W homilii Arcybiskup przypomniał, że tajemnica ta ma swój początek w raju, a swój pułap osiąga na Golgocie. Ma ona swój zewnętrzny i wewnętrzny wymiar: zewnętrzny stanowią pamiątki, które zostały zachowane i są dziś czczone w różnych zakątkach świata – relikwie Męki Pańskiej. Wewnętrzny wymiar krzyża to miłość do końca, która nie zna granic.

Hierarcha zauważył, że wszyscy ludzie pragną miłości, choć często rozbijają się na niewłaściwym jej pojęciu. „Zewnętrzny i wewnętrzny wymiar krzyża Chrystusa tworzą symbol, który dla wierzących jest mocą i siłą, a dla niewierzących jest znakiem zgorszenia, który trzeba usunąć z relacji międzyludzkich” – stwierdził.

Podając przykłady nienawiści do krzyża, które miały miejsce w historii zaznaczył, że wciąż znajdują się ludzie odważni, którzy nie wstydzą się znaku krzyża i potrafią odnaleźć jego głębię. „Są również ludzie, którzy na swoim ciele noszą znaki męki Chrystusa – stygmaty. Oni rzeczywiście przeżywają to, co przeżywał Jezus w godzinie konania, ale i z wieloma innymi zechciał podzielić się swoim cierpieniem, aby dać im udział w misterium życia. To jest obecność misterium paschalnego tu i teraz” – mówił.

Arcybiskup wyjaśniał, że „jeśli nie potrafimy tego dostrzec i powiązać naszego krzyża z krzyżem Chrystusa, to nie potrafimy również dostrzec szczęścia, które za nim się kryje”: „Misterium Wielkiego Piątku wprowadza nas w głąb tajemnicy. Tajemnicy nie wolno usuwać, trzeba się w nią zanurzać i nie próbować wszystkiego zrozumieć, by w ten sposób zawładnąć misterium Bożej miłości” – wskazywał.

Zachęcał zgromadzonych na liturgii, aby „uchwycili dłoń podaną nam dzisiaj przez Boga Ojca i szli Jego drogą aż do zwycięstwa”. „To jest nasza nadzieja, nadzieja wszystkich chrześcijan. Niech Jezus Chrystus, przybity do krzyża, na którego dzisiaj patrzymy, będzie zawsze naszą mocą, siłą i nadzieją” – zakończył.

W liturgii słowa centralne miejsce zajmował opis Męki Chrystusa według św. Jana, poprzedzony pieśnią cierpiącego sługi Jahwe z Księgi proroka Izajasza i fragment Listu do Hebrajczyków o Chrystusie Najwyższym Arcykapłanie. Śpiewanej uroczyście Męce Pańskiej, towarzyszył gest przyklęknięcia i chwila ciszy.

Uwieńczeniem Liturgii Słowa była uroczysta Modlitwa Powszechna. W modlitwie tej zgromadzeni w archikatedrze polecali Bogu siebie i cały świat, wyrażając w ten sposób pragnienie samego Chrystusa: aby wszyscy byli zbawieni. Szczególnie modlono się o jedność chrześcijan, za Żydów, a także za niewierzących.

Centralnym wydarzeniem liturgii wielkopiątkowej była adoracja krzyża. Przed ołtarz diakoni wnieśli krzyż zasłonięty fioletowym suknem. Abp Ozorowski stopniowo odsłaniał ramiona krzyża, trzykrotnie śpiewając: „Oto drzewo Krzyża, na którym zawisło zbawienie świata”, na co wierni odpowiadali: „Pójdźmy z pokłonem”.

Następnie poprzez ucałowanie abp Ozorowski, abp senior Stanisław Szymecki, kapłani, siostry zakonne oraz służba liturgiczna oddali cześć krzyżowi.

Choć w Wielki Piątek Kościół nie sprawuje Eucharystii, to wierni mogli w wielkopiątkowej liturgii przyjąć Komunię św. Po adoracji Krzyża, z ciemnicy kapłani przynieśli Najświętszy Sakrament, konsekrowany w Wielki Czwartek i po przyjęciu Komunii św. udzielili jej wiernym.

Ostatnią częścią liturgii Wielkiego Piątku była procesja do Grobu Pańskiego. W bocznej kaplicy archikatedry wystawiony został Najświętszy Sakrament w monstrancji okrytej białym welonem - symbolem całunu, w który owinięto ciało zmarłego Chrystusa. Wierni będą adorować tam Najświętszy Sakrament przez całą noc, aż do rozpoczęcia Wigilii Paschalnej.

W Wielką Sobotę o godz. 9.00 Arcybiskup Metropolita Tadeusz Wojda przewodniczyć będzie Jutrzni wraz z Godziną Czytań. O godz. 20.00 rozpocznie uroczystą Liturgię Wigilii Paschalnej. Będzie ona transmitowana na przez TVP Białystok.