„Kiedy powracamy do wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat widzimy, że Jezus, razem z Maryją i Józefem, nie doświadczyli samotności - najpierw przyszli pasterze, prości ludzie, i podzielili się tym, czym dysponowali. A potem przyszli Królowie z odległych krajów, i też - oprócz pokłonu - złożyli dary. To jest niezwykle ważne, abyśmy nigdy nie czuli się samotni” – mówił do zgromadzonych metropolita białostocki.
Zauważył, że samotność najczęściej doskwiera ludziom bezdomnym, wykluczonym, ubogim, którzy zazwyczaj nie zasiadają do stołu wigilijnego z najbliższymi. „Dlatego jesteście tutaj, przy stole przygotowanym przez Caritas, na rodzinnym spotkaniu. Nikt nie pyta was skąd jesteście i jaka jest historia waszego życia. Cieszę się, że jesteście tutaj, że mogę razem z wami przeżyć tę chwilę życzliwości” – podkreślał.
Składając świąteczne życzenia zaznaczał, że „dobro ma jedno imię: to imię to miłość, która poszła do pracy, która obdarza nie tylko pięknym słowem, ale również gestem dobroci”, odnosząc się do usługujących przy stole wolontariuszy z Ukrainy, których gest był gestem wdzięczności za otrzymaną od czasu wybuchu wojny pomoc. „Dobro zawsze rodzi dobro. Życzliwość jeszcze bardziej mobilizuje do czynienia dobra” – stwierdził abp Guzdek, który pobłogosławił przygotowaną wieczerzę.
Słowa życzeń do zgromadzonych skierował również prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. Na świątecznym spotkaniu obecni byli również przedstawiciele parlamentu oraz władz samorządowych.
Ks. Jerzy Sęczek, dyrektor białostockiej Caritas stwierdził, że ta wigilia jest zupełnie inna od tych, które były w poprzednich latach z racji na obecność „braci z Ukrainy” – podopiecznych prowadzonego przez Caritas Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom. „Chciałbym, by ten dzień zapadł w ich pamięci, aby poczuli się cząstką naszej wielkiej białostockiej rodziny” – zaznaczył.
„Jest to okazja, żeby spotkać się z nimi i porozmawiać, żeby powiedzieć im o pokoju, którego każdy z nas pragnie, bo może też czuje się w jakiś sposób zagrożony. Kiedy spotykamy się i uświadamiamy sobie, ze przychodzi do nas prawdziwy Książę Pokoju, że obchodzimy narodziny Syna Bożego, który stał się człowiekiem – jednym z nas, to wzrasta i umacnia się w nas nadzieja” - dodał.
Białostockie Centrum pomocy Samarytanin co miesiąc rozdaje paczki dla ok. 400 osób. Dzisiejszy wigilijny czas jest dla pracowników Caritas okazją do spotkania ze swoimi podopiecznymi i stworzenia im choćby namiastki rodzinnej atmosfery, która dałaby tym osobom, ubogim i bardzo często samotnym, poczucie bezpieczeństwa i wspólnoty.
Wcześniej przed białostocką archikatedrą Fundacja Rodziny Czarneckich, która od 11 lat w czasie świąt wspiera najbardziej potrzebujących białostoczan i mieszkańców regionu, rozdała 700 paczek żywnościowych. Po pomoc mógł każdy potrzebujący. W kolejce stali mieszkańcy nie tylko samego Białegostoku i okolic miasta, ale również przybysze zza wschodniej granicy - mieszkający w mieście Białorusini i Ukraińcy.
Paczki wydawali wolontariusze fundacji, przy wsparciu Grupy Ratowniczej „Nadzieja” oraz Wojska Obrony Terytorialnej. Wydawaną na święta żywność pobłogosławi metropolita białostocki abp Józef Guzdek.
W minionym tygodniu świąteczna pomoc organizowana od wielu lat przez Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie „Droga” dotarła do najbardziej potrzebujących mieszkańców Białegostoku.
Paczki w pierwszej kolejności wydawane były podopiecznym Ośrodka Wspierania Dziecka i Rodziny „Nasz Dom”, Punktu Przedszkolnego Aniołkowo, objętych programami m.in. Odbudować Rodzinę, ale także do uchodźców z Ukrainy i najbardziej potrzebujących mieszkańców Białegostoku.
„Cieszymy się, że możemy sprawić, by te święta były godne, a nie głodne” – podkreślali pracownicy stowarzyszenia. W skład każdej z paczek weszły podstawowe produkty żywnościowe, z których można przygotować racjonalny posiłek. W jednej paczce znalazło się łącznie 15 kg żywności. W sumie „Drodze” udało się jej zgromadzić aż 30 ton.
Pierwszy tysiąc paczek wolontariusze rozwieźli bezpośrednio do domów potrzebujących w niedzielę, 18 grudnia. Drugi tysiąc rozdano przy siedzibie stowarzyszenia w czwartek, 22 grudnia.
Nie zapomniano również o sąsiadach z Ukrainy - wczoraj wysłany został transport żywności, leków, ciepłych ubrań, słodyczy i książek dla dzieci z Chersonia i Kamieńca Podolskiego.