W homilii Abp Ozorowski za starotestamentalną Księgą Przysłów określił Karolinę Kaczorowską „niewiastą dzielną”, przypominając jej postać jako kobiety, katoliczki, Polki i białostoczanki.

Podkreślał, że geniusz kobiety w śp. Prezydentowej objawił się jako wielka „niezwykłość i godność”. Przypomniał, że jako dziewczynka została wywieziona na Syberię, gdzie ciężko pracowała. Stamtąd wraz z Armią Andersa przeszła przez Iran do Ugandy, gdzie uczyła się w szkole polskiej i włączyła się do harcerstwa. Po przyjeździe do Anglii ukończyła studia wyższe i wraz z mężem przychodziła z pomocą Polakom na obczyźnie. Zakładała kółka charytatywne, ułatwiała znalezienie pracy.

Arcybiskup ukazał śp. Karolinę jako osobę głęboko wierzącą. Wychowana w rodzinie katolickiej, gdy znalazła się wśród ludzi innej wiary lub w środowiskach ateistycznych „nie tylko się nie załamała w wierze, ale nawet zaczęła w niej wzrastać. Więcej się modliła i mocno ufała w Opatrzność Boga”.

„Pani Karolina wierzyła ewangelicznie. Stała mocno na ziemi, ale wzrok miała skierowany ku górze. Pan Bóg wystawiał ją nieraz na próbę. Największą z nich wydaje mi się niespodziana, tragiczna śmierć jej męża” – stwierdził.

„Osobista wiara Karoliny Kaczorowskiej była wiarą Kościoła, według jego nauczania. Czuła się członkiem Kościoła Chrystusowego. Nigdy nie odwróciła się od niego, nie chciała go spychać do zakrystii ani nie opiłowywać jego członków. Ludzie szanowali jej postawę. Wielu brało z niej przykład” – mówił dalej.

„Wyznawców polskości nieraz nazywano szowinistami, nazistami bądź ze złością jeszcze inaczej. Niektórzy wyrzekali się polskości, ale byli i tacy, nawet obcy, którzy uznawali ją za swoją. Pani Kaczorowska była Polką z urodzenia i przekonania. Nigdy się tego nie wstydziła, odwrotnie - publicznie to wyznawała. Mówiła o tym, z miłością, tak że nawet u wrogów znajdowała szacunek. Polskości broniła wśród obcych i wśród swoich” - zauważył.

Arcybiskup przypomniał, że Prezydentowa Kaczorowska „została białostoczanką dzięki swemu mężowi, a może bardziej dzięki miłości, w której z nim żyła w narzeczeństwie i małżeństwie”. Ryszard Kaczorowski pochodził z Białegostoku, tu się uczył i do niego wracał pamięcią, gdy był na obczyźnie. Potem, gdy stało się to możliwe, często do Białegostoku przyjeżdżał.

„Miasto uhonorowało Prezydenta honorowym obywatelstwem Białegostoku. Można powiedzieć, że otrzymała je także jego żona, skoro mówiła: «Do Stanisławowa nie mogę pojechać, z innych miast Białystok jest mi najbliższy»” – mówił hierarcha.

Na zakończenie liturgii żałobnej słowa szacunku i wdzięczności pod adresem Karoliny Kaczorowskiej skierował bp Antonii Dydycz z Drohiczyna, przewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego Bogusław Dębski oraz Podlaski Wojewoda Braci Kurkowych Wojciech Strzałkowski.

We Mszy św. uczestniczyli przedstawiciele Kościoła ormiańskiego i Kościoła prawosławnego, bractwa kurkowe, poczty sztandarowe, harcerze, młodzież i zaproszeni goście.

Śpiewy podczas Mszy św. prowadził chór i orkiestra Opery i Filharmonii Podlaskiej. Po Eucharystii można było wysłuchać koncertu w ich wykonaniu, koncertu utworów patriotycznych w wykonaniu Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Suchowoli oraz obejrzeć reportaż „Karolina Kaczorowska – ostatnia Pierwsza Dama II RP”.

Organizatorem uroczystości był Instytut Tradycji Rzeczypospolitej i Samorządu Terytorialnego. Jak mówi Gniewomir Rokosz-Kuczyński – Dyrektor Generalny Instytutu, rozważano organizację uroczystości żałobnych w Warszawie, Krakowie lub Białymstoku, ostatecznie o wyborze Białegostoku przesądziło to, że Ryszard Kaczorowski urodził się w tym mieście, wielokrotnie wracał do niego z żoną, która mówiła, że czuje się białostoczanką.

Karolina Kaczorowska z domu Mariampolska urodziła się w 1930 r. w Stanisławowie (obecnie Iwano-Frankiwsk na Ukrainie). Po zajęciu przez wojska sowieckie wschodniej części II RP, została w 1940 r. wraz z rodziną wywieziona na Syberię. Związek Sowiecki opuściła wraz z Armią Andersa, której żołnierzami byli jej ojciec, brat i przyszły mąż Ryszard Kaczorowski. Podobnie jak wiele polskich dzieci poprzez Persję trafiła do Ugandy, do  obozu dla polskich uchodźców w osadzie Koja, gdzie uczęszczała do  prowadzonej tam polskiej szkoły. Pozostała tam do końca lat 40. Po  przyjeździe do Wielkiej Brytanii ukończyła studia na Uniwersytecie w  Londynie. Pracowała następnie jako nauczycielka, poświęciła się również działalności w harcerstwie polskim na uchodźstwie i przy tej okazji poznała przyszłego męża, którego poślubiła w 1952 r. Mieli dwoje dzieci: Alicję i Jadwigę Jagodę, doczekali się również pięciorga wnuków.

U boku męża aktywnie uczestniczyła w życiu społecznym polskiej emigracji, zaangażowana była m.in. w działalność charytatywną Zjednoczenia Polek w Wielkiej Brytanii. 19 lipca 1989 r., w momencie gdy Ryszard Kaczorowski objął urząd Prezydenta RP na Uchodźstwie, została Pierwszą Damą na  Uchodźstwie. Jako ostatnia pełniła tę rolę, bo półtora roku później, w  grudniu 1990 r. Ryszard Kaczorowski przekazał insygnia prezydenckie wybranemu pierwszych demokratycznych wyborach na ten urząd Lechowi Wałęsie.

10 kwietnia 2010 r. w drodze na  obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, w katastrofie pod Smoleńskiej zginął jej mąż, prezydent Ryszard Kaczorowski.
Karolina Kaczorowska zmarła w dniu 21 sierpnia 2021 w Wielkiej Brytanii. Zostanie pochowania u boku męża w Panteonie Wielkich Polaków Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.