„Decyzję tę przyjąłem z dużym zaskoczeniem, gdyż w Białymstoku posługuję od niespełna czterech lat. Jestem wdzięczny Ojcu Świętemu, bo nominacje tę odczytuję jako znak zaufania, z racji choćby na wielkość archidiecezji gdańskiej i zadania jakie przede mną stoją. Skoro papież Franciszek mnie tam posyła, to znaczy, że mi ufa, a ja chcę odpowiedzieć na to zaufanie swoim zaangażowaniem i swoją postawą” – powiedział Arcybiskup Nominat.

Zapytany, jakie nadzieje mu towarzyszą w związku z nowym zadaniem, stwierdził: „Pierwsza nadzieja to ta, że Pan Bóg będzie mi pomagał. Jemu trzeba zawierzyć wszystko, inaczej każda posługa zawsze będzie bezowocna. Z Bożą pomocą na pewno wiele rzeczy będzie można zrobić. Najpierw na pewno będę musiał poznać archidiecezję gdańską oraz poznać tamtą rzeczywistość duszpasterską“.

„Będę na pewno działał w duchu mojego zawołania biskupiego: Aby Ewangelia była głoszona. Tego głoszenia Ewangelii potrzeba wszędzie, w każdym środowisku, szczególnie Polska potrzebuje tego ewangelicznego ducha, aby na nim móc budować codzienne życie… W tym duchu będę szedł do Gdańska, ufając w Bożą pomoc” – dodał Abp Wojda.

Dziękując za współpracę pracownikom Kurii Metropolitalnej Białostockiej oraz kapłanom archidiecezji, podkreślał: „To były piękne lata, choć przyjeżdżałem tu z biciem serca. Po latach pracy w strukturach watykańskich była to dla mnie duża zmiana: Polska, nowa rzeczywistość, nowi ludzie… Ale od samego początku doświadczałem wiele życzliwości, przyjaźni, bliskości, zarówno od kapłanów, jak i osób świeckich. To od samego początku dawało mi poczucie, że jestem u siebie, w domu, wśród swoich. Z czasem pojawiły się nowe plany i działania duszpasterskie. Myślę, że mój następca będzie je kontynuował. To jest naprawdę bardzo obiecujący zakątek Polski, gdzie dzieje się wiele dobra, jest dużo otwartości, działa wiele wspólnot i podejmuje się wiele inicjatyw. Nie ukrywam, że z pewnym smutkiem będę opuszczał tę ziemię, tę archidiecezję, która stała się tak bliska mojemu sercu”.

„Podejmując posługiwanie w Kościele, w duchu posłuszeństwa zdajemy się także na wolę Ojca Świętego. Wszyscy, którzy tu jesteśmy i zapewne całe białostockie prezbiterium może potwierdzić, że przez te lata doświadczyliśmy prawdziwie ojcowskiej obecności Księdza Arcybiskupa, słuchającej, rozumiejącej nas, wczuwającej się w archidiecezję, utożsamiającej się z nami. Pozostaje tylko wyrazić wdzięczność za wspólnie przeżyty czas, za wszelkie doświadczone dobro” - stwierdził podczas ogłoszenia papieskiej nominacji biskup pomocniczy Henryk Ciereszko, który zapewnił abp Wojdę w imieniu kapłanów i wiernych archidiecezji o życzliwości i modlitwie.