W homilii Abp Tadeusz Wojda zwrócił się do obecnych rolników: „Przychodzicie tutaj, przynosząc chleby żniwne, wieńce, warzywa, owoce i kwiaty, a wraz z nimi cały trud pracy, aby przez ręce Maryi dobremu Bogu wyrazić swój hołd wdzięczności za tegoroczne plony ziemi, oraz aby prosić Go o dalsze błogosławieństwo w pracy na roli i prowadzeniu gospodarstw”.

„Ten rok z pewnością nie należał do łatwych. Bezśnieżna zima, wiosna bez opadów deszczu, a w konsekwencji wysuszona ziemia były na pewno złym prognostykiem. Na dodatek pojawiła się epidemia koronawirusa, a wraz z nią restrykcje w przemieszczaniu się, co w początkowej fazie prac polowych niejednemu rolnikowi utrudniało dotarcie do pól, zwłaszcza do tych bardzie oddalonych – przypomniał abp Wojda - Wspólnie zaczęliśmy więc wzywać pomocy Bożej, i Pan wysłuchał naszą modlitwę, bo jakże mogłoby być inaczej. On nie opuszcza tych, którzy Go błagają, nie opuszcza tych, którym powierzył swoją ziemię w troskliwą opiekę, i w odpowiednim momencie zesłał obfity deszcz. W efekcie prace na polu zakończyły się udanym żniwem i bardzo dobrymi zbiorami, tak przynajmniej mówią rolnicy na Podlasiu, ale myślę, że podobnie jest i w całej Polsce”.

„Te wasze wieńce i wasza obecność w tym duchowym sercu Polski są znakiem waszej pracowitości i waszego przywiązania do wiary i do Boga – zaznaczył arcybiskup - Nikt lepiej od was nie wie, co to jest ziemia, jak ciężko trzeba na niej pracować przewracając i przygotowując każdą skibę pod zasiew. Każdy, kto uprawia ziemię wie, że trzeba wstać o świcie i pracować do późna w nocy, że niejednokrotnie nie można marzyć o wypoczynku. Ale rolnik sobie nie krzywduje, rozumie, że tak trzeba, i to daje mu poczucie szczęścia. Dzisiaj chcemy wam podziękować za tę pracę, za wasze poświęcenie, za to, że możemy być spokojni, że nigdy nie zabraknie nam chleba powszedniego. Słusznie ktoś napisał, że rolnicy to ludzie, którzy zawsze podejmowali trud zgodnie z kalendarzem naturalnym, bez obrazy Boga i ludzi, bez uszczerbku siebie samego i bez pogwałcenia przyzwoitości”.

„Rolnik, który pozostaje ciągle blisko ziemi wie również, że bez Bożego błogosławieństwa na polu rosną bardziej chwasty i ostry niż zboże, dlatego swój byt i swoją pracę wiąże mocno z Bogiem. Przynajmniej tak dotychczas było. Uprawiając ziemię, oddaje chwałę Bogu i wypełnia nakaz Boży czynienia sobie ziemi poddanej, i dzielenia się owocami swojej pracy z innymi. Rolnik najlepiej rozumie biblijne słowa: kto skąpo sieje, ten skąpo zbiera”.

„Jako syn rolnika widziałem wielokrotnie, jak mój ojciec wychodząc wiosną do pracy w polu, nie rozpoczął jej zanim się wcześniej nie pomodlił i uczynił nad nią znaku krzyża prosząc, aby Bóg szczęściem błogosławił – wspominał abp Wojda - Podobnie i na jesień, zakończywszy prace polowe dziękował Bogu za plony, deszcze, pracę i błogosławieństwo. Myślę, że podobnie czyniło i czyni wielu rolników i w czasach dzisiejszych. Te piękne i wymowne gesty nas, jego dzieci, uczyły wielkiego poszanowania do ziemi i pracy na ziemi. To była wspaniała katecheza, której się nie zapomina aż do śmierci”.

Homilia Abp Tadeusza Wojdy podczas uroczystości dożynkowych na Jasnej Górze


Starostowie tegorocznych Dożynek Anna i Grzegorz Wiesławscy, rodzice pięciorga dzieci, poprowadzili modlitwę zawierzenia. Następnie Abp Tadeusz Wojda poświęcił wieńce dożynkowe.

Słowa podziękowania na zakończenie Eucharystii skierował Bp Edward Białogłowski, delegat Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników i Pszczelarzy: „Przynosimy serdeczna wdzięczność za polskich rolników i wszystkich ludzi związanych z sektorem rolnictwa, którzy kochają rolę, pracę na niej, troszczą się o gospodarkę rolną w naszej Ojczyźnie, dzielą się owocami swojej pracy, aby nie brakło nikomu codziennego chleba. Spójrz łaskawie na dożynkowe wieńce, na wykonawców tych dzieł i arcydzieł, spójrz na delegacje z tymi wieńcami, które nie ulękły się trudu ani wirusa, są tutaj, aby się modlić, dziękować, radować i prosić o Twoje błogosławieństwo”.


Przed rozpoczęciem Eucharystii głos zabrał prezydent RP Andrzej Duda: „Jestem tutaj nie tylko po to, żeby podziękować za rok, by podziękować za plony, jestem też, by w imieniu całego narodu, całego społeczeństwa podziękować państwu, polskim rolnikom za wasz trud, za waszą ciężką pracę na roli i za to, że w tych nawet w najtrudniejszych warunkach, z którymi spotkaliśmy się także i w tym roku, szczególnie wiosną, zapewniacie nam wszystkim, naszemu państwu, naszemu społeczeństwu bezpieczeństwo żywnościowe. Jest szczególnie zapisaną w konstytucji rola prezydenta Rzeczypospolitej: stanie na straży bezpieczeństwa państwa. Bezpieczeństwo żywnościowe to jedno z ogromnie ważnych elementów bezpieczeństwa naszego kraju, o czym w tym roku dobitnie przekonaliśmy się”.

„Wszyscy pamiętają tan krótki moment, kiedy na początku pandemii koronawirusa w naszym kraju w telewizjach pokazywano przez 2 czy 3 dni puste półki sklepowe, dlatego, że ludzie obawiali się, czy będą dostawy żywności czy nie, czy trzeba będzie gromadzić zapasy w domach (…) Te półki w sklepach, które przez chwile były puste w ciągu tych pierwszych kilka dni, błyskawicznie zapełniały się produktami spożywczymi. Jedzenia, żywności nie zabrakło ani na chwilę. Mamy ją i nie tylko wystarcza nam jej spokojnie na własne potrzeby, ale jesteśmy w stanie zabezpieczyć żywnościowo także i potrzeby innych. To dzięki wam Polska dzisiaj jest wielkim eksporterem żywności, i eksport żywności stanowi ogromnie ważną cześć naszego produktu krajowego brutto” – podkreślał Andrzej Duda.

„Za to, że tak dzielnie stoicie na straży naszego bezpieczeństwa, za to, że tak pięknie wspieracie rozwój Rzeczypospolitej, naszej gospodarki, tutaj na Jasnej Górze, w tym szczególnym roku chcę wam z całego serca w imieniu całego narodu podziękować. Bóg zapłać! (…) Życzę państwu spokojnego kolejnego roku, życzę, żebyście zrealizowali wszystkie swoje plany, życzę zdrowia, pokoju ducha, życzę tego, abyście mogli spokojnie realizować swoje zadania, wykonywać swoją pracę, i aby ta praca przyniosła wam w przyszłym roku pożytki nie mniejsze niż w tym roku” – zakończył prezydent Duda.

Głos zabrał także Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi: „W tym roku może szczególnie mamy za co dziękować Najwyższemu. Rok zapowiadał się dramatycznie źle, kolejny rok klęski suszy. Zapowiadał się po bezśnieżnej zimie, braku opadów wiosennych dramatyczny rok. Ja byłem przerażony. Modły przyniosły efekt. Deszcze, które pojawiły się od maja sprawiły, że przyroda nadrobiła te wszystkie straty. Zbiory tegoroczne, które mamy w swoich komorach, spichrzach, silosach, są dobre. Dobrze zapowiadają się również rośliny późnego zbioru: ziemniaki, buraki, kukurydza. Nie będzie w Polsce głodu. Dzięki pracy rolników i Bożemu błogosławieństwu nikomu w Polsce nie zabraknie chleba, ba możemy również tą żywnością dzielić się z innymi potrzebującymi na świecie. Wzrasta polski eksport pomimo pandemii i załamania w pierwszych miesiącach”.

„Powinniśmy być wdzięczni, całe polskie społeczeństwo, cały polski naród, wdzięczni rolnikom – zaznaczał minister Ardanowski - Oby wszyscy w społeczeństwie umieli tę wdzięczność ludziom ciężkiej rolniczej pracy okazać, żeby każdy potrafił zrozumieć, co zawdzięcza polskiej wsi. (…) Teraz, kiedy obchodzimy 100-lecie odzyskania niepodległości i 100-lecie obrony Europy przed bolszewickim, ateistycznym, totalitarnym zalewem, trzeba pamiętać, jaką rolę chłopscy synowi odegrali. To w dużej mierze dzięki naszym dziadkom, również mojemu dziadkowi Marcinowi Nowackiemu, który tak jak wielu naszych przodków walczył z bolszewikiem, im i Polska i Europa zawdzięczała wtedy tę obronę”.