Arcybiskup nawiązując w homilii do czytań liturgicznych wyjaśniał, ze pusty grób - doświadczenie paschalnego misterium i spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym - stał się początkiem wiary Piotra. Prawda ta prawda zaczęła w nim dojrzewać dzięki świadectwu tej, która pierwsza zobaczyła pusty grób.

„Ewangelia na dzień Zmartwychwstania Pana zapisuje, że osobą, która nas wprowadza w to najważniejsze wydarzenie naszej wiary, ale też i całej ludzkiej historii, nie był Piotr ani żaden inny uczeń, lecz niewiasta, Maria Magdalena. Zanosząc Piotrowi wiadomość o pustym grobie, stała się pierwszym świadkiem zmartwychwstania Pana. To dzięki niej Piotr i Jan udają się do grobu, aby na własne oczy przekonać się, że ciała Jezusa już w nim nie ma. Kiedy zaś weszli do grobu i ujrzeli chustę i poskładane płótna, leżące oddzielnie, uwierzyli” – mówił.

Odtąd w  ich serca zaczęła wstępować nadzieja i przekonanie, że Jezus zmartwychwstał. Ostatecznym potwierdzeniem tego był sam Jezusa, który objawiał się w Wieczerniku, potem Łukaszowi i Kleofasowi w drodze do Emaus, a następnie innym uczniom. „Uczniowie potrzebowali czasu – wskazywał Arcybiskup - aby nauczyć się rozpoznawać Jezusa zmartwychwstałego. Potrzebowali czasu, aby sam Chrystus oświecił ich umysły i otworzył na poznanie prawdy o Mesjaszu, tak, aby mogli stać się autentycznymi świadkami Jego zmartwychwstania i zanieść tę dobrą nowinę aż na krańce świata”.

Hierarcha podkreślał,że również nasza wiara bierze swój początek w dniu Zmartwychwstania Pana. Ubogaceni doświadczeniem i świadectwem innych, musimy i my nauczyć się rozpoznawać Jezusa.

„Zawierzając Mu, wchodzimy z Nim w osobisty kontakt. Jeśli Mu zaufamy i pozwolimy Mu się prowadzić, czyniąc to, czego od nas oczekuje; jeśli zawierzymy Jego mocy, która nas wspiera, zwłaszcza tam, gdzie jesteśmy słabi; jeśli w Nim odnajdziemy odwagę do przyjęcia tego, co wydaje się przekraczać nasze ludzkie możliwości, to wówczas On zaczyna w nas działać. Jeśli zaczyna działać, znaczy że jest żywy. Jeśli jest żywy, znaczy że pokonał śmierć i zmartwychwstał” – tłumaczył i wyjaśniał dalej, żekonieczne jest osobiste spotkanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem i doświadczenie Jego żywej obecności.

Zdaniem Arcybiskupa spotkanie ze Zmartwychwstałym zobowiązuje nas do dawania świadectwa. „Jezus oczekuje, abyśmy i my stali się autentycznymi świadkami Jego zmartwychwstania. Nie można być świadkiem tyko ze słyszenia. Świadkiem Chrystusa zmartwychwstałego można stać się tylko wówczas, kiedy przeżyje się z Nim spotkanie” – zaznaczał, podając przykład Marii Magdaleny, uczniów zmierzających do Emaus i niewiernego Tomasza.

Zgromadzonym na liturgii Eucharystycznej przypominał, że uczestniczą w przeżywaniu na nowo zmartwychwstania Pana, który objawia się na łamaniu chleba eucharystycznego. „Jak wówczas, tak i dzisiaj pragnie napełnić nasze serca radością pośród codziennych spraw i problemów, trudności i niepokojów. Oczekuje zaufania. On pragnie zmartwychwstawać w sercu każdego człowieka. Oczekuje, że Go tam wpuścimy. Oczekuje, że nasze serce nie pozostanie tylko pustym grobem, ale napełni się Jego obecnością, obecnością paschalną” – podkreślał Abp Wojda.

Metropolita Białostocki życzył wszystkim stawania się autentycznymi świadkami zmartwychwstania Chrystusa oraz wiary, która towarzyszyła pierwszymuczniom, aby mogli ją nieść innym z radością i entuzjazmem.


Po Mszy św. blisko 300 osób samotnych i potrzebujących już po raz piąty wzięło udział w śniadaniu wielkanocnym zorganizowanym w Zespole Szkół Katolickich. Śniadanie zostało przygotowane przez Caritas Archidiecezji Białostockiej wraz z Fundacją im. Rodziny Czarneckich oraz Zespołem Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia.

Do stołu wraz z  podopiecznymi Caritas zasiadł abp Tadeusz Wojda, który wcześniej pobłogosławił pokarmy oraz udzielił świątecznego błogosławieństwa. „Cieszmy się, że możemy dziś wspólnie dziękować Jezusowi, wspólnie przeżywać to spotkanie wielkanocne” – mówił nawiązując do zamachów w stolicy Sri Lanki. „Tamtejsi mieszkańcy nie mogą tak jak my się cieszyć, nie mogą spokojnie przeżywać świąt Wielkiej Nocy, w wolności i swobodzie. My możemy cieszyć się pokojem, choć niekiedy życie nie układa się tak, jakbyśmy tego chcieli, to jednak możemy czuć się wolni.

„Niech te święta będą czasem wdzięczności i wolności w Jezusie zmartwychwstałym. Niech Jezus napełnia wasze serca pokojem, radością i tymi wszystkimi darami, którymi tak obficie chce nas obdarować jakoSyn Boży, jako nasz brat, jako towarzysz naszej codziennej drogi” – życzył, dziękując organizatorom wielkanocnego śniadania.

Na uroczysty posiłek zaproszone zostały osoby samotne, które nie mają z  kim spędzić świąt, rodziny wielodzietne, ale także wszyscy potrzebujący.

Ks. Adam Kozikowski, dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej podkreślał, że święta to moment, gdy wszyscy powinni poczuć wspólnotę. „Jest wiele osób, które nie mają rodziny, z różnych względów samotnych, dlatego organizatorzy śniadania, wszyscy wolontariusze, którzy dziś pomagają, chcą razem z potrzebującymi taką wspólnotę stworzyć. Staramy się, by to, czego doświadczaliśmy do tej pory - serdeczność, ciepło, życzliwość, braterstwo przy stole, przy wspólnym świętowaniu, wspólnej modlitwie, było obecne również i tym razem – powiedział ks. Kozikowski.

Na stołach znalazły się tradycyjne potrawy śniadania wielkanocnego: biała kiełbasa, żurek, gotowane jajka, pasta jajeczna, sałatka jarzynowa. W przygotowaniu posiłków i serwowaniu śniadania wzięło udział ok. 40 wolontariuszy. Każdy z gości obecnych na śniadaniu wielkanocnym mógł otrzymać przy wyjściu paczkę ze świątecznymi potrawami.