Po raz pierwszy w pomoc przy wielkanocnej Zbiórce Żywności na terenie Archidiecezji Białostockiej zaangażowało się tak wiele osób – w 65 sklepach dyżurowało aż 780 wolontariuszy. Rekordowa okazała się też hojność mieszkańców regionu. W dwa dni (9 i 10 marca 2018 r.) podarowali aż 19 050, 937 kg żywności.

- To dowód na to, że zaangażowanie, nawet najmniejsze, każdego z nas, ma sens. W jedności siła - podsumował ks. Adam Kozikowski, dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej.

Ponad 10 ton żywności rozdysponuje Centrum Pomocy Samarytanin Caritas Archidiecezji Białostockiej.

- Dwa lata temu po paczki przychodziło około 200 osób i były to przeważnie rodziny wielodzietne. Teraz wydajemy przynajmniej 650 paczek w miesiącu, głównie dla osób samotnych i starszych. Cieszę się, że przed Wielkanocą możemy podarować im bogate paczki – powiedział ks. Grzegorz Boraczewski, dyrektor Centrum Pomocy Samarytanin Caritas Archidiecezji Białostockiej.

Tona żywności trafiła do Warsztatu Terapii Zajęciowej w Białymstoku, Domu Matki i Dziecka w Supraślu oraz Katolickiego Ośrodka Wychowania i Terapii Uzależnień Metanoia. To instytucje Caritas Archidiecezji Białostockiej, których podopieczni codziennie korzystają z posiłków – śniadań, obiadów, kolacji.

Dzięki darczyńcom, którzy zaangażowali się w Zbiórkę Żywności, placówki mają zabezpieczoną żywność z długim terminem ważności na co najmniej kilka miesięcy. Kolejne 8 ton rozdysponują Parafialne Zespoły Caritas w Białymstoku, Sokółce, Wasilkowie czy – przygotują i rozdadzą wielkanocne paczki żywnościowe dla samotnych i potrzebujących ze swoich parafii.

Pani Katarzyna ma pięcioro dzieci na utrzymaniu. - Żyjemy tylko z zasiłku rodzinnego i mojej renty. Najstarsze dziecko ma piętnaście lat, najmłodsze siedem. Nie jest lekko, czasami brakuje podstawowych produktów. Kobieta jest jedną z pierwszych 200 osób, do których trafiła żywność zebrana w ramach 14. Ogólnopolskiej Zbiórki Żywności Caritas. - Dżemy, cukier, mąka, ser twarogowy, konserwy, słodycze przyprawy… dużo tego. Zrobię dzieciom niejeden obiad i będzie coś na święta – cieszy się pani Katarzyna.