W homilii abp Guzdek przypomniał, że chleb jest symbolem dobra, szacunku i serdeczności, dlatego w Biblii chleb stał się „łącznikiem” między niebem i ziemią, a Eucharystia – potwierdzeniem obietnicy, jaką Jezus złożył swoim wyznawcom, że pozostanie z nimi „aż do skończenia świata”.
„W kościołach katolickich, ilekroć sprawowana jest Eucharystia, za każdym razem mocą słów wypowiadanych przez kapłana, Bóg staje się Bogiem pośród nas; Bogiem, który jest obecny pod postaciami chleba i wina. Jest obecny w tabernakulum i kaplicach adoracji, aby człowiek strapiony mógł opowiedzieć o swoim bólu, doświadczyć zrozumienia i duchowego wsparcia, aby mógł okazać Bogu wdzięczność za otrzymane dobro, aby Go przepraszać, kiedy pobłądzi” – mówił.
„Każdy uczestnik Mszy św., jeśli odpowiednio przygotował swoje serce, może najściślej zjednoczyć się z Bogiem przystępując do Komunii św. Wówczas stajemy się mieszkaniem dla Boga, który jest Miłością. A to zobowiązuje!” – podkreślał arcybiskup.
Wskazał, że dzisiejsza uroczystość jest dziękczynieniem Bogu za dar Jego obecności. „Pragniemy pokazać miastu i światu Boga, który jest uosobieniem miłości. A to zobowiązuje jeszcze bardziej!” – stwierdził, dodając, że tym, co powinno wyróżniać chrześcijan, jest wzajemna miłość.
„Jeśli miłość – nawet miłość nieprzyjaciół – jest dominantą naszego życia a jej szczytem jest oddanie życia w obronie najwyższych wartości; jeśli zło dobrem zwyciężamy, wówczas stajemy się powodem zachwytu i zdumienia wielu, którzy nie znali nauki Chrystusa” – mówił.
Zauważył, że chrześcijanie stają się również znakiem sprzeciwu. „Wierni prawdzie, sprawiedliwości i międzyludzkiej solidarności – w tym poszanowaniu ludzkiego życia na każdym jego etapie, jeśli nazywamy pewne zachowania grzechem, wówczas stajemy się niewygodni, a przez to spychani na margines życia społecznego” – zaznaczył.
Dostrzegając podejmowane są próby eliminowana symboli religijnych „w imię tzw. tolerancji i państwa laickiego” przypominał, że „w minionych czasach, kiedy krzyże były wyrzucane ze szkół, szpitali i przestrzeni publicznej, nasi rodacy doświadczali wyzysku i niesprawiedliwości, lała się krew, byli ranni i zabici. Dziś przypominają o tym krzyże w Poznaniu, przy bramie Stoczni Gdańskiej, przy kopalni „Wujek”, w Nowej Hucie i wielu innych miejscach, aby były przestrogą dla przyszłych pokoleń”.
Hierarcha przywołał słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas pielgrzymki do Polski w 1997 r.: „Nie wstydźcie się krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym”.
Nawiązując do tych słów, apelował: „Nie jesteśmy i nie będziemy potulną większością, która jest spychana na margines życia społecznego. Będziemy upominać się o poszanowanie naszej godności i praw zagwarantowanych przez polską Konstytucję. Ale nie dajmy się sprowokować! Pozostańmy wierni ewangelicznym zasadom i swoim życiem potwierdzajmy, że Boga należy słuchać bardziej aniżeli ludzi”.
„Dziś przez udział w uroczystej procesji wyznajemy publicznie naszą wiarę w Boga, który jest Miłością i źródłem miłości. Ale czyńmy to każdego dnia, zawsze pozostając wierni Chrystusowi i ewangelicznym wartościom. Często przyjmujmy Ciało Chrystusa – Chleb Miłości, a stając się żywymi monstrancjami, idźmy ze świątyni do rodzinnych domów, szkół i miejsc pracy, wszędzie zanosząc Boga i Jego prawo miłości. Bądźmy solą ziemi i światłem dla świata” – mówił na zakończenie homilii.
W procesji eucharystycznej do kościoła pw. św. Rocha kilka tysięcy mieszkańców miasta dało wyraz swojej wiary. Wraz z abp. Guzdkiem i bp. Henrykiem Ciereszko podążali proboszczowie śródmiejskich parafii wraz parafianami, dzieci z białej procesji, członkowie Białostockiej Kapituły Metropolitalnej, profesorowie i alumni seminarium duchownego, siostry zakonne, przedstawiciele władz miasta, damy i kawalerowie Grobu Bożego oraz harcerze.
Gdy procesja przechodziła obok cerkwi św. Mikołaja, niosący Najświętszy Sakrament bp Ciereszko uczynił nim znak krzyża w stronę prawosławnej świątyni.
Uroczystość zakończyło wspólnie odśpiewanie hymnu „Te Deum” oraz błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem Miastu Białystok i całej archidiecezji.
W słowie kończącym ogólnomiejskie uroczystości Bożego Ciała w Białymstoku, abp Guzdek dziękował organizatorom, osobom i służbom zaangażowanym w bezpieczny przebieg procesji oraz wszystkim wiernym, za ich liczną obecność i za świadectwo żywej wiary.
„Przeszliśmy z monstrancją ulicami miasta, ale Jezus obecny w Eucharystii czeka na nas nieustannie w tabernakulum. Boże Ciało się nie kończy, bo my wszyscy, a zwłaszcza ci, którzy przyjęli Komunię św. są żywymi monstrancjami. To bardzo zobowiązuje do tego, byśmy byli odważni. Otrzymaliśmy dary Ducha Świętego niezbędne, by świadczyć o wierze i jej bronić. Otrzymaliśmy dar rozumu i dar męstwa nie po to, aby z kimś walczyć, ale by upomnieć się o swoje prawa, o szacunek, bo mamy swoją godność” – podkreślił na zakończenie metropolita białostocki.