„Otaczamy Was miłością i modlitwą – dwie młode chrześcijanki, które twardo stąpając po ziemi, jednocześnie zapatrzone w niebo, dokonały życiowego wyboru. Zanurzone w doczesnym świecie odkryłyście wolę Boga i chcecie ją uroczyście wyznać wobec wspólnoty Kościoła. Świadome jesteście tego, że dokonawszy na wieki wyboru, będziecie ten wybór potwierdzać przez kolejne dni, miesiące i lata we wspólnocie zakonnej, służąc Bogu i ludziom” – mówił metropolita białostocki, nawiązując w homilii do dzisiejszej liturgii słowa, która, jak podkreślił, „jest natarczywym wołaniem o mądre i odpowiedzialne zagospodarowanie swojego życia”.

„Droga, na którą wkraczacie, nie jest nieznana i nie prowadzi w nieznane. Prowadzi do wspólnoty miłości z Jezusem” – podkreślał, dodając, że jest to droga, którą blisko 120 lat temu wyznaczyła bł. Bolesława Lament, założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, dając świadectwo służby Bogu w ludziach i wskazując na obszary ludzkiej biedy duchowej i materialnej, wobec których nie można być obojętnym.

Abp Guzdek przypomniał słowa Matki Bolesławy, która – zakładając różne dzieła – zawsze podkreślała: „Starajmy się, aby we wszystko włożyć miłość, niech miłość będzie duszą naszego życia”.

„Motyw bezinteresownej miłości ma być znakiem firmowym zgromadzenia! Ale także wszystkich wyznawców Chrystusa. Musimy o tym pamiętać, że człowieka będącego w biedzie nie ratuje się wyłącznie chlebem. Ratuje się go dając mu chleb okraszony miłością. Jałmużna bez miłości jest gorzka i przykra, ofiarowany chleb nie ma smaku. Bywa, że przyczyną niepowodzenia dzieł dobroczynnych, choć rozporządzają znacznymi funduszami i nowoczesnymi urządzeniami, jest brak miłości i poszanowania godności człowieka” – stwierdził dalej.

Przywołał również pouczenie Błogosławionej o tym, że „córką nadziei jest cierpliwość”, a nawet mówiła wprost, że „wszystkie doświadczenia winny być drabiną do nieba”, także te trudne, oraz że „dzieła Boże nabierają siły żywotnej wśród przeciwności”. „Za słowami poszły czyny, jej niezłomna postawa. Jej dzieło było wielokrotnie niszczone przez wrogów Kościoła; siostry doznając prześladowania traciły swoje domy i prowadzone placówki, ale nigdy nie zwątpiły. Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny pomimo wielu upokorzeń, doznanej krytyki i prześladowań, zawsze odradzało się jak feniks z popiołu” – zauważył.

Hierarcha, nawiązując do bulli papieża Franciszka na Jubileuszowy Rok 2025, wskazał, że wskazuje on na nadzieję i cierpliwość – dwie wartości praktykowane od lat przez siostry Misjonarki Świętej Rodziny. „Widać więc proroczego ducha bł. Bolesławy Lament i zarazem potwierdzenie, że charyzmat założonego przez nią zgromadzenia jest nadal aktualny. Dziękujemy Bogu za to, że i obecnie siostry cierpliwie niosą pochodnię nadziei współczesnemu światu. Dziś szczególnie dziękujemy za siostry: Elizę i Sylwię, które złożyły wieczyste śluby” – mówił.

W imieniu całej wspólnoty Kościoła abp Guzdek prosił siostry neoprofeski, „aby współczesnemu światu, pogrążonemu w chaosie zwątpienia, niewiary i rozpaczy, wiernie i owocnie niosły płomień nadziei przez kolejne lata, w cierpliwości i pełnym zaufaniu Bogu”.

„Oby dzięki waszej posłudze i świadectwu życia wielu odzyskało utraconą nadzieję, że ostatecznie zło i przemoc zostaną pokonane przez miłość i dobro. Niech bł. Bolesława Lament będzie przewodniczką na drogach zakonnego życia!” – życzył.

Akt ślubów wieczystych, złożony na ręce matki generalnej, s. Ewy Korbut, poprzedziło odśpiewanie Litanii do Wszystkich Świętych, podczas której siostry leżały krzyżem przed ołtarzem. Każda z osobna złożyła wieczystą profesję, potwierdzając to własnoręcznym podpisem złożonym na ołtarzu. Akt profesji został następnie umieszczony przez celebransa pod korporałem, aby wyrażał jedność oddanego przez nie życia z ofiarą Chrystusa.

Następnie przełożona generalna ogłosiła pełną przynależność sióstr do Zgromadzenia.

Na zakończenie siostry neoprofeski dziękowały Bogu za dar powołania do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny: „Jako duchowe córki s. Bolesławy wierzymy, że jest ona tu obecna i raduje się razem z nami. Przyjmij nasze serca i umacniaj nas swoim duchem na drodze pełnienia woli Twojego Ojca” – mówiły, dziękując abp. Guzdkowi i kapłanom celebrującym Eucharystię za wspólną modlitwę; przełożonym i siostrom, które je formowały na drodze powołania oraz siostrom ze wspólnot, w których przebywają; rodzicom, rodzeństwu oraz najbliższym i przyjaciołom.

„Oddając się Bogu stajecie się świadkami tego, co w prawdzie Chrystusa jest fascynujące i świadkami radości, jaka wypływa z naśladowania i miłości ku Chrystusowi. Życzę wam wierności, która czerpie swą siłę z wiernej miłości Chrystusa. Niech wasze życie płonie duchem Świętej Rodziny, czyli życiem czystym, ubogim i posłusznym. Odnajdujcie w tym duchu życiodajne tchnienie, aby wszystko brało początek w Chrystusie i ku Niemu się zwracało” – mówiła Matka Generalna w słowach życzeń do sióstr Elizy i Sylwi.

Uroczystość wieczystej profesji odbyła się w białostockiej archikatedrze, gdyż obie siostry pochodzą z terenu archidiecezji białostockiej: s. Eliza Szypulskia z parafii w Goniądzu, a s. Sylwia Torebko z parafii w Grabówce.

Od 1905 r., kiedy zostało założone Zgromadzenie Misjonarek Świętej Rodziny, siostry wspierają swoją pracą wiele instytucji kościelnych, prowadzą szkoły, internaty, przedszkola, żłobki, sierocińce, świadczą pomoc bezdomnym, samotnym i będącym w jesieni życia. Czynią to w Polsce, we Włoszech, w Zambii, w Kenii, Tanzanii, w Stanach Zjednoczonych, na Białorusi, na Litwie i w Rosji. Wszystkie te działania wpisują się w misję jedności miedzy chrześcijanami, która stanowi charyzmat zgromadzenia.