„Dziś uroczyście ogłaszam, że kończę lata młodości i rozpoczynam lata starszego człowieka. Bóg jedynie wie jak długo to potrwa, ale chciałbym być z wami jak najdłużej na tej pięknej białostockiej ziemi. I przyznam się wam szczerze, że jeszcze nie wierzę w to, że jestem tak stary” - mówił z uśmiechem na twarzy Abp Szymecki.

Słowa szczególnej wdzięczności skierował Jubilat do Abp. Edwarda Ozorowskiego za „wieloletnią życzliwość i dobroć serca”. „Wdzięczny jestem Arcybiskupowi Nuncjuszowi za jego obecność i słowa homilii, które słuchałem ze wzruszeniem ożywiając swoją pamięć, od początku mojego życia, poprzez wszystkie drogi, którymi Pan Bóg mnie prowadził, także po tej drodze, która doprowadziła mnie do mojej «ziemi obiecanej» w Białymstoku” – mówił Jubilat.  

Arcybiskup wyraził wdzięczność Abp. Seniorowi Damianowi Zimoniowi z Katowic za przybycie na Jubileusz oraz za wieloletnią przyjaźń i współpracę zwłaszcza w Seminarium Śląskim w Krakowie. Dziękował biskupom i kapłanom przybyłym diecezji gdańskiej, warmińskiej, kieleckiej, płockiej, ełckiej, drohiczyńskiej i łomżyńskiej. Dziękował również siostrom zakonnym za ich życzliwość i modlitwę, zwłaszcza tym, posługującym mu od wielu lat w domu biskupa seniora przy ul. Cedrowej w Białymstoku.

Arcybiskup Stanisław dziękował również przedstawicielom władz różnych szczebli, którzy przybyli na uroczystość. „Bardzo cenię tych, którzy tę władzę sprawują, a na co dzień wykazują się zawsze wielką życzliwością i wielkim sercem” – mówił abp Szymecki. W podziękowaniach pamiętał  o wiernych archidiecezji, którzy w tych dniach otaczali go wyjątkową pamięcią i modlitwą. „Za każdą dobroć, za każdą miłość, za każde dobre słowo dziękuję” – mówił.

„Niech Bóg wspiera i umacnia naszych kapłanów, podkreślam: dobrych kapłanów. Dziś gdy często mówi się o kapłanach tak źle, nieprawdziwie czy wręcz oszczerczo, ja powtarzam, że mamy dobrych kapłanów” – podkreślał Jubilat.

W homilii abp Celestino Migliore porównując losy życia i kapłaństwa abp. Szymeckiego do doświadczenia wędrowczego życia starotestamentalnego Abrahama zauważył, że podobnie jak Patriarcha otrzymał on piękne dziedzictwo: „I nie mam tu na myśli faktu, że w pewnym momencie zlecone mu zostały bardzo ważne zadania w Kościele, najpierw jako biskupowi kieleckiemu, a później jako metropolicie białostockiemu”.

Przypomniał, że Abp Szymecki był przez wiele lat rektorem seminarium duchownego w Katowicach i wpływał na formację wielu dobrych kapłanów, wprowadzając ich na drogę naśladowania Chrystusa i czyniąc z nich «rybaków ludzi». „Podczas każdych święceń nowi kapłani wkładali złożone ręce w dłonie Księdza Arcybiskupa i przyrzekali synowskie oddanie i posłuszeństwo. Ale nie był to przecież gest czy przyrzeczenie jednostronne. Przyjmując złożone ręce także Ksiądz Arcybiskup przyrzekał każdemu ze swoich kapłanów solidne oparcie w osobie Księdza Arcybiskupa. Tak w pięknych chwilach, jak i w momentach doświadczeń, samotności  i trudności, które przychodzą na każdego kapłana, Wasza Ekscelencja, jako biskup i ojciec, był wsparciem dla każdego z tych kapłanów. Dziś wdzięczne są za to setki kapłanów”- mówił Nuncjusz.

Abp Migliore zaznaczył, że Abp Szymecki przez wiele lat sprawował Mszę św. po łacinie, co było wówczas jedyną praktyką w Kościele przed reformą liturgiczną przeprowadzoną na II Soborze Watykańskim. „Wtedy każdego dnia rozpoczynał się Mszę św. od słów: «Introibo ad altare Dei, ad Deum qui leatificat iuventutem meam», czyli: «Przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który rozwesela młodość moją»”. „Pan dał Księdzu Arcybiskupowi dar młodości ducha, który trwa do dziś dnia” – podkreślał Nuncjusz.

Odwołując się do niezwykłej empatii, miłosierdzia i umiejętności wczuwania się w sytuację Kościoła Abp Migliore, mówił, że sam wielokrotnie prosił Abp. Szymeckiego o pomoc w rozwiązaniu „niektórych trudnych sytuacji w Kościele w Polsce”. Takiej też prośby nie wykluczył w przyszłości.

„Jesteśmy zaszczyceni, że Księdza Arcybiskupa możemy dostrzec w mnóstwie «świadków wiary»”, mówił Nuncjusz nawiązując do pierwszych wersetów w dwunastego rozdziału Listu do Hebrajczyków, którzy – dzięki Bogu nas otaczają – także w dzisiejszych czasach i podtrzymują nas, a czasami lekko korygują nasz bieg po drogach wiary, do Chrystusa”.

Osobiste życzenia „obfitości łask Bożych, dobrego zdrowia i pogody ducha”, opatrzone własnoręcznym podpisem, nadesłał dla Dostojnego Jubilata za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej w Polsce Papież Franciszek.

Metropolita Białostocki, Abp Edward Ozorowski, zwracając się na zakończenie Eucharystii do Abp. Stanisława przypomniał, że nazwał to on przed laty nazwał Białystok «Miastem Miłosierdzia». „To dar od Boga i zadanie wyznaczone ludziom. Jest to dla nas wskazanie kim mamy być (…), gdyż Białostocczyzna to część Polski – naszej Ojczyzny – a wiemy, jakie ona teraz przezywa trudności” – mówił Arcybiskup. Życzył swemu poprzednikowi, by Bóg jak najdłużej otaczał Go swoim błogosławieństwem, „aby jak najdłużej zachował w sobie nabytą w ciągu lat moc ducha i swoje doświadczenie wciąż przekazywał dalej przyszłym pokoleniom”.

Po Mszy św. wierni w starym kościele farnym przy archikatedrze składali Jubilatowi życzenia, a następnie w Archidiecezjalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku dla zaproszonych gości odbył się koncert kolęd i pieśni maryjnych w języku francuskim w wykonaniu ks. Gila Floriniego, proboszcza i dziekana z Nicei.