Po zapaleniu od przyniesionego przez harcerzy Betlejemskiego Światła Pokoju świecy Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom Caritas, odczytaniu Ewangelii o Bożym Narodzeniu i poświęceniu opłatków, metropolita białostocki skierował do przybyłych na wigilię słowa świątecznych życzeń.

Abp Wojda podkreślił, że przyjście Chrystusa na świat jest powodem ogromnej radości. „Chrystus przychodzi po to, aby budować jedną wielką wspólnotę ludzi, którzy pragną sobie wzajemnie świadczyć miłość. Tę miłość, którą Bóg przyniósł na ziemię, którą wypełnił serce każdego człowieka” - mówił.

Zaznaczył, że tak jak niegdyś Jezus narodził się w Betlejem, tak dziś „powinien nieustannie rodzić się w ludzkich sercach, tak, by każdy mógł doświadczyć tej wielkiej miłości Boga, i by tą miłością mógł dzielić się z innymi”.

Stwierdził, że dobrze by było, gdyby każdy człowiek mógł cieszyć się na co dzień przyjaźnią i dobrocią innych. „Żyjemy jednak w świecie, w którym jest wiele nierówności, niesprawiedliwości, w którym jedni mają więcej, a inni mniej. Stąd tego typu spotkania, nawet jeśli są koniecznością, są dobre, gdyż w ten sposób możemy wyrazić naszą miłość do drugiego człowieka i pokazać, że jest on dla nas ważny” – zauważył hierarcha.

Życzył przybyłym na wigilijne spotkanie, aby mogło się ono powtarzać każdego dnia w spotkaniu z drugim człowiekiem. „Oby te wartości, które dziś mamy w sercu - miłość, życzliwość i radość, którymi chcemy dzielić się z innymi, towarzyszyły nam każdego dnia” – zachęcał.

Dziękując organizatorom i darczyńcom prosił zgromadzonych, aby umieli z tego daru skorzystać i ten dar przyjąć.

Ks. Jerzy Sęczek, dyrektor białostockiej Caritas przypomniał ideę organizacji Wigilii dla samotnych i potrzebujących: „Bóg stając się człowiekiem, przychodząc na świat, pragnie być przyjęty. Zostawione, według staropolskiej tradycji, wolne miejsce dla gościa przy rodzinnym stole mówi o naszej gotowości na przyjmowanie Boga w drugim człowieku. Wieczerza dla samotnych i potrzebujących jest ich własną Wigilią - wcześniej, nie muszą przygotowywać jej w domu, dlategoodbywa się ona dokładnie 24 grudnia”.

Na wigilię mógł przyjść każdy potrzebujący, samotny i bezdomny. Przy stołach, na których stanęły wigilijne potrawy, usługiwali wolontariusze białostockiego Caritas oraz pracownicy restauracji Dwór Czarneckiego w Białymstoku. Organizatorzy przygotowali wigilijny posiłek, ponad 2 tony jedzenia: tradycyjne dwanaście potraw, m.in. kapustę z grzybami, barszcz, naleśniki z kapustą, kutię, łazanki, rybę po grecku, sałatkę jarzynową, śledziową, ciasto i wiele innych potraw, a także kilkaset paczek ze słodyczami dla najmłodszych oraz paczek żywnościowych dla dorosłych.

„Wszyscy uczestnicy, w tym momencie już nie samotni, mogą poprzez to spotkanie poczuć się jak w jednej wielkiej rodzinie” – dodał ks. Sęczek, a każdy uczestnik Wigilii otrzymał przy wyjściu paczkę z produktami żywnościowymi.

„Wyjątkowo, po raz pierwszy, w tym roku dołączyliśmy do paczek książeczkę o tajemnicy Eucharystii. Betlejem oznacza «dom chleba». Chrystus - Słowo odwieczne - w Eucharystii stał się dla nas pokarmem, chlebem. Jako Caritas, oprócz chleba, który jest odpowiedzią na potrzeby materialne, chcemy dać również słowo, aby stało się odpowiedzią na potrzeby duchowe” – zaznaczał ks. dyrektor.

Spotkaniu towarzyszył śpiew kolęd w wykonaniu zespołu wokalnego pod kierunkiem Jerzego Tomzika z Choroszczy.

Wigilia dla samotnych i potrzebujących zorganizowana została już po raz szósty przez Fundację im. Rodziny Czarneckich i Caritas Archidiecezji Białostockiej, we współpracy z Zespołem Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia w Białymstoku.

Ogólnopolskim partnerem wydarzenia była firma Selgros Cash&Carry, w tym roku do darczyńców dołączyła lokalna sieć sklepów Chorten. Akcję wsparł również Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.