W homilii metropolita białostocki zauważył, że zarówno pasterze, jak i mędrcy nie byli osamotnieni w wędrówce na spotkanie z Jezusem - ktoś im w tym pomógł, ktoś wskazał im drogę do Betlejem. „Pasterzom ukazał się «anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła». Mędrców ze Wschodu na spotkanie z nowonarodzonym Synem Bożym prowadziła gwiazda jasno świecąca na firmamencie nieba” – przypomniał.

Podkreślił, że dla większości wierzących tą pierwszą gwiazdą wskazującą drogę do Boga są rodzice. „Wierzący rodzice nie tylko odpowiadali na wiele nurtujących nas pytań, ale nade wszystko przez przykład swojego życia uczyli nas modlitwy i chrześcijańskiego stylu życia. Gest złożonych rąk i zgięte kolana do modlitwy, wspólna wędrówka na Mszę św. w każdą niedzielę oraz korzystanie z sakramentów świętych były pierwszą i najważniejszą katechezą. Dziś wielu z nas może wyznać, że żywa wiara i poznanie dróg prowadzących do spotkania z Bogiem to największy skarb, jaki wynieśliśmy z rodzinnego domu” - mówił.

Stwierdził dalej, że nawet wówczas, gdy młody człowiek, opuściwszy dom rodzinny, zapomina o Bogu i żyje tak, jakby Boga nie było, a nawet świadomie postępuje wbrew Bogu i Jego przykazaniom, przychodzą takie sytuacje, które przypominają mu o poznanych dzieciństwie i młodości drogach prowadzących do Boga, a wówczas „znowu na firmamencie jego życia pojawia się świecąca gwiazda, jaką jest wspomnienie rodziców, którzy pomogli mu poznać drogi wiary”.

Nawiązując do tegorocznego hasła Orszaku Trzech Króli - „Niechaj prowadzi nas gwiazda” - zachęcał do wdzięczności „za rodziców, nauczycieli, katechetów i świętych kapłanów, którzy na drogach naszego życia byli taką gwiazdą rozświetlającą mroki życia, wskazującą prawdziwe wartości i ostatecznie prowadzącą na spotkanie z Bogiem. O nich zawsze powinniśmy pamiętać - trzeba okazywać im wdzięczność za życia i po ich śmierci” - zaznaczył.

Zwracając się do wiernych, którzy po Mszy św. wyruszali w barwnym pochodzie na ulice miasta, aby dać świadectwo swojej wiary, wyraził nadzieję, że „wspólna modlitwa, śpiew i towarzysząca nam radość pomogą obudzić tęsknotę za spotkaniem się z Bogiem tym, których spotkamy na naszej drodze, tym, którzy może zagubili się na drogach życia lub nawet od Boga odeszli”.

„Oby każdy z nas zasłużył na wdzięczność przynajmniej jednego człowieka, któremu pomógł poznać i umiłować Boga” – życzył.

Orszak, w którym wzięło jak co roku kilka tysięcy osób, rozpoczął się modlitwą przed archikatedrą poprowadzoną przez abp. Guzdka. Na schodach przed świątynią pojawiły się osoby odgrywające postaci Świętej Rodziny, Trzech Króli oraz Gwiazdora.

„Niech inni patrzą, niech inni widzą w nas radość, bo to jest najradośniejsza wiadomość: mieć Boga w sercu i dzielić się tym Bogiem z innymi” – mówił metropolita białostocki wyruszając wraz z bp. Henrykiem Ciereszko i przedstawicielami władz miasta na ulice Stolicy Podlasia.

Na czele orszaku szli Trzej Królowie. Za nimi w barwnym korowodzie podążały całe rodziny, przedszkolaki, uczniowie szkół, grup i wspólnot parafialnych, a wraz z nimi tysiące białostoczan. Dominowały trzy kolory oznaczające trzy kontynenty: zielony – Azję, niebieski - Afrykę i czerwony- Europę. Wszyscy uczestnicy wydarzenia otrzymali symboliczne korony.

Na wyznaczonej trasie odgrywane były kolejne sceny orszakowego przedstawienia. Po przejściu przez „Bramę anielską”, uczestnicy orszaku dotarli do „Stajenki” z Nowonarodzonym Jezusem przy archikatedrze. Tu odegrana została scena złożenia darów i oddania pokłonu Chrystusowi przez Trzech Mędrców.

Przy stajence arcybiskup metropolita, dziękując organizatorom i uczestnikom orszaku podkreślił raz jeszcze, że jest on wielkim świadectwem wiary białostoczan. Szczególne słowa wdzięczności skierował do uczestniczących rodzin, które określił „gwiazdami Białegostoku”.

„Cieszę się, że po przerwie spowodowanej pandemią mogliśmy wrócić na trasę orszaku. Między innymi po frekwencji widać, że to szczególne wydarzenie wpisało się na stałe w tradycję Białegostoku. Uczestnicząc w dzisiejszym, jubileuszowym, odniosłem wrażenie, jakby uczestnicy stęsknili za tym szczególnym pochodem. Mnóstwo uśmiechniętych twarzy, a także niezwykle rodzinny klimat z pewnością na długo zostaną w mojej pamięci” – mówi ks. dr Karol Kondracikowski, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej Białostockiej.

„Chciałbym szczególnie podziękować wszystkim tym, którzy zaangażowali się w przygotowanie tegorocznego orszaku. To przepiękne świadectwo wspólnego działania, które łączy różne instytucje i wspólnoty naszego miasta” - dodaje.

W tym roku Orszaki Trzech Króli w województwie podlaskim wyruszyły w Białymstoku, Łomży, Suwałkach, ale także w mniejszych miejscowościach – w Tykocinie, Czyżewie, Ciechanowcu, Rajgrodzie, Suchowoli, Mońkach, Knyszynie, Brańsku, Zambrowie i innych miejscowościach.