Abp Guzdek w homilii zauważył, że „gdy Kościół ogłasza kogoś świętym i wynosi do chwały ołtarzy, to tak naprawdę «ściąga» go z nieba na ziemię. W ten sposób wyraża pragnienie, aby święty prowadził nas po drogach życia i wskazywał właściwy styl chrześcijańskiego postępowania”.

Przywołał słowa z Liturgii Godzin mówiące o św. Kazimierzu, że „sprawy biednych i uciśnionych brał jak swoje własne w obronę, toteż został przez lud nazwany obrońcą biednych. Nigdy też, chociaż był synem królewskim i najpierwszego rodu, nie okazał się przykrym w rozmowie i w spotkaniu z ludźmi prostymi i niskiego pochodzenia. Pragnął raczej należeć do łagodnych i ubogich duchem”.

Przypominając o misyjności Kościoła zachęcał do dbałości o pełny przekaz prawdy ewangelicznej. „Zapewne były, są i będą takie sytuacje, że trzeba być znakiem sprzeciwu, płacąc niejednokrotnie najwyższą cenę za wierność Chrystusowi i Ewangelii. Jednak dzieła ewangelizacji nie wolno postrzegać w kluczu konfrontacji ani też walki. Misja, do której nas powołał Jezus Chrystus jest misją pokoju i miłości” – wskazywał.

„W dziele ewangelizacji nigdy nie wolno sięgać po metody, które będą zaprzeczeniem przykazania miłości; metody niegodne ucznia Chrystusa. Nie wolno też posługiwać się językiem obcym dla ducha Ewangelii” – wyjaśniał.

Przywołał także słowa św. Jana Chryzostoma, który, nawiązując w swojej homilii do przypowieści o dobrym pasterzu, tak mówił: „Jak długo pozostajemy owcami, zwyciężamy; otoczeni niezliczoną gromadą wilków, jesteśmy mocniejsi. Gdy jednak stajemy się wilkami, ulegamy, ponieważ jesteśmy pozbawieni pomocy Dobrego Pasterza. Wszak nie jest On pasterzem wilków, ale owiec; dlatego opuszcza cię i od­chodzi, gdy nie oczekujesz, aby okazał swoją potęgę”. Chrześcijanie w wilczej skórze, udając owce, są powodem wielkiego zgorszenia. Trzeba uważać, żeby się nie „zwilczyć” – dodał.

Metropolita Białostocki zachęcał wiernych do zadania sobie pytania o ich sposób ewangelizacji i dawania świadectwa. „Czy jesteśmy otwarci na ludzi na różnym etapie wiary i niewiary: tych na progu Kościoła, błądzących, poszukujących i powracających do pełnej jedności z Chrystusem? Czy jesteśmy im życzliwi? Czy staramy się im towarzyszyć na drogach powrotu do pełnej jedności z Bogiem?” – pytał.

„Jako uczniowie Chrystusa musimy być otwarci na tych, którzy są w środku Kościoła, modlą się i korzystają z sakramentów świętych. Musimy być także otwarci na ludzi znajdujących się «na obrzeżach» lub poza dostrzegalnymi granicami Kościoła. We wspólnocie Kościoła jest miejsce zarówno dla chrześcijan «od urodzenia», dla spóźnionych», a także dla «zwlekających» z odpowiedzią na łaskę wiary” – podkreślał.

Hierarcha przywołał słowa sługi Bożego, bp Jana Pietraszko, krakowskiego biskupa pomocniczego, który mówił w czasie trwającej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny czerwcu 1979 r.: „Dał nam Papież lekcję trudnej miłości, lekcję chrześcijańskiej kultury. Pokazał nam, jak trzeba mówić i rozmawiać z ludźmi, którzy stoją z daleka, że zbliżając się ‒ nie wolno pokazywać tego, co nas dzieli, ale zbliżając się ‒ trzeba pokazywać to, co łączy, to znaczy to, co zostało przez Boga stworzone i naznaczone mocą Ducha Świętego”.

„Przez wstawiennictwo św. Kazimierza prośmy Boga, aby nasze słowa i gesty, sposób podejścia do zleconych nam zadań i styl realizacji podejmowanych obowiązków niejako zmusiły innych ludzi do myślenia i pomogły w nawróceniu” – mówił Abp Guzdek.

Na zakończenie życzył wszystkim przybyłym na uroczystość, aby niosąc ewangeliczne przesłanie ludziom dobrej woli, w Ojczyźnie i poza jej granicami, nigdy nie byli powodem zgorszenia, lecz zachwytu i zdumienia wielu.

„Białystok – Miasto Miłosierdzia – jest dumny z ks. Michała Sopoćki, który przybliżył nam wszystkim ideę miłosierdzia. Dumni jesteśmy z postawy syna tej ziemi – bł. ks. Jerzego Popiełuszki. On zło dobrem zwyciężał i ostatecznie zwyciężał. Ale przede wszystkim jesteśmy dumni z osoby św. Kazimierza” – wskazywał.

„Idźmy ich drogą, bo ci, którzy się «zwilczą», nie mogą liczyć na pomoc Dobrego Pasterza” – apelował.

Mszę św. w kościele św. Kazimierza w Białymstoku koncelebrował białostocki biskup pomocniczy Henryk Ciereszko, ordynariusz drohiczyński Bp Piotr Sawczuk, biskupi z Łomży – Bp Janusz Stepnowski, Bp Tadeusz Bronakowski, Abp senior Edward Ozorowski, Abp senior Sławoj Leszek Głódź oraz kilkunastu kapłanów.

W uroczystości wraz z parafianami uczestniczyli członkowie Białostockiej Kapituły Metropolitalnej, której patronem jest św. Kazimierz, profesorowie i alumni białostockiego seminarium, parlamentarzyści oraz przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych i miejskich. Obecni byli związkowcy „Solidarności” z pocztami sztandarowymi oraz bractwa kurkowe. Uroczystość uświetniły połączone chóry parafialne pod dyrekcją ks. kan. Krzysztofa Łapińskiego.

Kult Świętego Królewicza w Metropolii Białostockiej jest dziedzictwem wielowiekowej przynależności tych terenów do archidiecezji wileńskiej. Od roku 1992, kiedy Jan Paweł II utworzył Białostocką Prowincję Kościelną, św. Kazimierz stał się jej patronem. W skład Metropolii Białostockiej obok archidiecezji białostockiej wchodzą Diecezje Łomżyńska i Drohiczyńska. Na jej terenie żyje blisko 1 mln 100 tys. wiernych.