Rozpoczynając spotkanie werbista o. Edward Konkol, prezes Stowarzyszenia „Droga podkreślił, że „człowiek nieszczęśliwy potrzebuje tylko jednej rzeczy: żeby ktoś go zauważył, że jest”.

„I po to się tu dzisiaj spotykamy. Żeby spojrzeć sobie w oczy, dać sobie coś więcej niż to, co nosimy w portfelach. Dać sobie to, co nosimy w sercach. Ta akcja jest przygotowana przez naszych podopiecznych. To są ludzie, którzy nic nie mają, nic nie mają w portfelach, ale mają otwarte i hojne serca” – mówił.

Ordynariusz prawosławnej Diecezji Białostocko-Gdańskiej, błogosławiąc zebranych życzył, by świąteczny czas był czasem nadziei i refleksji nad sensem życia.

Ks. prał. Jarosław Grzegorczyk zauważył, że Boże Narodzenie to święta, które nie potrzebują wielu słów, gdyż odczuwane są sercem. „Słowo «Bóg» oznacza dobroć, miłość, przebaczenie, świętość. Czyli wszystko to, czego nam w codziennym życiu często brakuje. Dlatego Bóg zstępuje na ziemię, by nas napełnić tym wszystkim, czego nam brak”.

Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej Białostockiej podkreślał, że „Bóg nie ma względu na osoby, ale miły jest Mu ten, kto się go boi” i zapewniał, że „spojrzenie Boga na nas jest dziś szczególne. Bo im więcej jest rąk i ramion wyciągniętych do siebie z miłości, żeby sobie pomóc i oczu, które patrzą, aby siebie nawzajem zauważyć, tym piękniejsze jest Boże Narodzenie”.

Przekazując zebranym życzenia, podziękował organizatorom miejskiej wigilii oraz wolontariuszom Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie „Droga”.

Świąteczne życzenia w imieniu władz miasta złożył zebranym zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. Dziękując organizatorom i ofiarodawcom, życzył mieszkańcom stolicy Podlasia radości płynącej z narodzin Zbawiciela, spotkania z najbliższymi i radosnego świętowania przy wspólnym stole. „Wiem, że są wśród nas osoby bezdomne i samotne, dlatego chciałbym prosić tych wszystkich, którzy świętują we własnych domach i w gronie rodzinnym Boże Narodzenie, aby pamiętali o nich. Aby to puste miejsce przy wigilijnym stole nie pozostało puste. W imieniu swoim i władz miasta życzył wszystkim zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt Narodzenia Pana.

Po odczytaniu Ewangelii o narodzinach Jezusa Chrystusa i poświęceniu opłatków, zgromadzeni na Rynku Kościuszki składali sobie Bożonarodzeniowe życzenia.

Wigilia miejska jest organizowana głównie z myślą o osobach samotnych, ubogich i bezdomnych, ale przychodzą na nią wszyscy chętni. Miejskiej wieczerzy wigilijnej i dzieleniu się opłatkiem, jak co roku, towarzyszył śpiew kolęd w wykonaniu dzieci i białostockich chórów, katolickich i prawosławnych.

Wigilię zakończył wspólny posiłek. Zabrani częstowali się tradycyjnymi wigilijnymi potrawami, które mogli także zabrać do domów.

Organizatorzy miejskiej wigilii, dzięki białostockim przedsiębiorcom i darczyńcom, przygotowali dla potrzebujących wigilijne potrawy: 12 tysięcy pierogów, tysiąc bochenków chleba, dwie tony bigosu, 300 kilogramów śledzi, pierogi, sałatki i ciasta.