W homilii Metropolita Białostocki podkreślał, że tajemnica zmartwychwstania Chrystusa jest tak wielka, że człowiek wobec niej pozostaje bezradny. Nie można jej zrozumieć bez wiary. Z czysto ludzkiego punktu widzenia, wobec tak wielkiej tajemnicy człowiek jest bezradny. „Po ludzku to, co umarło przestało istnieć, ale nie po Bożemu. Bóg,Pan życia i śmierci,działa inaczej” - mówił.

Odwoływał się do Ewangelii, która w świetle Starego Testamentu pomaga zrozumieć, że Jezus musiał cierpieć, aby mogło dokonać się odkupienie człowieka i nowe pojednanie z Bogiem, a śmierć Jezusa była konieczna, aby mógł ją pokonać i objawić swoją Bożąmoc.

„Choć śmierć stawia ludzkiemu życiu granicę, Bóg otwiera nowe perspektywy. Wobec ta wielkiej rzeczywistości człowiek często jest bezradny, dlatego że w swojej mentalności chętniej zatrzymuje się i koncentruje na śmierci, a nie stara się natomiast przeniknąć poza nią. Do tego potrzeba wiary. Wiara pozwala wznieść się w górę i zobaczyć inne horyzonty,które kreśli Bóg. Horyzontynie te ograniczone ludzkimi możliwościami, ale te kreślone przez zmartwychwstałego Pana, które sięgają nieba” – wskazywał hierarcha.

Stwierdził, że człowiek, który patrzy tyko na ziemię, nie jest w stanie ich dostrzec. Potrzebne jest spojrzeniew górę, aby je zobaczyć, a żeby nam w tympomóc, Bóg posyła zwiastunów dobrej nowiny. „Tak było w przypadku niewiast, które zasmucone i zapatrzone w dół usłyszały słowa dwóch mężczyzn w lśniących szatach: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; Zmartwychwstał»”.

Arcybiskup przypomniał dalej, że to pytanie postawili niewiastom wysłańcy Boży, postawił je również uczniom uciekającym do EmausPielgrzym, który do nich się dołączył i wyjaśniałim Pisma, a Jezus uczniom w Wieczerniku.

„To samo pytanie stawia Zmartwychwstały Pan nam wszystkich, dlaczego wciąż z taka uporczywością szukamy żyjącego wśród umarłych?” –zauważył.

„Łatwiej jest nam szukać żyjącego wśród umarłych, ale przecież Bóg nie po to posłał swojego Syna, abyśmy pozostawali w mocy śmierci, lecz abyśmy żyli nowym życiem (…). Życie wiecznie nie jest innym życiem, które rozpoczyna się dopiero po śmierci, ale jest nową relacją miłości między nami z Panem, której śmierć nie ma mocy zniszczyć” – mówił.

Abp Wojda podkreślał, żecelebracja Wigilii Paschalnej prowadzi do nowego życia, życia w Jezusie zmartwychwstałym. Dlatego zmartwychwstanianie można więc uznawać jedynie za wydarzenie z przeszłości, „zmartwychwstanie dotarło do nas i nas przeniknęło”.

Zdaniem arcybiskupa, doświadczenie niewiast jest dla nas przestrogą, „abyśmy nie próbowali balsamować Jezusa w naszym życiu, ale, doświadczywszy sami Jego zmartwychwstania, nieśli tę dobrą nowinę innym”.

„Spotkanie niewiast z Jezusem spontanicznie przerodziło się w misję niesienia innym orędzia o zmartwychwstaniu. Zrodziła się w nich potrzeba opowiedzenia Apostołom i uczniom Jezusa o tym, co zobaczyły. To dzięki ich słowom Piotr i Jan sami udalisię do grobu, aby osobiście przekonać się o wszystkim. Piotr schyliwszy się, ujrzał same tylko płótna. Dla Niego był to początek nowej wiary paschalnej, z której będą czerpać Apostołowie i cały Kościół” – mówił.

Liturgia Wigilii Paschalnej rozpoczęła się przed archikatedrą, gdzie arcybiskup poświęcił ogień. Od niego zapalony został paschał - symbol Chrystusa Zmartwychwstałego, który uroczyście wniesiono do świątyni.

Homilia Abp. Tadeusza Wojdy podczas Wigilii Paschalnej

Po homilii abp Wojda pobłogosławił wodę chrzcielną, a uczestnicy liturgii odnowili przyrzeczenia chrztu świetego. Zwieńczeniem Wigilii Paschalnej była Liturgia Eucharystyczna wraz z Komunią świętej, która zakończyła się uroczystym błogosławieństwem i słowami rozesłania, wzbogaconymi dwukrotnym radosnym „Alleluja”.

Liturgia Wigilii Paschalnej na antenie TVP3 Białystok

W niedzielny poranek o godz. 6.00 Metropolita Białostocki będzie przewodniczył Mszy św. Zmartwychwstania Pańskiego z procesją rezurekcyjną. Po Mszy zasiądzie do śniadania wielkanocnego z osobami samotnymi i potrzebującymi, których swoją opieką ogarnia Caritas Archidiecezji Białostockiej.