W homilii ks. dr Ireneusz Korziński wskazywał na znaczenie rozpoczynającego się synodu biskupów na temat rodziny, który jest kontynuacją ubiegłorocznego przygotowania do synodu, gdzie podkreślano apostolską rolę rodziny w świecie współczesnym. „Apostolstwo to ma być oparte na wierze w Jezusa Chrystusa. Tu już nie chodzi o ochronę samej instytucji nierozerwalnego małżeństwa, ale o odkrycie przez małżonków swojej tożsamości, to znaczy tego, kim są i dokąd zmierzają jako para. Tu chodzi o zrozumienie tego, do czego Bóg ich powołuje w małżeństwie” – zauważył.

Kaznodzieja podkreślał, że dopiero tak odkryta miłość w sakramentalnym związku pozwala przyjąć, ze małżeństwo i rodzina oczekują złożenia siebie w darze innej osobie i pozwala pogodzić się z faktem, ze zwłaszcza w dzisiejszych czasach o małżeństwo i rodzinę trzeba zawalczyć, gdyż „nic samo nie przyjdzie”.

Po Eucharystii ks. dr Józef Kozłowski, archidiecezjalny duszpasterz rodzin, poprowadził modlitwę różańcową w intencji Synodu, małżeństw i rodzin.

Mszę św. w intencji synodu poprzedziła inauguracja nowego roku pracy w Duszpasterstwie Rodzin Archidiecezji Białostockiej oraz nowego roku akademickiego w Studium Życia Rodzinnego.

Rozpoczynając spotkanie mgr Bożena Tarasiewicz, diecezjalny doradca życia rodzinnego, przedstawiła zgromadzonym sprawozdania z działalności Studium Życia Rodzinnego i Duszpasterstwa Rodzin.

Następnie ks. Kozłowski wręczył dyplomy  sześciorgu absolwentów studium, a siedmiu nowym studentom indeksy. Dr Magdalenie Szymańskiej, specjaliście ginekologii i położnictwa, od wielu lat współpracującej ze Studium, wręczył  nagrodę Zasłużonego Doradcy.

Wykład inauguracyjny pt. "Małżeństwo i rodzina w wyobraźni narzeczonych wygłosił" ks. dr Krzysztof Kamiński. Zauważył w nim, że początek trzeciego tysiąclecia jest szczególnie trudnym czasem dla ludzi młodych, stojących przed decyzją zawarcia związku małżeńskiego. Wskazał, że po części wynika to z obiektywnych uwarunkowań i trudności, takich jak gwałtowne przemiany ekonomiczne i obyczajowe.

„Kryzys w Europie i w Polsce oraz polityka własnego państwa nie zachęcają do promowania życia małżeńskiego i zakładania rodziny. Rosnące bezrobocie wśród młodzieży, trudności w dostępie do własnego mieszkania czy też spowolnienie gospodarcze powodują ogólne zniechęcenie do budowania trwałych więzi małżeńskich oraz posiadania dzieci. Wszelkie niepowodzenia, przeszkody, bezsilność i brak perspektyw mogą być - i często są - zagrożeniem dla małżeństwa i rodziny”  - mówił.

Prelegent podkreślał, że  przyczyn trudności, przed którymi stają współczesne małżeństwa, należy jednak szukać przede wszystkim w niezrozumieniu i niewiedzy na temat tego, czym naprawdę jest miłość i wspólnota małżeńska, w „prywatyzacji”małżeństwa bez doceniania społecznego znaczenia tej instytucji, a w przypadku ludzi wierzących - w niezrozumieniu, czym jest i do czego zobowiązuje sakrament małżeństwa.

Ks. Kamiński zauważył, że w czasach aksjologicznego i moralnego chaosu odpowiedź na pytanie czy katolicka koncepcja małżeństwa i rodziny jest w stanie przetrwać próbę czasu wydaje się nagląca. Na podstawie badań empirycznych, które referent przeprowadził wśród ponad 400 nupturientów w czasie trwania kursów przedmałżeńskich odbywających się od sierpnia do grudnia 2012 r. w Białymstoku pokazał, jak współcześni narzeczeni postrzegają małżeństwo i rodzinę oraz jak oceniają oraz wartościują wybrane elementy życia małżeńsko-rodzinnego.

„Jeszcze w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku małżeństwo i rodzina dawały satysfakcję z uczestnictwa w życiu rodziny dwupokoleniowej i z przykładnego wypełniania obowiązków żywiciela rodziny, gospodyni i odpowiedzialnego rodzicielstwa. Dziś sukces małżeński i rodzicielski mierzy się emocjonalną satysfakcją małżonków. Małżeństwo staje się niejednokrotnie zindywidualizowane: ważna jest przede wszystkim świadomość własnego ja i wyrażanie własnych uczuć, a nie spełnianie obowiązków małżeńskich i rodzicielskich. Role w małżeństwie stają się bardziej elastyczne i negocjowalne”  -  zaznaczał.

Prelegent wskazał na nowe rodzaje związków, w których partnerzy pozostają razem, gdy obie strony czerpią z tego korzyści, a które nie są nastawione na rodzicielstwo. „Związki te rzadko są prawnie uregulowane, a partnerzy nie cieszą się żadnymi prawami, istnieją one wyłącznie w sferze emocji i tożsamości. Małżeństwo staje się dziś jedną z opcji a nie koniecznością dla osób, które pragną bliskości, towarzysza, czy dzieci” - wskazywał.

Pytając o przyszłość małżeństwa i rodziny ks. Kamiński podkreślił, że stale znajdują się one na szczycie hierarchii wartości młodych ludzi. Tłumaczył, że wielu z nich wciąż pragnie zawrzeć małżeństwo i posiadać dzieci, mimo że kohabitacja i samotne rodzicielstwo stają się obecnie coraz bardziej akceptowalnymi rozwiązaniami. „Choć praktyczna waga małżeństwa spadła, jego symboliczna wartość pozostaje nadal wysoka, a nawet wzrasta. Małżeństwo nie jest już oznaką konformizmu, ale prestiżu i wymaga mozolnego przygotowania (…). Małżeństwo wieńczy gros starań, choć kiedyś było odwrotnie – było ich podstawą. Jest dziś, zatem czymś, co osiąga się w dużej mierze własnym wysiłkiem, a nie tym, co wydarza się na co dzień”  - mówił.

Studium Życia Rodzinnego istnieje w  Białymstoku od 1996 r. Inicjatorem powstania Studium był ks. prałat Stanisław Zdziech, ówczesny duszpasterz rodzin Archidiecezji Białostockiej. Studium zostało erygowane dekretem Abp. Stanisława Szymeckiego 28 marca 1996 r. Inspiracją dla jego powstania  były rosnące potrzeby wykształconych osób, kompetentnych w kwestii chrześcijańskiej koncepcji człowieka, życia, miłości ludzkiej, małżeństwa i rodziny oraz rosnąca potrzeba świadomości osób przygotowujących się do małżeństwa i życia rodzinnego.