„W dzisiejszą uroczystość Objawienia Pańskiego, idąc w
orszaku królewskim, chcemy przeżywać i niejako uobecniać to wydarzenie sprzed
ponad dwóch tysięcy lat. Tak jak królowie, którzy reprezentują wszystkie
narody, tak i my przychodzimy rozpoznać objawiającego się Zbawiciela” – mówił
do zgromadzonych na dziedzińcu Pałacu Branickich biskup pomocniczy archidiecezji
białostockiej Henryk Ciereszko.
Hierarcha przypomniał, że Dziecię, w którym „rozpoznawany jest Zbawiciel - Światło dla narodów, objawia prawdę, że Bóg jest i przychodzi do człowieka”. Zaznaczył, że tak jak pasterze, czyli Izraelici, rozpoznali w Nim Mesjasza i Zbawiciela, tak dziś uznają Go wszystkie narody reprezentowane w osobach Trzech Królów. „Bóg zszedł ze swej wysokości, by być z nami jako Światłość, która rozprasza wszelkie ogarniające nas mroki. Wychwalajmy dziś Boga za to!” - apelował.
Biskup Ciereszko dziękował białostoczanom za liczne przybycie na Orszak. Przypominając słowa psalmu z dzisiejszej liturgii „Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi” zachęcał radości, do świętowania i dawania świadectwa wiary miejscach zamieszkania, pracy i nauki. Wyraził również nadzieję, że „Nowonarodzony Chrystus - Jego prawda, miłość i dobro – uzdolnią wszystkich uczestników białostockiego Orszaku do ukazywania światu, że Bóg w ich życiu jest ważny”.
W barwnym pochodzie przez centrum miasta przeszli ubrani w kolorowe stroje przedstawiciele wspólnot parafialnych, uczniowie szkół, przedszkolaki oraz całe rodziny, które spontanicznie dołączały się do Orszaku. Uczestnicy wspólnie śpiewali kolędy i bawili się, oglądając przygotowane na trasie pochodu scenki teatralne.
„Można pozostać w domu, świętując jedynie we własnym gronie, ale też można też dzielić się radością z innymi. My przyszliśmy tutaj całą rodziną. Chcieliśmy pokazać dzieciom, że można świętować inaczej jak tylko przed telewizorem. Bardzo im się to spodobało, świetnie się bawią, śpiewają, tańczą”- mówi Sylwia, która z mężem i dziećmi wybrała się na Orszak.
Orszak złożony z trzech grup: europejskiej, azjatyckiej i afrykańskiej, przeszedł ul. Legionową - tu miało miejsce spotkanie z Aniołem Bożym i zwiastowanie narodzin Zbawiciela. Następnie na ul. Sienkiewicza Orszak zatrzymał się przy pałacu Heroda, a zakończył przy białostockiej archikatedrze, gdzie znajdowała się szopka, przy której Trzej Królowie oddali pokłon i złożyli dary Dzieciątku Jezus.
„Przed chwilą uczestniczyliśmy w wielkim wyznaniu wiary. Oby ten Orszak utwierdził w nas tę wiarę i odwagę w jej wyznawaniu. Niech to będzie wyraz naszej miłości do Boga, który nam się objawia” - zachęcał ks. dr Jarosław Grzegorczyk, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej Białostockiej. „Złóżmy nasze życie u stóp tego Dziecięcia, które wciąż się rodzi, aby nas przez życie prowadzić i doprowadzić nas do nieba” – zachęcał. Przypominał także o łączności z braćmi Kościoła prawosławnego, którzy dzisiaj rozpoczynają świętowanie Bożego Narodzenia.
Elżbieta Kaufman-Suszko, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Białostockiej, współorganizator Orszaku podkreśla, że Orszak przerósł oczekiwania organizatorów, zarówno pod względem zaangażowania w jego przygotowanie, jak i pod względem ilości uczestników. „1,5 tys. koron jakie otrzymaliśmy od Fundacji Orszaku Trzech Króli rozeszło się w mgnieniu oka. Obiecuję, że w przyszłym roku wystarczy ich dla wszystkich” - mówi.
Po zakończeniu przemarszu uczestnicy mogli na placu przed katedrą wysłuchać kolęd w wykonaniu Studium Wokalno-Aktorskiego Szkoła Talentów w Białymstoku, a stypendyści Dzieło Nowego Tysiąclecia tańcząc zbierali na jej rzecz fundusze.
Białostocki Orszak Trzech Króli zakończyła Msza św. w archikatedrze. Podobne marsze odbyły się w wielu miastach w Polsce, m in. Łomży i Suwałkach.