Metropolita zauważył w homilii, że wszyscy są wezwani do pójścia za światłem, które na pozór niewiele różni się od wszystkich świateł tego świata. Jest to jednak Boże światło, które „jest inne, przyciąga każdego, kto ma otwarte serce, kto szuka prawdy, kto wznosi swoje oczy ku górze. Dla każdego, kto szuka Boga, to Boże światło staje się drogą do odkrycia prawdy i życia”.

„Miejmy odwagę, aby spojrzeć w górę, pomimo naszych niedoskonałości. Blask z nieba nas nie oślepi, nie odbierze chęci, ale umocni wolę do podjęcia trudu, a w końcu napełni prawdziwą radością. Jeśli nie ruszymy w drogę, gwiazda zniknie, szansa ucieknie, a my stracimy okazję do znalezienia Jezusa” – zaznaczał w homilii, przekonując, że betlejemska gwiazda emanuje swe światło również dla nas, ludzi wierzących i niewierzących XXI w.

Przyglądając się doświadczeniu Mędrców ze Wschodu podkreślał, że droga za tą gwiazdą jest drogą „od niewiary do wiary, od grzechu do oczyszczenia, od śmierci do życia w Jezusie Chrystusie”. „Wymagało to od nich odwagi, rezygnacji i wyrzeczeń, ale w życiu trzeba podejmować wyzwania, trzeba podejmować trud. Życie bez stawiania sobie wymagań nie ma sensu. Jest tylko marnotrawieniem człowieczeństwa i darów, jakich udziela Bóg do jego realizacji” – mówił hierarcha.

Odwołał się do Ewangelii, która nie określa kim byli tajemniczy Mędrcy ze Wschodu, ani też ilu dokładnie ich było. „Tak jest lepiej dla nas. Godności, tytuły, stopnie naukowe, honory, często rozpalają w człowieku dumę, która nie pozwala zapomnieć o sobie i w pokorze szukać Syna Bożego, który się uniżył, stając się jednym z nas. Nasza, nawet słaba wiara, nasza tożsamość, pozycja społeczna, stan duchowy, nie może nam przeszkadzać w podjęciu trudu poszukiwania Jezusa” - wskazywał.

Stwierdził dalej, że wyruszenie w drogę poszukiwania wiary w pojedynkę jest ryzykiem, gdyż wówczas łatwiej jest się pogubić i trudniej przeżywać radość. „Towarzysz podróży jest potrzebny, aby wzajemnie się umacniać w wierze, motywować w entuzjazmie, podnosić na duchu w przeciwnościach, dodawać ufności i wspierać w trudnościach czy ewentualnych zniechęceniach” – mówił, zachęcając do przeżywania wiary zwłaszcza w rodzinach.

„Wiara wnosi sens w nasze życie, jest naszą siłą w trudnościach, jest naszym ocaleniem w kryzysach, jest naszą nadzieją w chwilach beznadziejności, jest dobrem, które usuwa z naszego życia wszelkie zło” - podkreślał.

Zdaniem abp Wojdy pojawienie się Mędrców było początkiem budowania jedności między ludami i narodami. „Ta jedność dokona się dzięki wierze w Jezusa Chrystusa. Dlatego, jak kiedyś Mędrcy, tak dzisiaj każdy wierzący jest odpowiedzialnym budowniczym tej jedności poprzez świadectwo swojej wiary” - mówił.

Na zakończenie zachęcał wiernych, by świadomi wielkości i niepowtarzalności daru wiary, nieśli go zawsze innym, nawet wówczas, gdy inni się od nich odwracają lub gdy im złorzeczą z powodu Chrystusa, gdyż „współczesnego człowieka, cierpiącego na wiele schorzeń duchowych i ludzkich, może uzdrowić tylko wiara”.


Z racji na obostrzenia w związku z pandemią w tym roku nie odbywają się tradycyjne Orszaki Trzech Króli. W Białymstoku o godz. 15:00 na kanele YouTube ArchiBial Media odbędzie się Orszak online. Bedzie to misyjny koncert kolęd pomyślany jako wsparcie dla misji w Kenii prowadzonych przez siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny. Koncert połączony będzie z wieloma niespodziankami