Po wystąpieniach przedstawicieli władz odmówiono kadisz - żydowską modlitwę za zmarłych. Następnie metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda odczytał tekst ze starotestamentalnej Księgi Mądrości, rozpoczynający się słowami: „A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga”. Zakończył go ułożoną przez siebie modlitwą za wszystkich, którzy oddali życie w białostockim getcie: „Miłosierny Ojcze i Boże wszelkiej pociechy. Ty nas ogarniasz wieczną miłością i ciemności śmierci przemieniasz w jutrzenkę życia. Wejrzyj na tych, których dzisiaj wspominamy, którzy złożyli w ofierze swoje życie, walcząc z niesprawiedliwością i przemocą. Ich nadzieja była pełna nieśmiertelności. Dlatego spraw, aby dostąpili dóbr wielkich i aby trwali w pokoju wiecznym. Amen.”
Po modlitwie przed pomnikiem Bohaterów Getta złożono wieńce i zapalono znicze.
„Dzisiejsza uroczystość przywołuje pamięć o zabitych, pamięć o tych wydarzeniach, nad którymi nigdy nie można przechodzić obojętnie" - powiedział dla KAI abp Wojda. „Chcę jeszcze raz podkreślić - dodał - na historię należy patrzeć w kontekście teraźniejszości i przyszłości. Wówczas uczymy się nie popełniać tych samych błędów, które zostały popełnione w przeszłości”.
Białostockie powstanie historycy uważają za drugi pod względem wielkości, po Warszawie, zryw ludności żydowskiej w walce z hitlerowcami. Wybuchło 16 sierpnia 1943 roku podczas ostatecznej likwidacji białostockiego getta. Słabo uzbrojonym żydowskim bojownikom, było ich ok. 300, nie udało się zrealizować planu przedostania się, wraz z dużą grupą mieszkańców do Puszczy Knyszyńskiej. Większość z nich zginęła w nierównej walce z Niemcami. Powstanie ostatecznie upadło 20 sierpnia, a większość białostockich Żydów wywieziono do obozów zagłady w Treblince, Majdanku i Auschwitz.