Zgromadzonych powitał dyrektor AMAB, ks. dr Tadeusz Kasabuła, po czym głos zabrał i spotkanie poprowadził sam Autor. Prezentując swą publikację wskazał na miejsce i rolę Białegostoku w rozwoju kultu Miłosierdzia Bożego, miasta, które stało się miejscem najbardziej aktywnej działalności bł. ks. Michała Sopoćki w dziele realizacji orędzia przekazanego mu przez św. Faustynę.

Ks. inf. Adam Krasiński, wikariusz generalny Archidiecezji Białostocki i kustosz relikwii bł. ks. Michała Sopoćki, reprezentujący Abp Edwarda Ozorowskiego Metropolitę Białostockiego podkreślił, że Kościół białostocki stał się po II wojnie światowej niejako miejscem wybranym, podatnym gruntem, skąd „promienie Miłosierdzia” promieniały coraz jaśniej, by dzisiaj oświetlać już cały chrześcijański świat.

Ks. Strzelecki podziękował następnie specjaliście w dziedzinie medycyny sądowej dr. Tadeuszowi Jóźwikowi oraz obecnym na sali: patomorfolog prof. Marii Sobaniec-Łotowskiej i specjaliście w dziedzinie toksykologii, prof. Janinie Moniuszko-Jakoniuk za zaangażowanie w proces beatyfikacyjny poprzez sporządzenie niezbędnych fachowych ekspertyz.

Waldemar Smaszcz odniósł się do strony literackiej prezentowanej publikacji, podkreślając talent pisarski Autora, umiejętność tworzenia „wspólnoty Autora i czytelnika poprzez element wzruszeniowy”. Ks. dr Andrzej Kakareko, prawnik i kanclerz Kurii Metropolitalnej Białostockiej, biorący czynny udział w przeprowadzeniu procesu beatyfikacyjnego ks. Sopoćki omówił pokrótce poszczególne jego etapy, podkreślając fakt, że przygotowanie materiału dowodowego odnośnie stwierdzenia heroiczności cnót i autentyczności cudu jest procesem ściśle określonym przez prawo kanoniczne i wymaga niezwykłej dokładności i precyzji.

Kulminacyjnym momentem spotkania była utrzymywane przez Autora do końca w tajemnicy, zatem niespodziewana, obecność i zaskakujące wszystkich świadectwo Mariusza Jabłońskiego, człowieka, który przed ponad 20 laty doznał cudownego uzdrowienia za przyczyną błogosławionego Michała. Autentyzm świadectwa i forma jego przekazu były do tego stopnia poruszające, że nie sposób ich tu zrelacjonować, to trzeba było przeżyć.

Uzupełnieniem i swoistym podsumowaniem poszczególnych „aktów” spotkania były wykonane przez Lidię Trojanowską pieśni: „O miłosierny Ojcze nasz i Panie” oraz „Ave Maryja”, oba utwory przy fortepianowym akompaniamencie męża, Tadeusza Trojanowskiego. Po zakończeniu spotkania obecni mieli możliwość nabycia autorskich egzemplarzy książki.