W homilii metropolita białostocki zauważył, że „człowiek jest istotą pytającą, ciekawą poznania otaczających go ludzi, świata i Boga. Nieustannie więc docieka prawdy i poszukuje odpowiedzi na nurtujące go pytania”. Podobnie było w czasach ziemskiego życia Jezusa, gdy apostołowie oraz wielu słuchających Jego nauki zadawało Mu konkretne pytania, Jezus zaś dawał konkretne odpowiedzi, w których wyznaczał precyzyjnie granicę pomiędzy dobrem a złem, i wyjaśniał, jak należy zachować się w konkretnej sytuacji.

Stwierdził, że dziś granica ta często bywa rozmywana. „W naszych czasach sianie zamętu, choć nie jest to nowe zjawisko, przybiera na sile” – stwierdził, podając przykład sytuacji, która miała miejsce w tym roku na Uniwersytecie Europejskim we Flensburgu na północy Niemiec, gdzie we fuyer, na miejscu figury z brązu przedstawiającej brzemienną kobietę, stanął tęczowy znak zapytania wykonany na drukarce 3D.

„Dziś, gdy kwestionuje się podstawowa prawdę antropologiczną, że «Bóg stworzył ich mężczyzną i kobietą»; gdy ukazuje się rodzinę jako przeżytek, a nawet zagrożenie ludzkiej wolności, nie można milczeć. Modna w naszych czasach «tolerancja» nie ma nic z ducha Ewangelii. Nie jest do pogodzenia z przykazaniem miłości” – mówił abp Guzdek.

„Nie można więc być obojętnym i tolerować tych, którzy niszczą obraz małżeństwa i rodziny. Nie można nie reagować na sianie zamętu w sercach i umysłach uczniów Chrystusa. Szanując ludzi o innych przekonaniach, trzeba domagać się prawa do poszanowania chrześcijańskiej hierarchii wartości, w tym małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety” – zaznaczył. I dodał: „Milczenie nierzadko jest oznaką słabości człowieka. Dzieje się tak wtedy, gdy zabraknie nam odwagi, by słowem dać świadectwo prawdzie”.

Nawiązując do beatyfikacji Rodziny Ulmów wskazał, że „święci i błogosławieni nadal żyją. Nie tylko u Boga, ale w naszej pamięci. Są wzorem dla współczesnych małżeństw i rodzin”. Podkreślał, że w dzisiejszym świecie mają oni wielu swoich następców, „tylko nie ma dla nich miejsca na pierwszych stronach internetowych witryn. Dziś, gdy nie brak prześladowców, którzy na różne sposoby – zwłaszcza słowem i kpiną poniżają i wyśmiewają ideał chrześcijańskiej dozgonnej miłości i wierności – oni dają świadectwo heroicznej odpowiedzialności za siebie nawzajem. Gdy wielu pod płaszczykiem wolności i praw kobiet wydaje wyrok na nienarodzone dzieci, żyje pośród nas wiele rodzin, które przyjmują z miłością i odpowiedzialnością każde poczęte dziecko”.

Dziękował przybyłym na Eucharystię małżonkom za ich świadectwo pięknej małżeńskiej miłości i heroicznego poświęcenia w przyjęciu i wychowaniu dzieci. Doradcom posługującym w parafialnych Poradniach Życia Rodzinnego dziękował za wsparcie w przekazywaniu nauki Kościoła o małżeństwie i rodzinie, pomoc w przygotowaniu młodych do odpowiedzialnego zakładania rodzin oraz za udzielanie pomocy małżeństwom doświadczającym kryzysu miłości i wierności.

Wszystkich zachęcał do modlitwy za małżeństwa i rodziny archidiecezji, aby były silne Bogiem. „Niech święta Rodzina z Nazaretu i błogosławiona rodzina Ulmów z Markowej będą wzorem świętego życia i natchnieniem do pokonywania wszelkich trudności” – mówił abp Guzdek.

Po homilii małżonkowie, wobec arcybiskupa, odnowili swoje przyrzeczenia z dnia ślubu. Najstarsze z małżeństw przybyłych do archikatedry świętowało swoją 61. rocznicę zawarcia związku małżeńskiego, najmłodsze zaś pierwszą rocznicę.

„Dokładnie 12 września przezywaliśmy 31. rocznicę naszego ślubu. Było to w tej katedrze, nasze małżeństwo błogosławił wówczas obecny dzisiaj z nami ks. Henryk Żukowski. Dlatego dziś bardzo przeżyliśmy te uroczystość” – mówi Elżbieta Dmochowska. „Nie ukrywam – bywało różnie. Były momenty piękne, wspaniałe, wzniosłe, ale również te trudne. W małżeństwie najważniejsze dla mnie jest to, że jesteśmy ze sobą razem na dobre i na złe, że potrafimy przetrwać to, co trudne. Bo to, co piękne i łatwe, każdy potrafi przetrwać, ale przetrwać to, co trudne, nie poddać się, i mimo wszystko pozostać razem – niejednokrotnie jest to ogromne wyzwanie” – dodaje.

„Dzisiejsza uroczystość to dla nas taki przystanek w drodze” – mówi Lucja Orzechowska. „Bogu dziękuję, że to już 48 lat… Że świętujemy razem z mężem, że właśnie tu, w archikatedrze, gdzie przed laty przyrzekaliśmy sobie miłość. Polska i rodzina jest silna małżeństwem, dlatego dziękujemy Bogu za to, że dał nam dzieci, wnuki. Nasze małżeństwo przetrwało, bo było oparte na Bogu, wierze i nadziei, ze Bóg chce nam dać to, co najpiękniejsze.

Bernarda i Marek Suchodolscy starają się być obecni w archikatedrze co roku, pomimo licznych obowiązków. Na dzisiejszą uroczystość przybyli z dwiema córkami. Za nimi 18 lat małżeństwa, które – jak mówią – minął jak jeden dzień. „ To był wspaniały czas poznawania siebie nawzajem, docierania się. Czas mija, zmieniamy się, pojawiają się zmarszczki na twarzy, problemy zdrowotne, ale wciąż potrafimy siebie nawzajem wspierać, rozwiązywać wspólnie problemy, cieszyć się z drobnostek”.

Dla Agaty i Krzysztofa było to bardzo wzruszające i bardzo głębokie przeżycie. „Móc po 23 latach spojrzeć żonie w oczy i jeszcze raz powtórzyć jej, ze będę ja nadal kochał, szanował i dbał o nią to wielkie przeżycie i wzruszenie jednocześnie” – zauważa Krzysztof, a Agata dodaje: „Jesteśmy tu, bo wiemy, ze tylko z Bogiem można przeżyć wszystko, zarówno dobro, ale też te najtrudniejsze momenty. Tylko On jest siłą, jest tarczą, za którą możemy się schronić. Postawiliśmy na Boga kilka lat temu – na początku tak nie było… I nie zawiedliśmy się. Bez Boga było bardzo trudno. Dopiero On otworzył nam oczy na siebie nawzajem, na swoje i tej drugiej osoby zalety i wady; to On uczył nas cierpliwości do siebie nawzajem”.

Po Eucharystii w Centrum Wystawienniczo-Konferencyjnym Archidiecezji Białostockiej miała miejsce inauguracja nowego roku pracy Duszpasterstwa Rodzin W przemówieniu inauguracyjnym ks. Łukasz Kisielewski, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin i kierownik Studium Życia Rodzinnego w Białymstoku przypomniał, że na Duszpasterstwo Rodzin Archidiecezji Białostockiej składa się wspólna praca kapłanów, osób konsekrowanych, ale przede wszystkim samych małżonków i rodziców, którzy „przez cierpliwą i konsekwentną realizację swojego powołania wskazują na wartość małżeństwa, rodziny i ludzkiego życia. Podkreślił także rolę Doradców Życia Rodzinnego oraz pracowników Archidiecezjalnej Poradni Rodzinnej, którzy „będąc na pierwszej linii frontu walki o świętość i godność życia małżeńskiego i rodzinnego stają do codziennej posługi osobom zgłaszającym się po pomoc”.

Po podziękowaniu doradcom kończącym posługę i wręczeniu nowych misji do posługi Poradniach Życia Rodzinnego , ks. Tomasz Kozłowski wygłosił wykład pt. „Formacja ucznia – misjonarze posługujący w duszpasterstwie rodzin”.

W Archidiecezjalnej Poradni Rodzinnej posługuje aktualnie 11 osób. W ciągu ostatniego roku odbyli oni około 920 spotkań, podczas których opieką duszpasterską i pomocą specjalistyczną zostało objętych około 360 osób.

W 36 parafialnych Poradniach Rodzinnych posługuje 40 wykwalifikowanych doradców życia rodzinnego. W ubiegłym roku odbyli oni 1996 spotkań, przyjmując blisko 670 par przygotowujących się do zawarcia sakramentu małżeństwa oraz małżonków i rodziców szukających pomocy w trudnych sytuacjach.

W archidiecezji w ubiegłym roku odbyło się 40 kursów przedmałżeńskich, zarówno w tradycyjnej formie w parafiach, jak i w formach nadzwyczajnych, organizowanych przez Duszpasterstwo oraz wspólnoty i ruchy religijne archidiecezji.