„Wasze kapłańskie życie stało się prawdziwymświatłem, które rozświetla innym drogi ku Chrystusowi; jest jak miasto położone na górze, które daje innym poczucie bezpieczeństwa ludzkiego i duchowego, jest zaczynem ewangelicznym, dzięki któremu inni mogę po dzień dzisiejszy wzrastać w wierze i doskonałości chrześcijańskiej - mówił w homilii do Księży Jubilatów Abp Tadeusz Wojda.

Metropolita Białostocki stwierdził, że diamentowy jubileusz kapłanów rodzi radość i wdzięczność za tak wiele lat kapłańskiej i pasterskiej posługi oraz za osoby, które dzięki sprawowanej przez nich przez wszystkie te lata Eucharystii mogły karmić się Ciałem Jezusa Chrystusa, doznawać Jego miłosierdzia w sakramencie pojednania, umacniać swoją wiarę w homiliach czy wygłaszanych katechezach.

„Jak wielu ludzi doznało Bożego miłosierdzia dzięki pełnionym przez Was uczynkom co do duszy i ciała? Jak wiele dobra zostało wylane przez Wasze kapłańskie dłonie na poranione i okaleczone serca ludzkie?” – mówił arcybiskup i kontynuował: „Jakże dzisiaj nie dziękować Bogu za te wszystkie lata Waszej pięknej, wspaniałej, budującej posługi? Jakże nie dziękować, że tak wielu ludzi dzięki Wami mogło się uświęcić , umocnić swoją wiarę i żywe świadectwo swej zażyłości z Bogiem?”.

Hierarcha podkreślał, że wszystko, co kapłan czyni, czyni nie dla siebie, ale dla powierzonego mu ludu Bożego: „W sercu kapłana nie może być miejsca na próżność, na oczekiwanie pochwały czy nagrody” – podkreślał, przestrzegając przed działaniem dla ostentacji czy rozgłosu. „Jedyną wasza nagrodą ma być jedynie sam Jezus Chrystus” – stwierdził.

Abp Wojda wyjaśniał, że misja kapłana jest trudna i wymagająca, niekiedy ponad jego siły. „Kto z was nie doświadczył poczucia porażki przegranej, braku akceptacji braku zrozumienia, a nawet wielkiej słabości, z którąmusiał się zmierzyć wobec wielkich wyzwań” – pytał.

Wyjaśniał, że Jezus nie oczekuje, by kapłan zawsze i we wszystkim zwyciężał, gdyż On sam też niejednokrotnie doświadczył porażki. „Kapłan powinien nieustannie pytać Jezusa, jak w obliczu trudności ma pełnić swoją codzienną posługę. „on nie oczekuje od kapłana, aby wszystko wiedział, wszystko umiał, wszystko potrafił zrobić. Potrzeba, by doświadczył także niemocy, porażki i słabości, gdyż tylko wtedy jest w stanie w pokorze stanąć przed Jezusem i poprosić o Bożą moc” - mówił.

Podkreślał, że tylko wówczas kapłan zrozumie innych, tych najbardziej potrzebujących, jeśli w swojej słabości zwróci się do Chrystusa. „On oczekuje, aby kapłan miał serce wypełnione po brzegi Jego miłością i aby ta miłością przemieniał innych. Dziś Bóg pragnie takiego kapłana …” - mówił do Księży Jubilatów abp Wojda.

Metropolita wskazywał,że dzisiejsi Jubilaci wsłuchiwali się w to wezwanie przez wiele lat. Każdy ich czyn jest zapisany w historii ich życia i wiecznej księdze dobrych uczynków u Boga. „Niech tych czynów będzie jak najwięcej” - prosił na koniec Księży Seniorów i życzył, by jak najdłużej mogli pełnić swoją kapłańską i pasterską posługę.

60-lecie kapłaństwa obchodzili: ks. prał. Józef Grygotowicz, ks. prał. Bogdan Maksimowicz, ks. inf. Mieczysław Świdziniewski i ks. kan. Jan Toczko oraz ks. kan. Józef Kakareko,

Uroczystą Eucharystię w kaplicy Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku koncelebrowali abp. Senior Edward Ozorowski, bp Henryk Ciereszko, księża profesorowie oraz wychowankowie jubilatów. Na jubileusz przybyły rodziny kapłanów ich przyjaciele i znajomi. Po Mszy św. była okazja do wyrażenie życzań oraz wspomnień i rozmów podczas wspólnej kolacji.