jest śmierć” – mówił.

Zdaniem metropolity białostockiego to właśnie lęk często sprawia, że „człowiek porzuca bliskie mu ideały, nie dochowuje złożonej przysięgi, a nawet posuwa się do zdrady najbliższych i zaparcia się Boga”.

„Zastraszanie i budowanie atmosfery lęku powodują spustoszenie w każdej instytucji oraz w sferze życia społecznego, narodowego i międzynarodowego. Wielu szlachetnych ludzi pod presją przełożonych lub środowiska łamie swoje sumienie i zgadza się na łamanie moralnych kręgosłupów swoich podwładnych. Niektórzy, podszyci strachem o utratę stanowiska – podobnie jak Piłat, wydają niesprawiedliwe wyroki, wykonując polecenia swoich mocodawców” – zauważył.

„Potrzebujemy dziś ludzi wolnych od lęku; mających siłę, by upomnieć się o poszanowanie podstawowych praw człowieka w tym prawa do życia nienarodzonych i osób w jesieni życia, zwłaszcza chorych i opuszczonych. Ważne jest także poszanowanie sumienia każdego człowieka i obrona praw ludzi wierzących” – wskazywał abp Guzdek.

Apelował do zgromadzonych na Eucharystii o wyzbycie się lęku, który mógłby paraliżować ich działania i podejmowanie decyzji, wskazując – za słowami papieża Jana Pawła II, wypowiedzianymi w czerwcu 1979 r. na krakowskich Błoniach – że siłę do tego potrzebną daje wiara.

„Niech spotkanie ze zmartwychwstałym Jezusem napełni nasze serca mądrością, mocą i miłością. Niech będą nam obce lęki a strach niech spotka się z naszą odwagą. Wybierajmy według najgłębszych przekonań, zgodnie z duchem prawdy. Przyznajmy się do Boga i ewangelicznych wartości ze wszystkimi tego konsekwencjami. Podejmujmy ryzyko bycia chrześcijaninem na wzór Piotra i Jana, którzy mimo gróźb i zakazów, aby nie przemawiali i nie nauczali w imię Jezusa, odpowiedzieli: «Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli». Musimy zachować się podobnie – należy bardziej słuchać Boga a nie ulegać presji opinii publicznej licząc na doraźny zysk” – zachęcał hierarcha.

Na czas Świąt Paschalnych życzył wszystkim umocnienia wiary w ostateczne zwycięstwo dobra nad złem, życia nad śmiercią, oraz osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym Jezusem w słowie i sakramentach świętych.

Przed udzieleniem błogosławieństwa abp Guzdek prosił o codzienne świadectwo wiary i wierności Chrystusowi: „Bądźmy podobni do uczniów, którzy przepędzili lęk i strach ze swoich serc i umysłów, bądźmy odważni. Pan nie oczekuje od nas nadzwyczajnych rzeczy, ale tego, żeby być chrześcijaninem «tu i teraz», w każdej sytuacji”.

Uroczystą Mszę św. Zmartwychwstania poprzedziła tradycyjna procesja rezurekcyjna wokół białostockiej bazyliki archikatedralnej, którą zwieńczyło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Metropolita udzielił go miastu i całej archidiecezji.

Po Mszy św. ponad 120 osób samotnych i potrzebujących wzięło udział w śniadaniu wielkanocnym, które zostało przygotowane przez Caritas Archidiecezji Białostockiej oraz Zespół Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia.

W przygotowanie włączyli się również uczniowie. Jak zaznaczała Honorata Kozłowska, dyrektor placówki, „dzieci, które uczęszczają do świetlicy przygotowały stroiki na świąteczne stoły. Zależało nam na tym, żeby nie tylko spod ich rąk wyszło coś pięknego, ale przede wszystkim, by zyskały świadomość dla kogo i po co to robią”.

Śniadanie zostało przygotowane na 300 osób. Na stole wielkanocnym znalazły się m.in. żurek, bigos, jajka, sałatka jarzynowa, babki wielkanocne.

Białostocką Caritas tradycyjnie wsparło wielu darczyńców, w sposób szczególny swoją życzliwość okazali: Urząd Miejski w Białymstoku, Narodowy Instytut Wolności w ramach Korpusu Solidarności, Hotel Supraśl, jak również wielu ofiarodawców indywidualnych.

Zaangażowane w przygotowanie wielkanocnego śniadania były placówki Caritas Archidiecezji Białostockiej oraz kilkudziesięciu wolontariuszy indywidualnych, a wśród których wolontariusze z Ukrainy, którzy uczęszczają do Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom, którzy w ten sposób chcą okazać wdzięczność za otrzymaną pomoc.

„Śniadanie wielkanocne ma również charakter symboliczny. Spożywanie posiłku jest czynnością świętą. Gromadzi wspólnotę w tym wypadku wierzących, którzy gromadzą się wokół Jezusa Chrystusa. Potrawy mają znaczenie symboliczne: chleb kieruje do Chleba Eucharystycznego, mięso jest przypomnieniem Baranka paschalnego spożywanego w czasie przejścia z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej, sól ma chronić nas przed zepsuciem, jajka są symbolem nowego życia. Kiedy spożywamy taki posiłek, jednocześnie głosimy Ewangelię, głosimy Chrystusa Zmartwychwstałego” – podkreślał ks. Sęczek, dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej.

Do stołu wraz z podopiecznymi Caritas zasiadł abp Józef Guzdek, który wcześniej pobłogosławił pokarmy oraz złożył zebranym świąteczne życzenia, a także przedstawiciele władz Miasta Białegostoku.