W homilii bp Ciereszko podkreślał, że Bóg w swej nieskończonej miłości zniżył się do ostatecznych granic jej wyrazu, oddając swego Syna w ręce ludzi, którzy zgotowali Mu krzyż, odrzucając tę miłość, nie rozpoznając, że ta właśnie miłość ich ratuje.

Zauważył, że jest ona również dzisiaj ratunkiem dla człowieka i świata. „Miłość Boża, poświadczona do końca w Krzyżu Chrystusa, zmieniła losy świata, ludzkości, każdego człowieka, mój los - los świata i człowieka, który odszedł od Boga przez grzech, utracił więź ze swym Stwórcą” – mówił.

„Krzyż Chrystusa stał się zwycięstwem miłości, miłości Ojca i miłości Syna do Ojca, pokonującej zło, grzech, dokonującej dla nas odkupienia, otwierającej drogę do wolności od zła, od grzechu, drogę do życia w miłości, która była dotąd zamknięta” – wyjaśniał, dodając, że Krzyż Chrystusa stał się dla nas zaproszeniem, by odkrywać przemieniającą, uzdrawiającą moc miłości.

Biskup postawił pytanie, czy człowiek patrząc dziś na krzyż wierzy, że Chrystus przynosi mu zbawienie i czy w nim szukają ratunku.

Odwołując się do niedawno wypowiedzianych słów papieża Franciszka przypomniał, jak fałszywe i nieskuteczne okazują się tzw. pewniki, na których buduje współczesny świat bez odwoływania się do korzeni cywilizacji europejskiej, czyli chrześcijaństwa. I idąc dalej za myślą Papieża zastanawiał się, czy „my, którzy dziś adorujemy Krzyż, my chrześcijanie, potrafimy dać świadectwo, że żyjemy nauką Krzyża, nad egoizm, wygodę i przyjemność, wybieramy oddanie, służbę, a gdy potrzeba i ofiarę Czy potrafimy, na świadectwo wobec świata, ale i dla nas samych, gdy wokół tyle lęku, niepewności, zwłaszcza teraz, gdy przeżywamy Misterium Męki i Krzyża, Misterium naszego Odkupienia, rozbudzić i ożywić naszą wiarę paschalną?” - pytał.

Hierarcha wskazywał dalej, że „Krzyż Chrystusa, Chrystus z Krzyżem” jest też pytaniem sens cierpienia Chrystusa i ludzkiego cierpienia. Wyjaśniał, że w Krzyżu Chrystusa nie chodzi o sumę cierpień fizycznych: „Nie cierpienie jako takie się liczy, tylko wymiar miłości, który tak rozpina egzystencję, że łączy na nowo oddalonego od Boga człowieka z Bogiem. Jedynie miłość nadaje cierpieniu kierunek i sens”.

Zaznaczał, że miłość zawsze wiąże się z cierpieniem. „Kto kocha, wie ile kosztuje miłość najbliższych. (…) Ale też cierpienie znajduje ukojenie w miłości. Miłość Jezusa do Ojca sprawiła, ze wytrwał w cierpieniu, choć nie rozwiązał tajemnicy cierpienia” – mówił.

Bp Ciereszko podkreślał, że miłość do Chrystusa, która pragnie ulżyć Jego cierpieniu, jest siłą do znoszenia wielorakich cierpień, którymi człowiek jest doświadczany: „Miłość do Chrystusa dawała siłę pierwszym męczennikom, dawała moc i ukojenie dotkniętym cierpieniem choroby, niesie nadzieję gdy wszystkie inne wysiłki ludzkie zawodzą”.

Zachęcał, by w Krzyżu Chrystusa szukać ratunku, mocy, nadziei, dziękować Mu za łaskę odkupienia, łączyć z Krzyżem Chrystusa wszelkie cierpienia, nasze zmagania i trudy codziennego życia.

„Prośmy, abyśmy nie gubili miłości, która rozlewa się z Krzyża Chrystusa, pełniej jeszcze na tę miłość się otwierali, nieśli ją sobie nawzajem, może szczególniej w naszym dzisiejszym trudnym doświadczeniu” – mówił, podkreślając, że Bóg dzisiaj o nas nie zapomina, ale zaświadcza w Krzyżu Chrystusa, że jest z nami.

Zachęcał, by przybliżyć się do Krzyża, powierzyć się miłości Chrystusa, w którym jest pełnia życia, miłości, dobra i szczęścia oraz do indywidualnego uczczenia Krzyża. „Niech każdy z nas, gdziekolwiek jest, w jaki sposób przeżywa dziś Wielki Piątek, taki inny niż każdego roku, niech zdejmie krzyż ze ściany, podniesie go ze stołu, ucałuje ze czcią, uwielbi Chrystusa w Jego męce, i tym gestem okaże swoją miłość do Niego, i głęboko w swym sercu podziękuje za dar zbawienia” - podkreślał.

Po homilii kapłani, siostry zakonne oraz asysta liturgiczna oddała cześć krzyżowi przez przyklęknięcie.

Choć w Wielki Piątek Kościół nie sprawuje Eucharystii, to jednak wierni mogli w wielkopiątkowej liturgii przyjąć Komunię św. Po adoracji Krzyża, kapłani przynieśli Najświętszy Sakrament, konsekrowany w Wielki Czwartek i po przyjęciu Komunii św. udzielili jej wiernym.

Ostatnią częścią liturgii Wielkiego Piątku była procesja do Grobu Pańskiego. W bocznej kaplicy archikatedry wystawiony został Najświętszy Sakrament w monstrancji okrytej białym welonem - symbolem całunu, w który owinięto ciało zmarłego Chrystusa. Wierni będą mogli adorować tam Najświętszy Sakrament do późnych godzin wieczornych oraz w Wielką Sobotę do liturgii Wigilii Paschalnej.