Na uroczystość przybyli jubilaci: ks. Leon Grzyśka - misjonarz z Brazylii, ks. Henryk Kałuża - obecnie ojciec duchowny kapłanów i sióstr w diecezji opolskiej, ks. Zdzisław Karczewski - misjonarz z Papui Nowej Gwinei, ks. Eugeniusz Krauza - były misjonarz w Zairze i Argentynie i ks. Teodor Piechota, misjonarz w Togo.

Obecni byli również kapłani zaproszeni z Archidiecezji Białostockiej i z Białorusi oraz współbracia werbiści na czele z prowincjałem ks. Erykiem Koppą, ks. kan. Dariusz Sokołowski - wikariusz biskupi dla Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego w Archidiecezji Białostockiej, siostry zakonne ze zgromadzeń, w których ks. Feliks przez wiele lat pełni posługę spowiednika oraz przedstawicielka rodziny Jubilata - jego siostra - Teresa Kubicz.

Najliczniejszą grupę gości stanowili przyjaciele Jubilata i członkowie grupy modlitewnej z Kleosina „Winnica św. Ojca Pio”.

Kazanie podczas Mszy św. wygłosił ks. Henryk Kałuża, podkreślając w nim znaczenie sakramentu kapłaństwa i Eucharystii.

Czas spędzony później przy wspólnym stole był czasem wspomnień minionych 40 lat kapłaństwa i radości ze wspólnego spotkania.

„Przeżywając ten jubileusz dziękuję Bogu za łaskę powołania, za Jego miłość, której doświadczam na co dzień i cierpliwość mi okazywaną; za to, że mi zaufał i przez tyle lat mnie prowadzi – raz pod górkę, raz z górki” – mówił ks. Feliks.

„Tej Bożej miłości i miłosierdzia doświadczam zwłaszcza w mojej posłudze w konfesjonale. Tu spełniam się jako kapłan i mogę wraz z osobami, którym towarzyszę przeżywać ich wzloty i upadki, radości i cierpienia. Życie konsekrowane jest dla mnie najpiękniejszą drogą życia jaką mogłem wybrać. Nie odczuwałem nigdy, mimo różnych trudności, że moje powołanie kapłańskie, zakonne i misyjne jest dla mnie zbyt wielkim krzyżem czy ciężarem. A jeśli były jakieś trudności, to ostatecznie zawsze okazywały się błogosławieństwem” – podkreślał Jubilat.

„Mimo że nie wyjechałem nigdy na misje, nie czułem się gorszym misjonarzem pracując tam, gdzie Bóg mnie posyłał. I życia zabraknie i wieczności zabraknie, by wyrazić wdzięczność miłosiernemu Bogu za dar powołania” – stwierdził.

Podczas uroczystości swą wdzięczność ks. Feliks wyraził również ludziom, których Pan Bóg postawił na jego drodze życia, szczególnie rodzinie, wychowawcom i współbraciom.

Ks. Feliks Kubicz urodził się w 1950 r. w Chorzowie-Maciejkowicach. Po ukończeniu formacji zakonno-misyjnej oraz studiów filozoficzno-teologicznych u księży werbistów w Pieniężnie, 2 kwietnia 1978 r. otrzymał w gronie 18 współbraci z rąk biskupa warmińskiego Józefa Drzazgi, świecenia kapłańskie. Mimo złożonej prośby o wyjazd na misje, przez rok pracował jako wikariusz w parafii św. Piotra i Pawła w Pieniężnie. Następnie pomagał w formacji nowicjuszy w domu nowicjackim w Chludowie k. Poznania; jako mistrz postulatu w Laskowicach Pomorskich i w Górnej Grupie na Pomorzu. Podczas wieloletniego pobytu w Chludowie miał okazję poznać osobę i dzieło ks. Mariana Żelazka, misjonarza w Indiach - dziś kandydata na ołtarze. Od 2010 r. pełnił funkcję przełożonego domu w Kleosinie k. Białegostoku. Po upływie trzyletniej kadencji nadal bierze czynny udział w realizowaniu zadań tego domu, szczególnie w posłudze sakramentu pokuty zarówno w domu księży werbistów, jak i w różnych wspólnotach sióstr zakonnych. Nadal pełni też funkcję Delegata Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich dla diecezji, prowadzi grupę modlitewną - „Winnica św. Ojca Pio”, którą założył pierwszy egzorcysta Archidiecezji Białostockiej, ks. Benedykt Barkowski SVD.