W homilii Abp Ozorowski zwrócił się kolejno do kapłanów, wiernych świeckich i ministrantów. Na początku podkreślił, że choć Wielki Czwartek nazywany jest zwykle „dniem kapłańskim” to nie powinno się „zacieśniać go tylko do biskupów i księży, lecz rozciągać na cały Kościół i wszystkich jego członków”. Przypomniał, że w tym dniu Jezus ustanowił Eucharystię, która jest „życiem Kościoła”.

Metropolita Białostocki zaznaczył, że Kościół pierwotny gromadził się na Eucharystię podczas prześladowań, ale i w dzisiejszych czasach w wielu miejscach spotyka się ze sprzeciwem. „W naszym kręgu kulturowym, w  świecie zachodnim, miejsce prześladowań zajmuje często obojętność” – stwierdził. „A Jezus tak bardzo pragnął, by ludzie mu uwierzyli i byli świadkami wiary przed światem. On i dziś pragnie, byśmy byli prawdziwymi, autentycznymi wyznawcami Jego Dobrej Nowiny. Jest to nasz święty obowiązek: duchownych i świeckich” – podkreślał.

Zwracając się do kapłanów Arcybiskup zauważył, że krytyka wobec księży, coraz częściej obecna w przestrzeni publicznej, często jest niesprawiedliwa i krzywdząca. W wielu jednak przypadkach - zdaniem hierarchy - bywa słuszna, „gdyż przejawia pragnienie świeckich, aby ich kapłani byli święci, charyzmatyczni, bez obłudy, udawania, głoszący Boga, nie samych siebie”. „Nie można zamykać się w kancelarii i nie widzieć tego, co dzieje się na zewnątrz. Nie można ograniczać się do nauczania tylko z ambony. Trzeba z ludźmi rozmawiać” – apelował.

Zauważył potrzebę budowania wspólnoty pomiędzy kapłanami a wiernymi świeckimi. „Księża potrzebują świeckich, ludzie świeccy potrzebują duchownych. Razem są ludem Nowego Przymierza. Dawanie dowodów autentycznej wiary wzmacnia dowody na istnienie Boga i przenika do serca i umysłu ludzi” – mówił Arcybiskup. Dziękując kapłanom całej archidiecezji, którzy z zaangażowaniem pełnią swoją posługę, nie szukając własnych korzyści, nie goniąc za karierą, dokładając starań do  nieustannej własnej formacji, zachęcał, aby nieustannie byli „solą ziemi i światłem świata”.

Zwracając się do wiernych świeckich Metropolita Białostocki przypomniał, że wiele razy w ciągu wieków to wierni świeccy bronili Kościoła i  stawali się świadkami Chrystusa. Zauważył, że tak samo i dziś, to często wierni świeccy bronią wiary przed atakami ateistów i islamistów, a  wielu za wiarę oddaje swoje życie.

Arcybiskup wzywał wiernych, by stawali w obronie kapłanów. „W obecnych okolicznościach potrzeba nam aktywnych ludzi wierzących, którzy będą mieli odwagę wyrazić sprzeciw kłamstwu i pomówieniom, którzy przyjdą z  pomocą księżom niesprawiedliwie atakowanym” – mówił.

Hierarcha podkreślił, że źródłem siły zarówno dla duchownych jak i dla i świeckich jest Eucharystia. Dziękując licznie przybyłym na Mszę Krzyżma ministrantom z całej archidiecezji białostockiej za ich posługę pełnioną w parafiach prosił, aby zawsze godnie przeżywali liturgię, w  czasie której służą.

Po homilii wszyscy obecni kapłani odnowili swoje przyrzeczenia z dnia święceń.

Podczas tej Mszy św. zostały poświęcone oleje święte: olej Krzyżma, używany przy udzielaniu sakramentów chrztu, bierzmowania i kapłaństwa oraz przy poświęceniu kościołów i ołtarzy; olej chorych, używany podczas sakramentu namaszczenia chorych, a także olej katechumenów, którym namaszcza się dorosłych przygotowujących się do sakramentu chrztu św.

Mszę św. Krzyżma wraz z abp. Ozorowskim koncelebrował abp senior Stanisław Szymecki, biskup pomocniczy Henryk Ciereszko oraz ponad 270 kapłanów archidiecezji białostockiej. Licznie uczestniczyła w niej Liturgiczna Służba Ołtarza, siostry zakonne oraz wierni świeccy.

Do archidiecezji białostockiej inkardynowanych jest obecnie 406 kapłanów. Ponad 40 z nich posługuje poza granicami Polski, m.in. we  Włoszech, Francji, Irlandii, Irlandii Płn., Niemczech, Szwajcarii, Austrii, Belgii, Grecji, USA, Kanadzie i na Białorusi oraz na misjach w  Argentynie, Gruzji i Uzbekistanie. Na jej terenie archidiecezji posługuje również 21 księży zakonnych.