Przypominając postać patrona miasta, abp Wojda podkreślał, że ks. Sopoćko w swoim życiu doznał tak wiele miłosierdzia, że pragnął, aby i inni mogli go zakosztować i doświadczyć. „Błogosławiony Michał podkreślał nieustannie, że miłosierdzie jest wpisane w naturę samego Boga. (…) Bóg, będąc miłosiernym, z pokolenia na pokolenie obejmuje każdą osobę, która Mu ufa, i przemienia ją, obdarowując swoim własnym życiem” – mówił w homilii.

„Prawdziwym pragnieniem Boga jest okazywać miłosierdzie każdemu, kto tylko ku Niemu się przybliży i o nie prosi. Nie doświadcza miłosierdzia Bożego tylko ten, kto świadomie pozostaje zamknięty w swoim egoizmie” – wyjaśniał.

Hierarcha stwierdził, że prawda o Bożym miłosierdziu jest szczególnie ważna w okresie Wielkiego Postu, który jest czasem przygotowania na spotkanie z Chrystusem Zmartwychwstałym. „Ta droga poprowadzi nas przez Golgotę, miejsce uświęcone męczeństwem i śmiercią Chytrusa na krzyżu. Jest to miejsce, w którym Jezus wylał na nas całą swoją miłość miłosierną. Na Golgocie splotło się na zawsze życie Jezusa z życiem każdego z nas. Jezus nas odkupił z naszych grzechów i słabości, i pojednał nas na zawsze z Bogiem Ojcem” – wskazywał.

Tłumaczył, że rozpoczęty wczoraj okres liturgiczny jest potrzebny, aby „oczyścić się z własnych grzechów i słabości i odnowić w sobie moc miłości miłosiernej, aby na nowo przeżyć Chrystusowy dar miłości ukrzyżowanej”.

Zdaniem metropolity białostockiego świadomość miłosierdzia Bożego jest zachętą, aby w czasie Wielkiego Postu wniknąć w głąb własnego życia i usłyszeć głos Boga wzywającego do nawrócenia, do uregulowania starych, przykrych i trudnych spraw, ale i bieżących grzechów i niewierności, które niejednokrotnie obciążają życie i sumienie.

Odwołując się do nauczania ks. Michała Sopoćki podkreślał, że grzech prowadzi do zagłuszenia obecności Bożej w człowieku, a w konsekwencji utraty radości i szczęścia. Dlatego trzeba go za wszelką cenę usuwać, eliminować z życia.

Abp Wojda zachęcał, by nieustannie prosić Boga o miłosierdzie i wypraszać go za przyczyną bł. ks. Michała. „Choć już wiele lat temu zamilkły jego usta, on wciąż nie przestaje do nas mówić, nie przestaje nas zachęcać i dodawać nam odwagi, aby prosić o miłosierdzie. Przypomina nam, że wielkość miłości Boga dla grzesznego człowieka odsłania wielkość godności syna, który zawsze jest dzieckiem Boga i ma prawo do Jego miłości. Miłosierdzie sprawia, że uwolnieni z grzechów otrzymujemy na nowo godność dziecka Bożego” – zaznaczał.

„Miłość miłosierna jest mocniejsza niż grzech i śmierć! Zapamiętajmy tę prawdę. Niech ona nam towarzyszy i niech nam dodaje odwagi do podjęcia drogi osobistego nawrócenia. Miłosierny Chrystus, przez swoją mękę i śmierć na krzyżu, przybliżył się do nas i zachęca nas do tego. Dlaczego zatem nie mielibyśmy się i my zbliżyć ku Niemu, aby uczestniczyć w Jego życiu? Nawrócenie jest owocem miłosierdzia. Korzystajmy z niego obficie, jak zachęca do tego bł. Michał, i nieśmy miłosierdzie innym” – zakończył.

Uroczystości w 43. rocznicę śmierci Błogosławionego zgromadziły licznych parafian, przybyłych z archidiecezji pielgrzymów, siostry zakonne, zwłaszcza z założonego przez ks. Sopoćkę Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, alumnów białostockiego seminarium, przedstawicieli Rady Miasta i władz miejskich.

Sanktuarium przygotowywało się do nich poprzez nowennę, na którą przybywali czciciele miłosierdzia Bożego z Białegostoku i archidiecezji.

Przed południem Bp Henryk Ciereszko przewodniczył Mszy św. w kaplicy Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego przy ul. Poleskiej w Białymstoku, przy której mieszkał i ostatnie lata życia spędził bł. ks. Michał Sopoćko.

Dokładnie przed dwoma laty, 15 lutego, Rada Miasta podejmując inicjatywę mieszkańców, ogłosiła bł. Michała Sopoćkę patronem Białegostoku. Uroczystości patronalne organizowane są corocznie w dniach rocznicy beatyfikacji, która odbyła się 28 września 2008 r., gromadząc przed białostockim Sanktuarium miłosierdzia Bożego blisko 100 tysięcy pielgrzymów z Polski i całego świata.