Abp Guzdek, przywołując w homilii osobę św. Jana Pawła II wskazał, że jego pontyfikat, rozpoczęty 44 lata temu, zmienił oblicze Kościoła i świata. „Jaki był Kościół jesienią 1978 r., a więc kilkanaście lat po zakończeniu Soboru Watykańskiego II? Rozkołysany! To jedno słowo w sposób obrazowy opisuje jego kondycję” – mówił.

„Jedni fascynowali się zmianami wprowadzonymi przez sobór i uważali, że trzeba pójść jeszcze dalej. Inni zaś przeciwnie, lękali się o przyszłość Kościoła i wszelkie zmiany uważali za przejaw zdrady. A Jan Paweł II w sposób mądry, roztropny i odpowiedzialny zaczął wprowadzać soborowe zmiany” – stwierdził, dodając, że papieżowi udało się zahamować niepokojący trend spadku powołań oraz ocalić tradycyjny model społeczeństwa, a zwłaszcza małżeństwa i rodziny.

Zdaniem metropolity ówczesny świat też był niestabilny, można powiedzieć – rozkołysany: „Trwała ekspansja myśli marksistowskiej. Rodziły się kolejne odmiany teologii wyzwolenia. Zakwestionowano istnienie obiektywnej prawdy. Ubóstwiona została wolność bez odpowiedzialności. W takim świecie wielu wybierało opcję zachowawczą: «Należy ocalić to, co da się ocalić». Jan Paweł II przeszedł do ofensywy i pociągnął za sobą Kościół. Był mężem wybranym przez Boga, który wyruszył do walki i zachęcał innych motywując: «Nie lękajcie się»”.

Stwierdził, że po latach stabilizacji znów dzisiejszy Kościół jest rozkołysany, tak samo jak rozkołysany i niestabilny jest dzisiejszy świat. „Jak należy zachować się w tej sytuacji? Jakie należy podjąć działania? Odpowiedź jest tylko jedna. Należy pójść drogą, którą wskazuje Jezus i którą przemierzał św. Jan Paweł II” – podkreślał.

Pierwszym krokiem jest jasny przekaz nauki Kościoła. „Jezus polecił swoim uczniom: «Idźcie i nauczajcie!». Nie można głosić i popierać pluralizmu w zakresie prawd wiary i moralności. Nie wystarczą dialog i towarzyszenie!” – mówił hierarcha.

„Nie wystarczy budowanie wspólnoty Kościoła na emocjach. Potrzebne są fides et ratio – wiara i rozum” – zaznaczał dalej, wskazując na potrzebę duszpasterstwa polskiej inteligencji: ludzi nauki – uczonych i uczących się, profesorów i studentów, których obowiązkiem jest wyjaśniać, zgłębiać i stać na straży podstawowych prawd wiary oraz pojęć i rzeczywistości, o której mówią.

„W świecie rozkołysanym, niestabilnym, trzeba odrzucić postawę zachowawczą, byle przetrwać i nie narazić się nikomu. Nie wolno nam postępować wg zasady, „ocalić to, co da się ocalić”. Święty Jan Paweł II wskazał na konieczność ofensywy i tego od nas oczekuje. Dziś zachęca nas, a polską inteligencję w sposób szczególny, do poznawania i odważnego wyznawania wiary, bycia sobą i życia według chrześcijańskich wartości” – mówił Pasterz Kościoła białostockiego.

Apelował do przedstawicieli wyższych uczelni – profesorów i studentów, by zapatrzeni w postać św. Jana Pawła II mieli świadomość, co może uczynić jeden człowiek i jak działa świętość”.

„Zwracam się zwłaszcza do Was, którzy mieliście to szczęście spotkać się z Janem Pawłem II – Świętym i Wielkim. Opowiadajcie kolejnym pokoleniom – waszym dzieciom i wnukom, że byliście świadkami tego, jak w człowieku żyjącym na przełomie XX i XXI w. objawiły się wielka siła wiary i służba prawdzie” – zakończył.

Na Eucharystii rozpoczynającej nowy rok akademicki zgromadzili się rektorzy, prorektorzy, dziekani, przedstawiciele senatów wszystkich białostockich uczelni wraz z pracownikami administracji, przedstawiciele oświaty, profesorowie i alumni Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego oraz liczni studenci. We wspólnej modlitwie uczestniczyli również stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.

Białostockie duszpasterstwo akademickie, zrzeszające białostockich studentów, działają przy archikatedrze oraz przy kościołach pw. św. Rocha i Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. Duszpasterstwo zaprasza studentów na Mszę św. akademicką w każdą niedzielę o godz. 19.30 w archikatedrze białostockiej, a także do uczestnictwa w różnego rodzaju wydarzeniach, takich jak spotkania, konwersatoria, nabożeństwa czy wyjazdy.