Wezwanie do nawrócenia i udzielania pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy

„Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz”. PAMIĘTAJ! Dziś to słowo jest po wielokroć powtarzane w katolickich świątyniach. Kierowane jest ono do ludzi dobrej woli rozpoczynających Wielki Post od modlitwy, Eucharystii i znaku posypania głów popiołem.

Wszyscy zgromadzeni w naszej archikatedrze mamy dobrą wolę. Liczymy na Boga, wielokrotnie prosimy Go o to, by nam błogosławił, by nas wspierał w naszych codziennych trudach. Równocześnie liczymy się z Bogiem, pytając: czego ode mnie oczekujesz? Jakie zadania mi wyznaczasz? Jednak często żyjąc w pośpiechu, zabiegani i zapracowani, zapominamy o naszym związku z Chrystusem. Zapominamy o zobowiązaniach wynikających z przyjętego chrztu świętego, bierzmowania, sakramentu małżeństwa i kapłaństwa. Czynimy tak nie ze złej woli, lecz z zapomnienia. Jesteśmy słabi i dajemy się wciągnąć w wir codzienności. Rozpoczynający się dziś w Kościele katolickim Wielki Post jest kolejną szansą, by zatrzymać się, pomyśleć o Bogu i o sobie, zapytać o wierność Bogu i Jego przykazaniom. Wreszcie, jest to dobra okazja, aby obejrzeć się wokół siebie i dostrzec drugiego człowieka w samotności, chorobie i nieszczęściu.

Pamiętaj! Istnieje nieustanna potrzeba przypominania prawdy o przygodności naszego człowieczego losu. Życie jest wędrówką, ma ono swój początek i ostateczny kres w domu Ojca. Psalmista napisał, że „miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni” (Ps 90, 10). A nierzadko bywa, że nić życia przerwana zostaje przez śmierć znacznie wcześniej. Dobrze wiemy, że po jakimś czasie również nasze ciało zamieni się w proch, a mimo to niejednokrotnie zachowujemy się tak, jakbyśmy byli na tej ziemi nieśmiertelni; jakby śmierć miała nas nigdy nie spotkać. Dlatego ten dzisiejszy gest posypania głów popiołem i wypowiadane słowa: „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz” przywracają naszemu myśleniu właściwy kierunek. Odkrywamy na nowo kruchość i przygodność ludzkiego istnienia.

Popiół pojawia się w liturgii także po to, byśmy pamiętali, że wszystko cokolwiek posiadamy, jest nam niejako pożyczone. W godzinie śmierci wszystko wypuścimy z zastygającej ręki, nic nie zabierzemy ze sobą. A Bóg będzie pytał tylko o miłość. I o nic więcej. Okazana dobroć na długo pozostanie w pamięci ludzi a Bóg po stokroć wynagrodzi każdy gest miłosiernej miłości.

Pamiętaj, że życie bez Boga nie ma sensu. Dlatego dziś, gdy spada popiół na nasze głowy słyszymy także i te słowa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Bóg w liturgii słowa wzywa nas do nawrócenia: „Nawróćcie się do Mnie całym sercem przez post, płacz i lament”. I zarazem zapewnia, że jest On „litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę” (por. Jl 2,12-14). Należy więc uznać i wyznać swój grzech w sakramencie pokuty. Św. Jan Apostoł przestrzega: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości” (1J, 1,8-9).

Grzech trzeba najpierw dostrzegać w sobie i starać się go pokonać. Ale to nie wystarczy! Pamiętaj! Wobec ogromu zła, jakie nas otacza, nie możemy pozostać obojętni; nie wolno nam milczeć. W czasie, gdy naród ukraiński napadnięty przez putinowską Rosję doświadcza rozlewu krwi i wielu zniszczeń, trzeba głośno sprzeciwiać się barbarzyństwu. Polacy wspominając wybuch drugiej wojny światowej, mają uzasadnione pretensje, że świat milczał. Nad bramami prowadzącymi do obozów koncentracyjnych i miejsc kaźni, cmentarzy wojennych w Katyniu, Charkowie, Miednoje, Bykowni i wielu innych rozsianych na „nieludzkiej ziemi”, trzeba przypominać słowa wypowiadane w  tamtym czasie: „Co mnie to obchodzi”. Milczenie było znakiem tchórzliwej aprobaty i kapitulacji wobec zbrodniczej siły niemieckiego i rosyjskiego agresora.

Dziś świat zrozumiał, że widząc zło nie można milczeć wszak ono się rozzuchwala! Wiele narodów wolnego, demokratycznego świata zaczęło mówić jednym głosem: wszyscy jesteśmy Ukraińcami! Podejmowane działania i pomoc walczącej Ukrainie świadczą o świadomości, że nasi sąsiedzi walczą nie tylko o wolość swojego kraju, ale też o „naszą i waszą wolność”.

Dziś pragnę jeszcze raz wezwać wszystkich do modlitwy o pokój i zaprzestanie rozlewu krwi na ukraińskiej ziemi. Jednocześnie chcę razem z wami dziękować naszym rodakom za okazaną gościnność uciekającym z Ukrainy przed wojną i jej okrucieństwami. Dziękuję Caritas Archidiecezji Białostockiej za otwarcie swoich ośrodków dla rodzin i dzieci z ukraińskich sierocińców oraz za wszelkie działania podjęte we współpracy z parafiami, aby osoby prywatne – jeśli taka ich wola – mogły przyjąć uchodźców w mieszkaniach, jakimi dysponują. Dziękuję za pierwsze transporty żywności, leków i środków opatrunkowych dla walczącej Ukrainy. Dziękuję wszystkim, którzy w ostatnią niedzielę jak i dziś składają ofiary pieniężne na organizowanie dalszej pomocy. Dziękuję za wielką pracę, jaką podejmują wolontariusze.

Siostry i Bracia

Nawróćmy się do Boga całym sercem. Niech Jezus Chrystus, Książe Pokoju, przemieni nasze serca i wysłucha błagania o zaprzestanie walk i rozlewu krwi na ukraińskiej ziemi. Pamiętajmy, aby nam były obce milczenie wobec zła i przemocy oraz obojętność na cudze cierpienie. Nigdy nie mówmy: „Co mnie to obchodzi?”, ale w miarę naszych możliwości spieszmy z pomocą.

Niech nam Bóg błogosławi!

Abp Józef Guzdek
Metropolita Białostocki