Umiłowani w Chrystusie Panu!

„Effatha” – Otwórz się! Jak słyszeliśmy w odczytanym fragmencie Ewangelii według św. Marka, Jezus skierował ten apel do człowieka głuchoniemego. Pomimo upływającego czasu i zmieniających się okoliczności jest on wciąż aktualny. Nadal spotykamy ludzi, którzy – podobnie jak bohater ewangelicznej perykopy – nie słyszą i nie mówią. Dziś jest to najczęściej kalectwo duchowe.

Na czym ono polega? Otóż zdarza się, że człowiek świadomie pozostaje głuchy na głos Stwórcy. Nie wsłuchuje się w Jego słowo i rezygnuje z modlitwy – uzdrawiającego dialogu z Bogiem. Sprawy tego świata tak go pochłaniają, że zdaje się nie słyszeć zapraszającego pukania Bożej łaski do jego serca. Zamyka się także na „posługę myślenia” płynącą z wnętrza Kościoła.

Nadmierne zaangażowanie w przemianę świata powoduje, że czasem staje się on głuchy także na głos innych ludzi. Niejako potwierdzeniem takiej postawy jest coraz częstszy widok człowieka wpatrzonego w smartfon, ze słuchawkami w uszach. Uciekając od problemów, woli nie słyszeć cudzego śmiechu, gdy sam przeżywa trudne chwile; woli nie słyszeć cudzego płaczu i wołania o pomoc, gdy zamknięty w sobie przeżywa radość z własnego sukcesu. Dobrowolnie rezygnuje z kontaktu z bliźnimi, co sprawia, że po jakimś czasie zamyka się w sobie i wirtualnym świecie.

Powracając do ewangelicznej historii człowieka głuchoniemego, trzeba koniecznie dostrzec i docenić ludzi z jego otoczenia, którzy zauważając jego trudne położenie, przyprowadzili go do Jezusa. Także dzisiaj nie brakuje szlachetnych i zaangażowanych kapłanów, osób konsekrowanych i katolików świeckich, którzy starają się pomóc człowiekowi zagubionemu i samotnemu w nawiązaniu relacji z Bogiem, Kościołem i bliźnimi.

Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

„Effatha” – otwórz się! U początku mojej posługi w Archidiecezji Białostockiej, ten apel z dzisiejszej Ewangelii najpierw odnoszę do siebie. Błogosławiony ks. Michał Sopoćko zachęcał w swoim Dzienniku, aby otworzyć swoje serce na wszystkich, dostrzegając w nich olbrzymie pokłady dobra. Ten wytrawny duchowy przewodnik polecał naśladować miłosiernego Boga, który nie stawia warunków wstępnych, ale jest otwarty na spotkanie z każdym człowiekiem – także tym duchowo głuchym i niemym.

W dniu wczorajszym, podczas ingresu do Archikatedry Białostockiej, idąc za radą tego apostoła Bożego Miłosierdzia, otwarłem swoje serce na każdego z Was. Wpatrzony w przykład św. Józefa, który wziął odpowiedzialność za powierzonych mu: Maryję i Jezusa, pragnę z pełnym zaufaniem służyć Bogu i Kościołowi – wszystkim mieszkańcom tej pięknej, urodzajnej i zagospodarowanej ziemi, ludziom głębokiej wiary i religijności. Proszę Was, przyjmijcie mnie z otwartym sercem! Nade wszystko przyjmijcie z otwartym sercem Chrystusa i Ewangelię, którą pragnę Wam głosić!

Ufam, że razem, w harmonijnej współpracy, będziemy mogli otwierać ludzkie serca na Boga i na bliźnich. Razem też weźmiemy odpowiedzialność za dzieło ewangelizacji słowem, a jeszcze bardziej przykładem dobrego życia, zgodnego z ewangelicznymi wartościami. Razem będziemy także zabiegać, aby chronić siebie i innych przed kalectwem spowodowanym zagubieniem prawdziwych wartości, a przede wszystkim przed zamknięciem się na głos Boga.

Czcigodni Prezbiterzy i Osoby konsekrowane!

Jedynym orężem biskupa i kapłana jest słowo Boże – wciąż żywe, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (por. Hbr 4, 12) – oraz sakramenty święte. Niech nasza posługa słowa będzie „posługą myślenia”, wszak nawrócenie i wewnętrzna przemiana człowieka, zależą od niego samego, od współpracy z Bożą łaską. Szczególnie tu, na tej ziemi, gdzie głoszona jest tajemnica miłosierdzia Bożego, sprawdzianem naszej kapłańskiej gorliwości jest apostolstwo i posługa w sakramencie pojednania. Zachęcał do tego św. Jan Paweł II w Liście do kapłanów na Wielki Czwartek z 1986 roku, pisząc „abyśmy oddali się gorliwej posłudze rozgrzeszania, poświęcając jej potrzebny czas i troskę – i co więcej – stawiając ją na pierwszym miejscu wśród innych prac. Wierni zrozumieją wówczas, jakie znaczenie (…) nadajemy tej posłudze”. Wy, którzy żyjecie we wspólnotach zakonnych i naśladujecie Jezusa czystego, ubogiego i posłusznego, służcie każdemu człowiekowi według własnych charyzmatów.

Błogosławiony ks. Michał Sopoćko napisał, że „Łączność z Bogiem dokonuje się poza poklaskiem świata. Kościół nie jest konkurentem świata… Kościół nie powinien poddawać się uczuciu lęku, bo siła jego płynie ze źródeł, nad którymi człowiek nie ma władzy” (Dziennik, wyd. III, s. 245). Zatem: Nie lękajmy się! Z pełnym oddaniem i poświęceniem czyńmy to, do czego zostaliśmy powołani i do czego zobowiązaliśmy się przyjmując święcenia kapłańskie lub składając śluby zakonne. Niech każdy z nas czyni wszystko, co jest możliwe i co jest zgodne z wolą Boga, a Bóg będzie otwierał źródła swojej łaski dla Kościoła.

Drodzy Małżonkowie i Rodzice, Nauczyciele i Wychowawcy dzieci i młodzieży!

Wszystko, co dobre, zaczyna się w domu, gdzie miłość małżonków stanowi fundament najważniejszej wspólnoty, jaką jest rodzina. To pierwsze i najważniejsze środowisko wychowania do służby Bogu i ludziom, do wolności i odpowiedzialności. Szkoła i parafia, wymagający i kochający nauczyciele, katecheci i wychowawcy wspierają rodzinę w przekazie, nie tylko wiedzy o Bogu, człowieku i otaczającym nas świecie, ale także w kształtowaniu prawych sumień i szlachetnych charakterów.

Proszę Was, nie żałujcie czasu poświęconego dzieciom i młodzieży, starając się odpowiadać na stawiane przez nich pytania. Rozmawiajcie z nimi. Pozostańcie wierni prawdzie, wszak ona stanowi trwały fundament, na którym można wznosić gmach życia osobistego, rodzinnego i społecznego. Niezwykle ważna jest spójność przekazu w myśl słów św. Augustyna: „Karmię was tym, czym sam żyję”. Starajcie się przekazywać dzieciom wartości bliskie waszemu sercu, zweryfikowane i potwierdzone życiem. Zapewniam Was, że po latach spotkacie się z wielką wdzięcznością za to, że kochając – stawialiście wymagania. To o wiele cenniejsze niż chwilowa popularność.

Kochane Dzieci! Droga Młodzieży!

Zwracam się także do Was, prosząc, abyście pozostali wierni łasce chrztu świętego i zobowiązaniom wynikającym z przyjętego sakramentu bierzmowania. Nie poprzestawajcie na minimum, którym jest niedzielna Msza Święta i udział w katechezie. Troszczcie się o „więcej”, a wtedy wasza wiara nie obumrze i nie stracicie łączności z Bogiem. Zdobywajcie wiedzę, pytajcie i dociekajcie prawdy, pamiętając o tym, co powiedział słynny naukowiec Ludwik Pasteur, że „Mało wiedzy oddala od Boga. Dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem”. Niech zdobyta wiedza i doświadczenie religijne będą na miarę waszego wieku i wykształcenia. Bądźcie wdzięczni waszym rodzicom, nauczycielom i wychowawcom, duszpasterzom i katechetom. Szukajcie autorytetów i słuchajcie ludzi mądrych. Sami też bądźcie apostołami, szczególnie wśród rówieśników – przyprowadzajcie do Jezusa tych, którzy być może nie mieli wsparcia w swojej rodzinie lub zagubili się na drogach życia. Skorzystajcie z szansy, jaką daje formacja duchowa i religijna przez zaangażowanie w Liturgiczną Służbę Ołtarza i wiele innych wspólnot dziecięcych i młodzieżowych, działających w naszych parafiach. Korzystajcie także z możliwości duchowego rozwoju, jaką dają harcerstwo i skauting.

Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli, a szczególnie do chorych, samotnych i w podeszłym wieku. „Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg przychodzi (…), aby was zbawić” (Iz 35,4). Bóg wlewa dzisiaj w nasze serca te słowa pełne otuchy i nadziei. Zaufajmy Jezusowi, który zapewnił swoich uczniów: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).

„Effatha” – Otwórzmy się na słowo Jezusa. Starajmy się także słuchać siebie nawzajem. Słuchanie zawsze otwiera, a otwarcie serca prowadzi do prawdziwej komunii.

Wzywając wstawiennictwa Maryi – Matki Miłosierdzia i naszych świętych Patronów, wszystkim z serca błogosławię!


Abp Józef Guzdek
Metropolita Białostocki