W homilii bp Henryk Ciereszko odniósł się do liturgicznego czytania z Listu do Efezjan, w którym św. Paweł Apostoł przedstawia Kościół jako budowlę wzniesioną na fundamencie apostołów i proroków, w której kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus. „[Na Nim] cała budowla razem zespolona rośnie w świętą świątynię w Panu, na którym i wy razem się budujecie, aby być mieszkaniem Boga przez Ducha” (Ef 2, 21-22). Podkreślał, że te słowa dla całej wspólnoty archidiecezjalnej powinny stać się swoistym „programem, jak mamy odczytywać siebie i pełnić naszą misję jako lokalny Kościół, a w nim każdy z nas według swych funkcji powinien pełnić zadania i podejmować wyzwania, jakie przed nim stoją”.
Kaznodzieja wskazywał na błogosławieństwo płynące z „wybrania nas i obdarowania przez Chrystusa”, ale również na wynikające z tego zobowiązania. Wyjaśniał, że siły niezbędne do wypełniania tych zobowiązań powinno się czerpać z modlitwy, na wzór Jezusa.
Przywołując patronów dnia – świętych Szymona Gorliwego i Judę Tadeusza stawiał ich za wzór do naśladowania: „Byli oni przecież tak blisko Chrystusa, wezwani i powołani, towarzyszyli Jezusowi w głoszeniu Ewangelii, byli świadkami Jego zmartwychwstania i wniebowstąpienia, a później sami Chrystusową Ewangelię ponieśli w świat. Stali się w ten sposób kolumnami Kościoła” – mówił. Wyjaśniał, że to właśnie z tego powodu Kościół poddaje ich nam jako orędowników w drodze dalszego rozwoju Kościoła, zwłaszcza tego lokalnego.
Bp Ciereszko przypomniał słowa z listu skierowanego przez abp. Wojdę do wiernych na początku jego posługi w archidiecezji, w którym zapraszał do zaangażowania w budowanie życia wiary, w dzieło ewangelizacji. „Aby Kościół wzrastał, pociągając do wiary, chciejmy przyjmować to zadanie. Będzie też wzrastał w nas poprzez naszą wiarę, przez autentyczne przeżywanie chrześcijaństwa, wierność naszym chrześcijańskim zobowiązaniom. Aby Kościół pociągał do wiary, dawajmy i my nasze świadectwo wiary, najpierw wśród naszych najbliższych” – zachęcał.
Mszę św. Koncelebrowali arcybiskupi seniorzy Stanisław Szymecki i Edward Ozorowski oraz kilkudziesięciu kapłanów. Na wspólną modlitwę przybyli alumni Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz członkowie bractw kurkowych.
Na zakończenie Eucharystii Metropolita Białostocki przyjął życzenia od księży i wiernych, profesorów i alumnów seminarium duchownego oraz przedstawicieli życia konsekrowanego.
„Posłanego z Rzymu przyjęliśmy jako pasterza i ojca. Twój patron, święty apostoł Juda, otrzymał przydomek Tadeusz, to znaczy odważny. Dlatego wszyscy, kapłani i wierni modlimy się i życzymy Ci, abyś odważnie i mężnie realizował w naszej diecezji, do której zostałeś posłany, potrójną misję: nauczania, uświęcania i rządzenia. Niech Maryja, która czczona jest w Ostrej Bramie i w Białymstoku jako Mater Misericordiae – Matka Miłosierdzia, a w dalekiej Rwandzie, w sanktuarium, gdzie posługują Twoi współbracia – polscy pallotyni, jako Mater Dolorosa – Matka Bolesna, otacza Cię płaszczem swojej opieki” – mówił ks. prał. Wojciech Łazewski, proboszcz parafii pw. św. Kazimierza w Białymstoku.
W imieniu profesorów i alumnów seminarium życzenia Arcybiskupowi złożył ks. prał. Andrzej Proniewski. Zapewnił o modlitwie, którą w podejmowanych działaniach głoszenia Dobrej Nowiny wspierają swego Pasterza, aby „czynił to charyzmatycznie, z mocą Ducha Świętego i aby to głoszenie przyczyniało się do przemiany serc ludzi – by głębiej wierzyli, że Bóg jest miłością i że wszystkich nas prowadzi do zjednoczenia ze sobą”.
W imieniu osób życia konsekrowanego życzenia Arcybiskupowi Metropolicie złożyła s. Anna Galewska, szarytka. Przywołując słowa św. Wincentego Pallottiego życzyła, by w jego sercu „panowało stałe i bezgraniczne zaufanie, które rodzi pokój. Aby dążąc do ożywienia wiary wśród wielu i rozpalenia miłością, z odwagą i żarliwością pełnił misję Chrystusa. Niech Boże błogosławieństwo umacnia w radosnej i oddanej posłudze przy wstawiennictwie patrona od spraw trudnych i wsparciu ludzi dobrej woli”.
Przed udzieleniem błogosławieństwa abp Wojda podziękował wszystkim za modlitwę i obecność w dniu imienin. „Wiem, że ta modlitwa jest nie tylko w mojej intencji, ale w intencji naszej wspólnoty archidiecezjalnej i tych wszystkich dzieł, które podejmujemy. One są niezwykle ważne, bo mówią o tym naszym lokalnym Kościele, że jest on Kościołem żywym. Na ten Kościół spoglądają inni. Oni wiedzą, że nasze działanie chrześcijańskie jest oparte w pierwszym rzędzie na modlitwie, dlatego z serca dziękuję za nią i o nią proszę. To dodaje mi otuchy, odwagi i mocy” – mówił.
Nawiązując do swojego patrona – św. Judy Tadeusza – mówił: „Dla nas chrześcijan nie istnieją sprawy beznadziejne, co najwyżej trudne. Jako ludzie wierzący mamy nadzieję, która płynie ze zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, z pokonania wszelkiego zła, nadzieję, którą winniśmy czerpać z modlitwy i naszego nieustannego obcowania z Jezusem Chrystusem. Dlatego niech ten święty patron nieustannie nas wszystkich prowadzi, wspiera nas, niech dodaje nadziei i oręduje za nami u Boga”.
„W Białymstoku są to moje pierwsze imieniny, nowe, piękne z wieloma osobami, które przyszły dzisiaj rano i teraz modliły się ze mną podczas Mszy św. Jestem wdzięczny za tą obecność, za wszelkie życzenia, które są wyrazem życzliwości. Jestem tu od czerwca. muszę przyznać, że czuję się tu bardzo dobrze. Cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że wiernym również dobrze jest z moją obecnością i odpowiada im moja posługa” – dodał Arcybiskup.
W godzinach przedpołudniowych życzenia Arcybiskupowi Metropolicie złożyli m.in. pracownicy Kurii Metropolitalnej, przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń działających w archidiecezji, nauczyciele i uczniowie szkół katolickich, przedstawiciele władz miasta oraz mieszkańcy Stolicy Podlasia.