ZROZUMIEĆ PRZESŁANIE O MIŁOSIERDZIU BOŻYM I CZYNIĆ MIŁOSIERDZIE

Z odczytanego fragmentu Ewangelii św. Łukasza dowiadujemy się, że „dopełniały się dni wzięcia Jezusa z tego świata”. Syn Boży zmierzał do Jerozolimy, gdzie miał być upokorzony, ubiczowany i skazany na śmierć przez ukrzyżowanie. Dobiegał kresu czas Jego ziemskiej działalności; czas ukazywania prawdy o Bogu bogatym w miłosierdzie.

Mogło by się zdawać, że Apostołowie przez trzy lata słuchając wielu nauk, będąc świadkami miłosiernych czynów Jezusa, przyjęli i zarazem pojęli prawdę o tym, że miłosierdzie jest podstawowym przymiotem Boga. Niestety – nie! Jakub i Jan – uczniowie szczególnie umiłowani i wtajemniczeni w misterium prawdy o Bogu na Górze Tabor, wysłani do pewnego miasteczka w Samarii, gdzie nie zostali przyjęci, nie zdali egzaminu. Ci, którzy wysłuchali wzruszających przypowieści o synu marnotrawnym i o miłosiernym Samarytaninie, słyszeli zapewnienia Jezusa, że nie przyszedł, aby kogokolwiek potępić, ale zbawić, postąpili według starożytnej zasady: „oko za oko i ząb za ząb”. Domagali się zemsty i unicestwienia owego niegościnnego miasteczka i jego mieszkańców, mówiąc: „Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich”. Reakcja Jezusa była bardzo surowa. Jak zanotował św. Łukasz Ewangelista Jezus „zgromił ich”, z wielką mocą ich upomniał, że nie zrozumieli i nie przyjęli prawdy o Bogu miłosiernym (por. Łk 9,51-56).

Siostry i Bracia.

W długiej historii Kościoła, wielu uczniów Chrystusa nie przyjmuje, bądź ma duże trudności w przyjęciu prawdy o miłosierdziu Boga. Pomimo tego, że w naszych kościołach wciąż przypomina się nauczanie Jezusa Chrystusa o Bogu miłosiernym, który sprawia, że słońce wschodzi nad dobrymi i złymi; który okazuje miłosierdzie wielkim grzesznikom, uważają oni, że sprawiedliwość jest ważniejsza od miłosierdzia. Gdy ktoś nawróci się w ostatniej chwili życia, podobnie jak to uczynił jeden z łotrów na Golgocie, nie mogą się z tym pogodzić, że Jezus przebacza mu wszelkie winy i zapewnia o zbawieniu.

Ponieważ w historii Kościoła objawienie o miłosiernym Bogu zawarte w Piśmie Świętym nie zawsze było w pełni przyjmowane, ani też do końca zrozumiane, pojawiali się wybrani i posłani przez Boga apostołowie miłosierdzia, aby przypominać światu tę podstawową prawdę.

W XVII w. Jezus objawił zakonnicy Małgorzacie Marii Alacoque prawdę o tajemnicy Serca Bożego. Niemal trzy wieki później Jezus wybrał siostrę Faustynę i uczynił ją swoją sekretarką, której zadaniem było przypominanie światu prawdy o Bogu miłosiernym, co czyni do dziś poprzez spisany Dzienniczek.

Aby jednak przyjąć przesłanie o miłosierdziu Bożym nie wystarczy je tylko poznać, ale trzeba je zrozumieć, by mogło zostać przyjęte. Błogosławiony ks. Michał Sopoćko, patron naszego miasta, w swoim Dzienniku tak zapisał: „Są prawdy, które się zna i często się o nich słyszy i mówi, ale się ich nie rozumie. Tak było ze mną co do prawdy miłosierdzia Bożego. Tyle razy wspominałem o tej prawdzie w kazaniach, myślałem o niej na rekolekcjach, (…) ale nie rozumiałem tej prawdy ani też nie wnikałem w jej treść, że jest najwyższym przymiotem działalności Boga na zewnątrz. Dopiero trzeba było prostej zakonnicy ze Zgromadzenia Opieki Matki Bożej (…). Z początku nie wiedziałem dobrze o co chodzi, słuchałem, niedowierzałem, zastanawiałem się, badałem, radziłem się innych – dopiero po kilku latach zrozumiałem doniosłość tego dzieła, wielkość tej idei…” (s. 97).

Błogosławiony ks. Michał Sopoćko jest wybitną postacią historii naszego narodu i zarazem naszego miasta. Jest naszym patronem. Sami go wybraliśmy, bo się z nim identyfikujemy, bo postrzegamy go jako wzór człowieka, który zrozumiał tajemnicę Bożego miłosierdzia. Ponadto uczył, że trzeba naśladować miłosiernego Boga będąc miłosiernym w odniesieniu do ludzi.

Siostry i Bracia.

Cenić, szanować i podziwiać bł. ks. Michała, to za mało! Święty Augustyn, ojciec Kościoła z przełomu IV i V wieku, powiedział kiedyś znamienne słowa: „Czcić a nie naśladować, to mówić fałszywe pochlebstwa”. Powoływanie się na bł. ks. Michała Sopoćkę zobowiązuje nas do podejmowania wysiłku, aby nieustannie pogłębiać wiedzę i zrozumienie prawdy o Bożym miłosierdziu. On nam wytyczył tę drogę i trzeba go w tym naśladować.

Jako uczniowie Chrystusa jesteśmy także zobowiązani do praktykowania postawy miłosierdzia w życiu małżeńskim, rodzinnym i społecznym. Święty Paweł Apostoł w Liście do Kolosan zachęcał: „Jako wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!” (Kol 3,12-13). Pamiętajmy o przestrodze, że wiara bez uczynków jest martwa (por. Jk 2,26). Obyśmy odmawiając Modlitwę Pańską nie musieli pomijać milczeniem słów: „… i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Wręczane dziś wyróżnienia „Michały” są znakiem, że bł. ks. Michał Sopoćko inspiruje, nadal żyje, działa i jest dla nas wzorem do naśladowania. Wielu z nas podejmuje trud, aby poznać przesłanie o Bogu bogatym w miłosierdzie, staramy się je zrozumieć i wprowadzamy ideę miłosierdzia w nasze życie osobiste i społeczne. Gratuluję nagrodzonym!

Dzieła przez was podejmowane i dokonane są najwspanialszym tego potwierdzeniem. Obyśmy wszyscy w mieście, którego patronem jest bł. ks. Michał Sopoćko, apostoł Bożego miłosierdzia, byli kontynuatorami jego misji i dzieła.

Błogosławiony Księże Michale, wspieraj nas z wysoka i wpraszaj potrzebne nam łaski u Boga bogatego w miłosierną miłość.

Abp Józef Guzdek
Metropolita Białostocki