Pasterz Kościoła białostockiego podkreślał w homilii, że narodzenie Jezusa w Betlejem niesie w sobie przesłanie dla ludzi wszystkich czasów i wszystkich przestrzeni geograficznych: mówi ono o tym, że Bóg nieskończenie kocha każdego człowieka, bez względu na jego pochodzenie, stan społeczny, wykształcenie czy kondycję duchową.

„Jezus narodził się jako małe, słabe i bezbronne dziecię, aby nam powiedzieć, że w tej wielkiej miłości bezgranicznie ufa nam i powierza się naszej opiece. Oczekuje, że Go przyjmiemy. W ten sposób daje nam szansę, abyśmy otwarli się na dar życia, na dar Bożego życia. Przez swoje przyjście mówi nam, że w każdym narodzonym dziecięciu jest coś z Jego narodzin i Jego życia. Stąd Boże Narodzenie uczy nas troski o każde nowe życie. Mówi nam, że każde nowe życie jest darem, pięknym darem Bożym dla ludzkości, któremu pod żadnym pozorem nie można odmawiać prawa do życia. Przez swoje narodzenie chce nam powiedzieć, że każde życie jest owocem miłości i dlatego trzeba je szanować i przyjąć jako dar” – mówił.

Wskazywał, że Boże Narodzenie jest współczesnemu człowiekowi bardzo potrzebne, aby nikt nigdy, niezależnie od motywów które nim kierują, nie domagał się prawa do aborcji i nie promował jej jako pozytywnej wartości i zdobyczy cywilizacyjnej i kulturowej.

Abp Wojda zaznaczał, że Boże Narodzenie jest człowiekowi potrzebne, aby nauczyć się kochać drugiego człowieka tak, jak Bóg go kocha. „Boże Narodzenie jest nam potrzebne, abyśmy nie utracili swojego człowieczeństwa i nie zamienili fundamentalnej kultury miłości na kulturę śmierci, abyśmy nie utracili sensu ludzkiego życia rodzącego się w słabości i prostocie, na rzecz przemocy wobec bezbronnych i niewinnych” – stwierdził.

Abp Wojda wyjaśniał, że Bóg, przychodząc na świat w ogromnym ubóstwie, nie szukał wygód lecz człowieka, by uwolnić go z niewoli grzechu i pojednać go z Bogiem Ojcem. „Aby zrozumieć głębię i sens Bożego Narodzenia potrzebujemy i my podobnej prostoty, która otworzy nasze oczy na to wielkie wydarzenie i nasze serce na jego przyjęcie”- mówił.

Przypominając historyczne fakty dotyczące narodzin Jezusa wskazywał, iż potwierdzają one, że nie jest to jakaś historia z odległych czasów, której przyjęcie lub odrzucenie jest bez znaczenia. „Są one ważne, bo wiemy, że w dzisiejszym świecie coraz mocniejsze są tendencje, aby podważać autentyczność i pomniejszać wartość Bożego Narodzenia” – zauważył i za papieżem Franciszkiem zachęcał wiernych, aby nie tylko żyli Bożym Narodzeniem, ale też szerzyli piękną tradycję przedstawiania go za pomocą tradycyjnych szopek i żłóbków.

„Boże Narodzenie to jedno z najważniejszych wydarzeń w całej historii ludzkości. Opowiada nam ono o odwiecznej tęsknocie Boga do człowieka. (…) W tej tęsknocie zawarta jest nieskończona miłość, jaką Bóg chce okazać ludzkości i obdarować nią każdego z nas” – mówił hierarcha, podkreślając, że właśnie dlatego nowo narodzony Jezus zaprasza wszystkich do swojej groty w Betlejem, „abyśmy Go kontemplowali, sycili się duchowo Jego obecnością, poznawali czym jest życie oraz umacniali swoją wiarę, nadzieję i miłość”.

„Niech to Boże Narodzenie rozbudza w nas pragnienie piękna, miłości i poznawania życia w Bogu i z Bogiem” – życzył Arcybiskup zgromadzonym na Eucharystii.

Białostocką bazylikę archikatedralną pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny podczas Mszy św. o północy licznie wypełnili mieszkańcy Stolicy Podlasia. Eucharystię koncelebrowali kapłani pracujący w katedrze.

Na zakończenie uroczystości życzenia arcybiskupowi metropolicie i wiernym przekazał proboszcz parafii katedralnej, ks. prał. Henryk Żukowski. Życzył wszystkim, "by w ich sercach rodziło się to, co Boże" i by to łączyło się z codziennością ich życia.

Tegoroczna pasterka transmitowana była przez białostocki Ośrodek Telewizji Polskiej. Można jej było również wysłuchać na falach Polskiego Radia Białystok.