W homilii metropolita białostocki, nawiązując do czytań liturgicznych, które są wezwaniem do nawrócenia, podkreślił, że Wielki Post jest dla każdego kolejną szansą na przemianę serca. „Zapewne jest w nas dobra wola, aby podjąć proces nawrócenia, o czym świadczy obecność na Eucharystii i udział w obrzędzie posypania głów popiołem. Mamy przecież świadomość grzechu, który jest odejściem a nawet zdradą Boga i Jego przykazań. Z pokorą możemy przyznać, że nasze słowa i czyny niejednokrotnie raniły Boga i bliźnich” – zauważył.

Przypomniał, że zanim nastąpi nawrócenie w sferze słów i czynów, wpierw musi dokonać się nawrócenie na poziomie myśli, gdyż – jak powiedział Chrystus – „z wnętrza ludzkiego pochodzą wszelkie nieprawości: zabójstwa, grabieże, nieuczciwości”.

„Zasadniczo każdy z nas nie chce zła dla samego zła. Najczęściej zranione ludzkie serca i zraniona wola dokonują jakiegoś «skrętu – błędu myślowego», jakiejś nielogiczności – a za tym idą złe słowa i czyny. Ileż razy człowiek mówi: moim zdaniem, według mnie, uważam, sądzę, jestem przekonany…, ale te sądy i przekonania mijają się z prawdą. Często takie fałszywe, nie do końca poprawne myślenie wytycza drogi naszemu życiu. Więcej, niejednokrotnie zdarza się, że człowiek, popełniwszy taki błąd myślowy, utrzymuje – przekonując siebie i innych – że wszystko jest w najlepszym porządku” – mówił.

Przywołując przykłady owych „błędów myślowych” zapisanych na kartach Ewangelii arcybiskup stwierdził, że „jeśli nawrócenie ma być skuteczne i owocne, musi się najpierw dokonać na płaszczyźnie naszych myśli. Każdy z nas powinien na nowo odkryć, że wiele dramatów, pomyłek, niewłaściwych decyzji, słów i czynów raniących Boga i bliźnich ma swój początek w naszych głowach i sercach. Dlatego najpierw tam trzeba zaprowadzić porządek”.

Zaznaczył, że kolejność wyznania w akcie pokutnym na początku Mszy św. grzechu „myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem” nie jest przypadkowa, gdyż „u początku tego, co złe zawsze leży błędne myślenie lub brak wysiłku intelektualnego, bezmyślność a nawet głupota. Należy więc, podobnie jak Piotr Apostoł, otworzyć się na słowo, jakie kieruje do nas Bóg, wprowadzić korekty w swoim myśleniu w nadziei, że z tego zrodzą się dobre słowa i szlachetne czyny”.

Wśród wielu dróg prowadzących do nawrócenia i przemiany życia, pojednania z Bogiem i bliźnimi, jakimi szczególnie w Wielkim Poście są modlitwa, post i jałmużna oraz udział w nabożeństwach pasyjnych, najważniejszym narzędziem Bożego miłosierdzia, czasem fundamentalnych przemyśleń i stawania w prawdzie wobec Boga, bliźnich i siebie samego, jest – zdaniem metropolity – sakrament pokuty i pojednania.

„Wtedy, za każdym razem powtarza się ta niezwykła scena z przypowieści o synu marnotrawnym, który «zastanowił się», a więc zdobył się na wysiłek intelektualny, na przemyślenie podjętych decyzji, aby je zmienić w duchu prawdy i pragnienia jedności z Bogiem i bliźnimi” – mówił.

Na czas Wielkiego Postu wiernym zgromadzonym w archikatedrze życzył „odwagi w stawaniu w prawdzie i porządkowaniu myśli, aby one były zgodne z wolą Bożą”. „Bądźcie pewni, że po uporządkowaniu myśli pojawią się dobre słowa i szlachetne czyny” – zapewniał.

Po homilii abp Guzdek, abp senior Edward Ozorowski, kapłani koncelebrujący Mszę św. w białostockiej archikatedrze, wspólnota Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego, która dziś tradycyjne rozpoczyna wielkopostne rekolekcje oraz zgromadzeni wierni przyjęli na głowy poświęcony popiół, jako znak pokuty i wkroczenia na drogę nawrócenia.

Dziś, w odpowiedzi na apel Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego, archidiecezja białostocka włączyła się w ogólnopolską zbiórkę organizowaną przez Caritas Polska na rzecz poszkodowanych w czasie inwazji zbrojnej na Ukrainę.

Środa Popielcowa rozpoczyna okres czterdziestodniowego przygotowania do największej chrześcijańskiej uroczystości – Świąt Paschalnych. Wielki Post potrwa do początku liturgii Mszy Wieczerzy Pańskiej sprawowanej w Wielki Czwartek, który w tym roku przypada 28 marca.