W homilii abp Wojda zachęcał osoby konsekrowane do podejmowania wysiłku budowania życia wspólnotowego w oparciu o Jezusa i Jego miłość, gdyż w  przeciwnym razie będzie ono narażone na różne zniekształcenia i rozmycie prawdziwego wizerunku, co w konsekwencji może prowadzić do kryzysu we  wspólnocie.

Wskazywał na „wirusy i choroby”, które atakują dzisiejsze wspólnoty zakonne i niszczą życie wspólnotowe. „Wspólnota zaczyna przeżywać trudności wówczas, kiedy nazbyt mocno wdzierają się do niej modele świeckie, kiedy Eucharystia, komunikacja, przebaczenie i  pojednanie, przestają być jej priorytetami, kiedy jest zaabsorbowana bardziej sprawami doczesnymi niż perspektywą życia wiecznego, kiedy wreszcie postawy jej członków są zdominowane niezdrowymi dążeniami do  autonomii, niezależności, rywalizacji, indywidualizmu, koncentracji na  sobie i lęku, by inni nie naruszali przestrzeni życiowej i osobistych praw” – stwierdził.

Abp Wojda zaznaczał, że jedność miedzy uczniami Chrystusa wyrażająca się w życiu wspólnotowym jest znakiem obecności Królestwa Bożego. „Wspólna droga pomaga zrozumieć potrzebę dzielenia się z innymi w wielkiej wspólnocie ludzkiej tym samym powołaniem, tym samym celem życia, pomaga zrozumieć że dążenia do tych celów nie można opierać na własnej woli, na indywidualizmie, na  osobistych kryteriach oceny, na własnych aspiracjach i potrzebach, lecz na współuczestniczeniu i współdzieleniu się, będących dopełnieniem woli Bożej” – podkreślał.

Pasterz Kościoła białostockiego wzywał wiernych do dziękczynienia Bogu za dar życia konsekrowanego, zaś osoby konsekrowane do postawienia sobie pytania o świadomość i autentyczność przeżywania własnego powołania, jak również o wiarogodność dawanego wobec innych świadectwa.

"Właśnie tej autentyczności chciałbym wam życzyć. Byście szukali tego, co jest prawdziwym źródłem życia konsekrowanego – życia zakorzenionego w tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. Byście świadczyli o jedności uczniów Chrystusowych, byście dawali czytelny znak swojej tożsamości w świecie" - mówił.

Świąteczną liturgię rozpoczęło poświęcenie świec gromnicznych i uroczysta procesja do ołtarza, zaś po homilii siostry zakonne, księża i pozostałe osoby konsekrowane odnowiły swoje śluby i przyrzeczenia.

Na zakończenie Eucharystii przedstawicielki zgromadzeń zakonnych skierowały słowa podziękowania i wdzięczności wobec abp. Wojdy, koncelebrującego abp. Seniora Stanisława Szymeckiego, ks. prał. Henryka Żukowskiego, werbisty - ks. Feliksa Kubicza oraz salezjanina z Różanegostoku, ks. Adama Wtulicha - spowiednika i rekolekcjonisty oraz wszystkich obecnych kapłanów za dar wspólnej modlitwy.

Przed udzieleniem błogosławieństwa Arcybiskup Metropolita podziękował ks. prał. Żukowskiemu za wieloletnią służbę osobom życia konsekrowanego. Na jego miejsce mianował nowym wikariuszem biskupim ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego ks. kan. Dariusza Sokołowskiego, ojca duchownego w Archidiecezjalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku. Życzył mu wiele światła Ducha Świętego i aby jego dotychczasowe doświadczenie było pomocą dla tych wszystkich, którzy do niego będą się zwracać.

Siostra Anna Galewska ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a’ Paolo stwierdza, że pójście za Chrystusem nie jest łatwe w dzisiejszych czasach, w których często osoby konsekrowane są niezrozumiane i wyśmiewane. „To, że z nas się szydzi to dlatego, że nie znając nas, nie rozmawiając, po prostu się nas nie rozumie i traktuje jak jakiś inny «gatunek człowieka». To nie sprawa stroju, ale podejścia i otwartości z jednej jak i z drugiej strony” - mówi.

„Pójście za Jezusem wymaga dziś odwagi, by ocalić to, co z ducha i nie dać się ponieść wszechogarniającej reklamie promującej bardziej „mieć niż być”. Trzeba niekiedy wykazać się bohaterstwem, by stawić czoła ogólnemu trendowi bycia zauważonym, podziwianym, używającym świata i posiadającym niemalże wszystko!… A przecież nie o to chodzi w życiu” – dodaje.

Przełożona białostockiej wspólnoty sióstr szarytek zauważa, że wiele osób myśli, że życie siostry zakonnej to rutyna, samotność, godziny modlitw. Sama zdecydowanie temu zaprzecza: „Kto tak myśli niech zajrzy za kraty klauzury czy odwiedzi choć jedną wspólnotę (chociażby naszą) i sam się przekona! Czas mamy wypełniony tym, co konieczne, pożyteczne i dobre dla ducha i ciała. Każdy dzień jest inny mimo, że mamy pewne elementy stałe, stąd przede wszystkim modlitwa, która prowadzi nas, by sprostać różnym zadaniom. A samotność? Każdy człowiek jest samotny, ale tyko wtedy, gdy nie ma w jego życiu Boga…”.

Ojciec Feliks Kubicz ze Zgromadzenia Księży Werbistów ma za sobą czterdzieści osiem lat życie zakonnego. „Mój Boże! Dużo… Podziwiam wielką cierpliwość Pana Boga do mnie, że mi zaufał i przez tyle lat mnie prowadzi – raz pod górkę, raz górki. Dziś dziękuję Mu za Jego miłość do mnie, której doświadczam na co dzień” – podkreśla. I kontynuuje: „Tej Bożej miłości i miłosierdzia doświadczam zwłaszcza w mojej posłudze w konfesjonale. To w tej posłudze najbardziej się spełniam jako kapłan, a jako zakonnik mogę wraz z osobami, którym towarzyszę przeżywać ich wzloty i upadki, ich radości i cierpienia, mogę modlić się za nich, a nawet pościć, bo to jest jedyna droga do nawrócenia – modlitwa i post”.

„Życie konsekrowane jest dla mnie najpiękniejszą drogą, jaką mogłem wybrać. Nigdy nie odczuwałem, że moje powołanie kapłańskie, zakonne czy misyjne jest dla mnie krzyżem czy ciężarem. A jeśli były jakieś trudności, to ostatecznie zawsze okazywały się one błogosławieństwem. I życia zabraknie i wieczności zabraknie by wyrazić wdzięczność Bogu za dar powołania” – mówi wzruszony.

W archidiecezji białostockiej posługuje blisko 180 sióstr z 16 zgromadzeń zakonnych żeńskich. Poza tym są 3 zakony męskie oraz wiele wspólnot i  instytutów życia konsekrowanego. Siostry zakonne prowadzą domy pomocy społecznej, domy samotnej matki, domy dziecka, świetlice dla dzieci oraz przedszkola i szkoły.

Pracują w szpitalach, hospicjach, jako katechetki, nauczycielki oraz wychowawczynie trudnej młodzieży. Podejmują różne formy posługi jako zakrystianki, organistki, sekretarki. Obejmują swoją służbą, pracą i modlitwą osoby potrzebujące różnych wyznań i narodowości.

Księża werbiści prowadzą dom rekolekcyjny św. Kazimierza w Kleosinie, a salezjanie, oprócz parafii, placówkę opiekuńczo-wychowawczą o charakterze resocjalizacyjnym dla młodzieży niedostosowanej społecznie. Od niedawna w Białymstoku prowadzona przez ojców jezuitów Wspólnota Życia Chrześcijańskiego.