W homilii abp Tadeusz Wojda, nawiązując do opisu uzdrowienia trędowatego, podkreślał okazaną przez Jezusa dobroć i miłosierdzie. Przestrzegał przed „trądem duchowym”, który dotyka życia wewnętrznego człowieka. „Bardzo często duchowym trądem jest grzech, który nas wewnętrznie niszczy i rujnuje dobro, które usiłujemy realizować w naszym życiu. To grzech jest nieprzyjacielem naszego wewnętrznego pokoju i radości. Człowiek grzeszny nie potrafi być szczęśliwy, nie potrafi cieszyć się życiem. Dlatego nieustannie potrzebujemy miłosierdzia Bożego” – mówił.
Metropolita białostocki przypomniał, że bł. ks. Michał głoszeniu tego miłosierdzia poświęcił całe swe kapłaństwo. Przywołał myśl Błogosławionego o tym, że największe Boże miłosierdzie objawia się w przebaczeniu grzechów, które przywraca pokój w duszy człowieka i w świecie. „Dlatego potrzeba, byśmy nieustannie mówili o miłosierdziu Bożym, byśmy się do niego nieustannie zbliżali, abyśmy Jezusa Chrystusa, który nas nieustannie kocha i pragnie nas objąć, błagali o miłosierdzie. Miłosierdzie to największy dar, jaki Bóg daje człowiekowi. Każdy z nas czuje potrzebę tego miłosierdzia, bo żaden z nas nie może uważać siebie za człowieka doskonałego, bez grzechu” - stwierdził.
Abp Wojda zachęcał do modlitwy za wstawiennictwem ks. Michała Sopoćki: „Trzeba, abyśmy nie pozostawiali go nigdy w spokoju; abyśmy nieustannie tutaj przychodzili i prosili, by się wstawiał za nami. Trzeba, abyśmy tu, u bł. ks. Michała, szukali uzdrawiającej mocy, która pozwala cieszyć się życiem i dawać świadectwo chrześcijańskiego życia”.
Apelował, by „nie być chrześcijanami tylko i wyłącznie dla siebie”, ale chrześcijanami, którzy świadczą o Jezusie Chrystusie w codziennym życiu i towarzyszą innym w drodze ku zbawieniu.
Na progu rozpoczynającego się Wielkiego Postu zachęcał do wypraszania za wstawiennictwem bł. ks. Michała łaski nawrócenia dla siebie i innych. „Niech będzie to czas naszej przemiany, naszego zbliżenia się do Boga i wielkiego Bożego miłosierdzia dla każdego z nas. Niech ono dotknie naszych serc i je przemieni” - mówił.
W Eucharystii licznie uczestniczyli parafianie , schola dziecięca i ministranci. Na uroczystość przybyła s. Maria ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego z Białegostoku oraz Genowefa Suchocka, prezes Stowarzyszenia Czcicieli Miłosierdzia Bożego Archidiecezji Białostockiej.
Alicja Sokólska, sołtys wsi Pogorzałki mówi, że „dla wiernych uroczystość wprowadzenia do parafialnej świątyni relikwii ks. Sopoćki to wielki zaszczyt i wielkie święto. Po wielu latach parafia znów ożyła”. Wyraża również nadzieję, że obecność relikwii ks. Michała Sopoćki sprawi, że parafianie jeszcze bardziej zapragną poznawać życie i dzieło Apostoła Bożego Miłosierdzia.
Wśród przybyłych na uroczystość parafian był Zdzisław Kotyński, który stwierdził: „To wielki Błogosławiony naszej archidiecezji, a u nas w parafii dotychczas nie było jego relikwii. To dla nas zaszczyt, że do parafii pw. Miłosierdzia Bożego trafiają relikwie Apostoła tego miłosierdzia. To przypomnienie, że na co dzień trzeba się w życiu kierować miłosierdziem”.
Ks. Marcin Kuczyński, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Pogorzałkach, jako jeden z powodów sprowadzenia relikwii wskazuje, że jest nim już sam tytuł parafii, który „wyznacza nam to, co mamy czynić, czym mamy żyć – Bożym Miłosierdziem”. I dodaje: „Parafianie bardzo czekali na to wydarzenie, bardzo się zaangażowali w przygotowanie dzisiejszej uroczystości, z czego bardzo się cieszę”.