W homilii metropolita białostocki przypomniał, że Jezus do końca był odpowiedzialny za swoich uczniów i za swoja Matkę: na krzyżu oddał opiece Maryi Jana i pozostałych uczniów, a opiece Umiłowanego Ucznia polecił Tę, która od tamtej chwili stała się Matką Kościoła oraz wszystkich żyjących, którzy poszukują prawdy i dróg prowadzących do Jezusa.
Zaznaczył, że wiosną 1791 r. Polsce groziły kolejne rozbiory i ostatecznie wymazanie z mapy Europy. „W tej trudnej sytuacji nie zabrakło jednak ludzi odpowiedzialnych, którzy odważyli się połączyć swoje siły, razem myśleć i działać, proponując konieczne reformy ustrojowe, aby ratować upadające państwo” – mówił, dodając, że Konstytucja 3 Maja to „dojrzały traktat o odpowiedzialności za dobro wspólne”, jakim była ówczesna Rzeczpospolita, a myśli zawarte w tym dokumencie „prowadziły w stronę racjonalnego uporządkowania wszystkich istotnych spraw decydujących o niepodległości, rozwoju i bezpieczeństwie państwa polskiego”.
„Obchodząc 233. rocznicę tego przełomowego wydarzenia, nade wszystko dziękujmy Bogu za to, że wzbudził w naszym narodzie wielkich mężów, mocarzy ducha i słowa, którzy odważyli się myśleć, mówić, dociekać prawdy oraz podejmować działania godne uznania i pochwały. Z wdzięcznością wspominajmy autorów tamtej Ustawy Rządowej, którzy wskazali obywatelom Rzeczpospolitej Obojga Narodów, co stanowi o ich sile i słabości; o co należy zadbać, a co zmienić, aby zapewnić Ojczyźnie rozwój i niepodległość. Twórcy Konstytucji 3 Maja wykazali się odpowiedzialnością i wzywali do odpowiedzialności!” – zauważył abp Guzdek.
Hierarcha stwierdził, że w Konstytucji 3 Maja, zwanej „testamentem I Rzeczpospolitej”, zostało zawarte ponadczasowe przesłanie, do którego warto powracać, gdyż w niej zostały wyraźnie określone granice pomiędzy egoizmem i odpowiedzialnością. Dlatego zachęcał do wyciągania wniosków z przeszłości, by nie powielać popełnionych w historii błędów.
„Dziś w naszej Ojczyźnie jest tak wiele napięć i podziałów. Także świat staje się coraz bardziej niespokojny. Zło wydaje groźne pomruki. Wschodnia granica Rzeczpospolitej od kilku lat jest nieustannie poddawana presji nielegalnej migracji. Dlatego, w tym trudnym momencie historii, potrzebni są ludzie o prawych sumieniach, odważni w myśleniu i odpowiedzialni w działaniu. W trosce o bezpieczeństwo Rzeczpospolitej musimy mówić jednym głosem i podejmować zdecydowane działania. Niech więc prywatne zawiści ustąpią przed interesem publicznym, a potrzeba zgody i współdziałania ostudzą wzajemne oskarżenia” – mówił.
Następnie dodał: „Przychodzi czas, kiedy trzeba to powiedzieć i zająć pozycję, która nie jest ani bezpieczna, ani wygodna, ani popularna. Trzeba zapytać, czy działania niektórych grup, wspierających obce mocarstwa w nielegalnej migracji i niszczenie ładu moralnego, nie mają znamion współczesnej «targowicy»? Nawet ten, kto biernie akceptuje zło i przyzwala na łamanie prawa, jest za nie tak samo odpowiedzialny, jak ci, którzy je popełniają. W tej kwestii wiele musi się zmienić”.
Przyznał, że jego sercu bliscy są żołnierze Wojska Polskiego, funkcjonariusze Straży Granicznej, Policji i innych służb mundurowych, którzy strzegą bezpieczeństwa i suwerenności naszej Ojczyzny. „Czas najwyższy, aby wszyscy, którzy wzywali ich do niewierności złożonej przysiędze, podważali i ośmieszali podejmowane przez nich działania, używając niewybrednych epitetów, zdobyli się na publiczne przeproszenie” – zaznaczył.
„Nie pozwólmy, aby idee zawarte w Konstytucji 3 Maja, a zwłaszcza apel o odpowiedzialność za dobro wspólne, któremu na imię Polska, poszły w zapomnienie. Obyśmy powrócili do naszych domów mądrzejsi, z większym poczuciem odpowiedzialności i szacunku dla stróżów naszego bezpieczeństwa i wolności oraz postanowieniem dochowania wierności Bogu i Ojczyźnie. Obyśmy już dziś budowali pokój w naszych sercach, w domach i rodzinach, w naszych środowiskach życia i pracy” – apelował na zakończenie, zapewniając, że nie jesteśmy na tej drodze sami, bo Jezus powierzył nas swojej Matce.
Przed udzieleniem błogosławieństwa abp Guzdek jeszcze raz zachęcał, by od Maryi, Królowej Polski, uczyć się miłości Boga i ludzi, a także odpowiedzialności za losy Ojczyzny, Europy i całego świata.
Uroczystą Eucharystię w intencji Ojczyzny wraz z metropolitą białostockim celebrowali: abp senior Edward Ozorowski, proboszcz parafii katedralnej ks. prał. Jarosław Grzegorczyk oraz kapelani służb mundurowych i wykładowcy seminarium duchownego.
Archikatedrę białostocką licznie wypełnili wierni, wśród których nie zabrakło najwyższych przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej, żołnierzy Wojska Polskiego, a także innych służb mundurowych i harcerzy. Główną nawę świątyni wypełniły poczty sztandarowe.
Po Mszy św. główne uroczystości rocznicowo-patriotyczne odbyły się tradycyjnie na Rynku Kościuszki, przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Zakończyła je salwa honorowa oraz defilada wojskowa.
Dziś także wszyscy chętni mogą bezpłatnie odwiedzić białostockie Muzeum Wojska. Na skwerze Armii Krajowej, czyli tuż obok muzeum, będzie można obejrzeć ciężki sprzęt wojskowy, znajdujący się na stanie Armii Stanów Zjednoczonych stacjonujących w Polsce, m.in. czołg Abrams oraz gąsienicowy wóz bojowy piechoty M2 Bradley.