W homilii Abp Wojda podkreślał, że czas Wielkiego Postu jest potrzebny, aby człowiek uświadomił sobie swoje grzechy. „Są one liczne i różnorodne. Dotykają nas indywidualnie, naszych rodzin, naszego społeczeństwa, a nawet narodu” – stwierdził.
Hierarcha wskazywał, że każdy grzech oddala człowieka od Boga i osłabia jego wiarę. „Grzech z którym się nie walczy, którego się nie eliminuje, staje się trucizną dla życia duchowego. Człowiek, który nie podejmuje walki z grzechem, szybko zauważa, że jego wiara słabnie - nie czuje potrzeby praktyk religijnych, przestaje kierować się zasadami moralności chrześcijańskiej”.
Arcybiskup zaznaczał, że taki człowiek, nie szanując swojej godności, nie jest w stanie szanować godności i innych. W konsekwencji, przyczynia się to do powstawania konfliktów międzyludzkich, natężania wzajemnych niechęci, a nawet nienawiść i podziałów społecznych.
„Ileż tego doświadczamy w ostatnich latach! Prawdziwe tsunami nienawiści, kłótni, obrzucania się błotem fałszywych pomówień i obelg, nastawania na życie innych, medialnych linczy i gróźb pod adresem tych, którzy myślą inaczej!” – mówił.
Apelował do wiernych, aby szatan, który jest źródłem nienawiści, nie zawładnął ich sercem. Nawiązując do czytań liturgicznych podkreślił, że świetle grożącego dziś wierzącym w Chrystusa niebezpieczeństwa duchowego i ludzkiego, wołanie Proroka: „Nawróćcie się do Pana Boga waszego!” ma wielki sens.
Metropolita Białostocki wskazywał, że nawrócenie nie jest patrzeniem wstecz, wypominaniem sobie i innym błędów, porażek bądź niedoskonałości: „Nie ogranicza się też do szczerego rachunku sumienia lub żalu za popełnione grzechy, aby się od nich uwolnić i aby więcej do nich nie powracać. Prawdziwe nawrócenie to coś znacznie więcej niż tylko odwrócenie się od zła. To zwrócenie się ku Bogu”.
„Bóg nie skąpi nikomu miłości, nie ograniczą nikomu miłosierdzia. Nie przestaje pochylać się na każdym, kogo serce dotknięte jest trądem grzechu, aby je uleczyć. Wielki Post to wyjątkowy czas leczenia naszych ran duchowych. Dlatego potrzebujemy tę miłość zauważyć, zrozumieć, przyjąć i napełnić nią swoje serce” - tłumaczył.
„Jezus, jako dobry lekarz troszczy się o życie duchowe swoich uczniów i leczy rany, które zadał im grzech” – podkreślał Abp Wojda. „Czas Wielkiego Postu jest kroplówką miłości Bożej, która wprowadza do naszego serca nowe życie, nowe siły, nowe spojrzenie, nową nadzieję. Jest odkrywaniem, że Bóg tę Swoją bezgraniczna miłość miłosierną okazał w swoim Synu Jezusie Chrystusie, który umarł za nas na krzyżu".
Prosił, by wierni w czasie Wielkiego Postu „częściej i więcej patrzyli na krzyż – znak doskonałej i nieskończonej miłości", konfrontowali się z nim, oraz, dotknięci jego miłością, nie obawiali się podejmować go w swoim życiu.
Po homilii Abp Wojda, księża biskupi i wspólnota Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego, która dziś tradycyjne rozpoczyna wielkopostne rekolekcje oraz zgromadzeni wierni, przyjęli na głowy poświęcony popiół, jako znak pokuty i wkroczenia na drogę nawrócenia. Tegoroczne rekolekcje wielkopostne w Seminarium Duchownym poprowadzi pallotyn ks. Krzysztof Wojda.
Środa Popielcowa rozpoczyna okres czterdziestodniowego przygotowania do największej chrześcijańskiej uroczystości - Świąt Paschalnych. Wielki Post potrwa do początku liturgii Mszy Wieczerzy Pańskiej sprawowanej w Wielki Czwartek, który w tym roku przypada 18 kwietnia.