W homilii Metropolita Białostocki nawiązał do gestu umycia nóg przez Chrystusa Apostołom podczas Ostatniej Wieczerzy. „Pragnie je obmyć, gdy są zakurzone nieustannym i troskliwym poszukiwaniem zagubionych owiec i wychodzeniem z miłością ku potrzebującym i osamotnionym; pragnie je obmyć gdy są zabrudzone i opuchnięte wiernym dźwiganiem krzyża własnego i innych, krzyża smutku i cierpienia, starości i pogardy, odrzucenia i zwątpienia; pragnie je obmyć, gdy są pokaleczone przemierzaniem bezdrożnych peryferii ludzkich egzystencji, niosąc nadzieję tam gdzie panuje rozpacz, bezsens, rezygnacja czy załamanie” - mówił.
„Ale jeszcze bardziej Jezus pragnie obmywać nogi tych kapłanów, w których sercu osłabła miłość, a pełnienie kapłańskich posług i obowiązków staje się coraz trudniejsze i uciążliwe; pragnie je obmywać gdy ich życie i świadectwo kapłańskie utraciły świeżość i zapach Ewangelii, a w i miejsce wkrada się rutyna, niedbalstwo i opieszałość; pragnie je obmywać, gdy ich sumienie dotyka znieczulica, oziębłość oraz grzech; pragnie je obmywać, gdy w ich sercu zamiast postawy służby, rodzą się egoizm, uprzedzenia, pomówienia i plotki, czy też ograniczanie lub fałszowanie prawdy” – kontynuował.
Hierarcha wskazywał, że umycie nóg oznacza też „dar z siebie dla innych, dar swojej czystości, dar bycia dla Boga dany innym. Ten dar wyraża się w nowym przykazaniu miłości”. Wyjaśniał, że wyjątkowość tego przykazania polega na miłowaniu wraz z Chrystusem każdego człowieka, bez względu na jego pochodzenie, rasę i kolor skóry, wyznawaną religię i przekonania; na miłowaniu chorych i cierpiących, na miłowaniu pogardzanych i odrzucanych.
Nawiązując do myśli papieża Benedykta XVI zachęcał zgromadzonych w archikatedrze kapłanów, aby zeszli ze swojego piedestału, przyszli do Jezusa i uczyli się od Niego pokory i odwagi dobra, jak również gotowości i otwarcia na innych. „W tym wyraża się wierność Chrystusowi i autentyczność naszej miłości oraz zrozumienie, że wielkość Boża różni się zasadniczo od ludzkiego pojęcia wielkości. Prawdziwa wielkość Boża wyraża się w wyzbyciu się siebie samego, w pokornej służbie, a tego trzeba się nieustannie uczyć, dlatego że najczęściej pojawia się w nas pragnienie Boga sukcesu e nie Boga cierpienia” – mówił abp Wojda.
Pasterz Kościoła białostockiego podkreślał, że w geście, którego przykład dał sam Chrystus, odradza się i odnawia gotowość kapłana do podejmowania wszelkich kapłańskich posług, „niekoniecznie tych, które się podobają, które przynoszą satysfakcję, które rekompensują wysiłek, które stawiają wokół mnóstwo pomników osobistej chwały”. „Kapłan pełen miłości, to kapłan wyczulony nawet na nikły głos wyrywający się z serca człowieka potrzebującego i proszącego. Otwarty na wszelkie propozycje duszpasterskie jest gotowy nieść Dobrą Nowinę o zbawieniu zawsze i wszędzie” – dodał Metropolita.
Na zakończenie arcybiskup podziękował wszystkim kapłanom archidiecezji, którzy z poświęceniem i oddaniem pełnią swoją posługę na różnych polach duszpasterskich, naukowych i innych. Szczególne słowa wdzięczności skierował do kapłanów pracujących za granicą oraz misjonarzy. „Są oni dojrzałym owocem i świadectwem wiary naszej wspólnoty archidiecezjalnej” – stwierdził, prosząc wiernych o modlitwę, aby Zmartwychwstały Chrystus rozbudził w sercach kapłanów archidiecezji białostockiej powołania misyjne.
Abp Wojda dziękował również kapłanom starszym i chorym za ich dar modlitwy i cierpienia, którymi wspierają archidiecezję, dzieła diecezjalne i wypraszają nowe i święte powołania.
Życzył każdemu z kapłanów, aby każdy kto patrzy na niego i na jego kapłańskie życie mógł powiedzieć, że „widział Chrystusa obecnego w człowieku”.
Po homilii kapłani odnowili swoje przyrzeczenia z dnia święceń.
Podczas Mszy św. zostały poświęcone oleje święte: olej Krzyżma, używany przy udzielaniu sakramentów chrztu, bierzmowania i sakramentu święceń oraz przy poświęceniu kościołów i ołtarzy; olej chorych, używany podczas sakramentu namaszczenia chorych, a także olej katechumenów, którym namaszcza się dorosłych przygotowujących się do sakramentu Chrztu św.
Na zakończenie Eucharystii w imieniu kapłanów archidiecezji życzenia Pasterzom Kościoła białostockiego złożył ks. prał. Tadeusz Żdanuk, proboszcz parafii pw. św. Rocha w Białymstoku. Życzenia i zapewnienia o modlitwie przekazali także księżom biskupom przedstawiciele Liturgicznej Służby Ołtarza. Po Mszy św. ministranci z całej archidiecezji udali się na spotkanie do Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego.
Mszę św. Krzyżma koncelebrowali arcybiskupi seniorzy Stanisław Szymecki i Edward Ozorowski, biskup pomocniczy Henryk Ciereszko oraz blisko 300 kapłanów. Licznie uczestniczyli w niej ministranci z wielu parafii archidiecezji, siostry zakonne oraz wierni.
Tradycją ubiegłych lat księża biskupi oraz kapłani archidiecezji ofiarami złożonymi na tacę wsparli dzieła prowadzone przez białostocką Caritas. W tym roku był to Katolicki Ośrodek Wychowania i Terapii Uzależnień „Metanoia” w Czarnej Białostockiej.
Do archidiecezji białostockiej inkardynowanych jest obecnie 411 kapłanów, z czego blisko 40 posługuje poza granicami Polski, m.in. we Włoszech, Francji, Irlandii, Irlandii Płn., Niemczech, Szwajcarii, Belgii, Grecji, Ukrainie, USA oraz na misjach w Argentynie, Gruzji, Peru, Papui Nowej Gwinei i na Kubie.