Bp Henryk przypominał, że Jezus wchodzi w nasze życie już od dwóch tysięcy lat, „jak zwykły pokarm, chleb codzienności, wchodzi w nasze życie ucząc ofiary, miłości, przemieniając nas ku nieśmiertelności”.
„Dziś gdy oddajemy cześć Chrystusowi w Najświętszej Eucharystii, w Najświętszym Sakramencie, pytajmy, jak czerpiemy z tego nieprzecenionego niczym daru miłości Chrystusowej. Z jaką miłością i czystością serca przyjmujemy Jezusa w Komunii św.? Jaki dar od siebie przynosimy na każdą Msze świętą? Czy mnie kosztuje Msza święta, wszak jest uobecnieniem ofiary Chrystusa? Kosztuje porzuceniem mego grzechu, mojej złości, mojego wygodnictwa, moich przywiązań? Tylko wtedy dane mi będzie prawdziwie doświadczyć mego odrodzenia, tylko wtedy Eucharystia, i mnie i Kościołowi będzie dawać życie. Tylko wtedy wniesie nowe światło, nadzieję w moją codzienność, by móc pokonać przeciwności. Przyniesie radość i pokój” – mówił.
Hierarcha wskazywał, że Eucharystia, od samego początku w myśli Zbawiciela, Jezusa Chrystusa łączyła się z wiarą trudną, budziła sprzeciw i niezrozumienie: „[Eucharystia to] nic dla naszych zmysłów, zawodzą najbardziej wyrafinowane instrumenty empirycznego i racjonalnego poznania. Tylko wiara mówi, że w odrobinie chleba i wina ukryta jest tak wielka tajemnica. Sam Bóg żywy, prawdziwie jest obecny”.
Podkreślał, że tą wiarą w prawdziwą i rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii, w zbawczą moc ofiary Chrystusa chrześcijanie żyli przez wieki, z Eucharystii czerpali siły do wierności nauce Chrystusa, do dawania świadectwa życia Ewangelią, zaś Sobór Watykański II, zebrał to dwutysiącletnie doświadczenie życia Eucharystią, nie czyniąc jej czystym abstraktem - prawdą oderwaną od ziemskiej rzeczywistości, ale umieszczając Eucharystię w samym centrum ziemskich, ludzkich spraw.
Przywołując nauczanie soborowe Bp Ciereszko wskazał, że Eucharystia jest przede wszystkim ofiarą i dlatego „odpowiada na najgłębsze pragnienie człowieka, szukającego wyzwolenia ze swej wielorakiej nędzy”. „Ofiara Eucharystyczna, wyrosła z najprawdziwszej Ofiary Krzyża Chrystusowego, stała się Ofiarą na zawsze uwalniającą człowieka od zła i łączącą go na wieki z Bogiem” – mówił.
„Kto może dać dziś więcej człowiekowi? Co może uczynić człowiek sam z siebie, ile może dać czy wypłacić komuś, by osiągnąć, pełne wyzwolenie z lęku przed jutrem, z choroby, cierpienia, niepewności, z niszczącego życie nałogu, uzależnienia? Co pozwoli człowiekowi przekroczyć dramat śmierci, ochronić pragnienie i nadzieję życia?” – pytał, i wskazał na Eucharystię jako „lekarstwo, na współczesne choroby, zniewolenia, lęki i niepewności, na uleganie złudnym ideologiom, łudzącym lepszym porządkiem, szczęśliwszym życiem, rzekomym wyzwoleniem od chrześcijańskich stereotypów, czy nawet kulturowych i społecznych od wieków uznanych wartości i norm, jakoby ograniczających, a nawet wprost zniewalających człowieka”.
Bp Ciereszko wskazał dalej, że według nauczania Soboru Eucharystia to także sakrament miłosierdzia, który „uczy miłości, ale i miłości wymaga” - pierwsi chrześcijanie rozpoznawani byli przez miłość, która ich łączyła, i w której umacniali się poprzez Eucharystię, tworząc prawdziwą wspólnotę.
„A dziś, czy nie spotykamy się z zarzutem: «Cóż to za wspólnota?»- zapytają jedni, skoro tworzą ją w Kościele ludzie zwalczający się wzajemnie w życiu ekonomicznym, społecznym czy politycznym? «Cóż to za wspólnota» – powiedzą inni, która ma niby służyć ubogim i wydziedziczonym, na peryferiach – jak przypomina nam Ojciec Święty Franciszek – a opiera się na «sytych» i ubodzy nie czują się w niej dobrze.
Stwierdził, że przed współczesnymi wyznawcami Chrystusa staje dziś wielkie wyzwanie, „by tak przeżywać Eucharystię, tak w niej uczestniczyć, aby uchronić się przed bolesnym wyrzutem: «gdzie ich jedność, wzajemne uszanowanie, pomoc, troska o słabszych czy ubogich»”.
„Kościół żyje dzięki Eucharystii” – przypominając te słowa Jana Pawła II z jego ostatniej encykliki administrator archidiecezji białostockiej stwierdził, że nauka o Eucharystii, zwieńczyła nauczanie Papieża Polaka. „Czyż nie jest, to swoisty jego testament dla Kościoła naszych czasów, ostatnie pouczenie i wskazanie dla nas, wskazanie na Eucharystię?” – zastanawiał się.
Po zakończeniu liturgii droga procesji eucharystycznej do czterech ołtarzy prowadziła tradycyjnie przez centrum miasta, od archikatedry do kościoła św. Rocha. Przy każdym z ołtarzy odśpiewany został fragment Ewangelii.
W czasie, gdy procesja przechodziła obok cerkwi św. Mikołaja, rozbrzmiały dzwony tejże świątyni, a Bp Ciereszko uczynił znak krzyża Najświętszym Sakramentem.
Uroczystość zakończyło wspólnie odśpiewanie hymnu „Te Deum” oraz błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem dla Miasta Białystok i całej archidiecezji.
Po udzieleniu błogosławieństwa Bp Ciereszko w słowie skierowanym do wiernych podkreślił, że „Chrystus przeszedł dziś z nami ulicami miasta, ale też z nami pozostanie – jest wszędzie tam, gdzie my, Jego uczniowie, dajemy o nim świadectwo”.
Zachęcał, by z Eucharystii czerpali moc do świadczenia o tym, „którego wybraliśmy, w którego wierzymy, by dzielić się z innymi Chrystusem, który w nas zamieszkuje”. Prosił, aby z jeszcze większą miłością uwielbiać Chrystusa w Najświętszym Sakramencie jeszcze pełniej otworzyć serca na Jego Boską miłość w nim ujawnioną - na uzdrawiające, ożywiające i umacniające łaski płynące od Chrystusa Eucharystycznego.