W homilii, nawiązując do Ewangelii mówiącej o cudzie w Kanie Galilejskiej, abp Guzdek podkreślał, że Maryja przede wszystkim wzywa nas do czynu, miłosierdzie bowiem, choć jest darem łaski, nie oznacza rezygnacji z przykazań Bożych i nie jest usprawiedliwieniem dla ich odrzucenia lub osłabienia.
„Kościół głosząc prawdę o Bogu bogatym w miłosierdzie i Maryi, Matce Miłosierdzia ma prawo i obowiązek nazywania po imieniu zarówno dobra, jak i zła. Największym skandalem dla Kościoła byłoby nie to, że są w nim grzesznicy, ale gdyby przestał ukazywać wyraźną granicę pomiędzy dobrem i złem” - mówił.
„Dziś niektórzy tłumaczą, że ludzie odchodzą od Boga, bo Kościół nie nadąża za postępem i nowoczesnością. I przekonują, że w tej sytuacji jedynym skutecznym lekarstwem jest obniżenie ewangelicznych wymagań, a nawet rezygnacja z tych wartości, których współczesny człowiek nie akceptuje. Wciąż słyszymy powtarzający się apel o przemiany w Kościele, kierowany do nas – ludzi wierzących – przez tych, którzy zerwali więź z Bogiem i Kościołem. Warto jednak przypomnieć, że warunkiem przyjęcia Chrystusowej nauki jest wiara” – zaznaczał.
„Czy możemy ulec natarczywemu nawoływaniu, aby być otwartym na każdy pogląd, tolerancyjnym wobec wszystkich zachowań i miłosiernym za cenę zdrady Jezusa i Kościoła? Czy możemy zapomnieć o tym, że owszem, Bóg jest miłosierny, ale szanuje wolny wybór każdego człowieka, nawet odrzucenie Jego miłości? - pytał.
Metropolita białostocki stwierdził, że autentyczne Boże miłosierdzie zawsze idzie w parze z prawdą i ewangelicznym radykalizmem: „Miłosierdzie to dawanie człowiekowi szansy, aby się nawrócił”.
Przypomniał, że Maryja, Matka Miłosierdzia, od wieków, w różnych miejscach świata woła o nawrócenie. „Ilekroć w naszej archikatedralnej bazylice zbliżamy się do wizerunku Matki Bożej Miłosierdzia, aby błagać u Jej stóp o Boże miłosierdzie, mijamy konfesjonały ustawione w bocznych nawach i kapłanów pełniących w nich posługę miłosierdzia. To jest niezwykle wymowny znak, przez który miłosierna Matka podpowiada, gdzie mamy szukać pociechy; gdzie dzieją się największe cuda” - zauważył.
„Najwspanialszym owocem udziału w nowennie i dzisiejszej uroczystości Matki Bożej Miłosierdzia niech będzie nasze przekonanie i zobowiązanie do przypominania światu, że Kościół jest miejscem przebaczenia. Nie jest wspólnotą ludzi doskonałych, lecz grzesznych, którzy potrzebują Bożego miłosierdzia. Kościół to grzesznicy zanurzeni w Bożym miłosierdziu. Niech Maryja, Matka Miłosierdzia, wstawia się za nami i wyprasza potrzebne łaski!” – mówił, kończąc homilię.
Nawiązując do obecnej sytuacji na świecie i wczorajszych wydarzeń przy granicy z Ukrainą zachęcał także do modlitwy o pokój. „Bliski jest nam tytuł Maryi Matki Miłosierdzia, ale także Maryi Królowej Pokoju. W ten wieczór gorąco prośmy o dar pokoju w sąsiedniej Ukrainie, obejmijmy również modlitwą tych, którzy wczoraj zginęli na polskiej ziemi. Prośmy gorąco Boga, aby szaleństwo wojny nas nie dotknęło, bo wojna to śmierć, głód, zniszczenie” – apelował.
Na uroczystą Eucharystię ku czci Patronki archidiecezji wraz z kapłanami licznie przybyli czciciele Matki Bożej Miłosierdzia - wierni z Białegostoku i całej archidiecezji, Białostocka Kapituła Metropolitalna, siostry zakonne, profesorowie i alumni Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego, a także przedstawiciele włodarzy województwa i miasta.
Śpiewom podczas liturgii przewodniczyła schola Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku wraz z chórem i orkiestrą Warsztatów Liturgiczno-Muzycznych pod dyrekcją ks. Krzysztofa Łapińskiego.
Do uroczystości patronalnej archidiecezja przygotowywała się poprzez nabożeństwo nowenny. Temat tegorocznej Nowenny związany był z hasłem rozpoczynającego się wkrótce roku duszpasterskiego „Wierzę w Kościół” i brzmiał: „Maryja Matka Kościoła”. Przez dziewięć dni z poszczególnych dekanatów przybywali do archikatedry w wierni wraz ze swoimi duszpasterzami. W ramach nowenny przeżywany był Dzień Małżeństw i Rodzin, Dzień Kapłanów i liturgicznej Służby Ołtarza, Dzień Młodzieży zwany „Dniem u Mamy” oraz Dzień Życia Konsekrowanego.
Kult Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia, na wzór wileński, przeniósł do Białegostoku metropolita wileński, abp Romuald Jałbrzykowski. Zmuszony do wyjazdu z Wilna, osiadł przy białostockim kościele farnym, późniejszej prokatedrze. Już jesienią 1945 r. zapoczątkował Nowennę Opieki Matki Bożej Ostrobramskiej. Po nim kult Madonny Ostrobramskiej w Białymstoku podtrzymywali jego następcy. W 1991 r., po utworzeniu archidiecezji białostockiej, abp Kisiel obrał Ostrobramską Matkę Miłosierdzia patronką arcybiskupstwa, a dwa lata później Jan Paweł II zezwolił na koronację obrazu, która odbyła się 5 czerwca 1995 r. Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia corocznie odwiedza dziesiątki tysięcy wiernych, powierzając Bogu przed wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej swoje troski i radości. Od dwóch lat w kaplicy Matki Bożej Miłosierdzia wznoszony jest nowy ołtarz.