W homilii metropolita białostocki podkreślał, że Ostra Brama jest dla mieszkańców archidiecezji białostockiej punktem odniesienia, bo należą oni do duchowej spuścizny archidiecezji wileńskiej. „Białystok i Wilno łączy kult tego samego wizerunku Matki Bożej. I tak jak wierni z radością przychodzą do białostockiej archikatedry, by modlić się przed jej obrazem, tak samo dziś z radością wyruszają do Wilna” – mówił.
„Pielgrzymka jest jak wędrówka do ziemi obiecanej. Spotkanie z Matką Bożą jest dla pielgrzymów w pewnym sensie ziemią obiecaną. Ale droga do niej będzie wymagać trudu, poświęcenia, wysiłku wewnętrznej przemiany, i tylko wtedy będzie miała sens, gdy w sercu każdego z was dokona się przemiana” – zaznaczał.
Hierarcha wskazywał na trzy rzeczy, którym służy pielgrzymka, tj. budowaniu jedności opartej na jedności z Jezusem Chrystusem, pogłębieniu wiary oraz uczeniu się miłości do Boga i człowieka. „Droga wiary każdego z nas jest inna, na tej drodze nieraz napotykamy trudności, kryzysy. To nie jest problem, a nawet dobrze, że tak jest. Bo kiedy rodzą się pytania, to szukamy odpowiedzi, która jest w Jezusie Chrystusie” – wskazywał.
Abp Wojda zwrócił również uwagę na znaczenie świadectwa dawanego przez pielgrzymów w drodze.
Polecał modlitwie pątników, oprócz ich intencji osobistych, także sprawy archidiecezji, kapłanów archidiecezji białostockiej, misjonarzy, chorych, cierpiących i samotnych. Prosił również o modlitwę w swojej intencji.
Ks. Łukasz Żuk, kierownik pielgrzymki, podkreśla, że pielgrzymka nabiera charakteru już nie tylko ogólnopolskiego, ale i międzynarodowego. Wielu pielgrzymów przybyło do Białegostoku już wczoraj, między innymi z Norwegii, Szwecji, Czech, Ukrainy i Rosji - mówi.
Odnosząc się do hasła tegorocznej pielgrzymki „Będziesz miłował” stwierdził, że „pielgrzymka to czas wsłuchiwania się w głos samego Boga, zaś miłowanie Boga jest celem każdego człowieka. Będziemy tej Bożej miłości doświadczać - pomimo naszej grzeszności i słabości Bóg nie ustaje w swej miłości”.
Konferencje na tegoroczną pielgrzymkę przygotował ks. Krzysztof Kralka SAC.
„Od lat nie możemy mówić, że jest to tylko białostocka pielgrzymka, gdyż z roku na rok przybywa pątników z różnych stron Polski. Nosi ona nazwę ekumenicznej, dlatego, że przemierza trzy kraje, ale także, że na trasie goszczą nas ludzie różnych wyznań, katolicy i prawosławni, dzieląc się z nami dosłownie wszystkim co mają” – dodaje ks. kierownik.
„Do Wilna nie można nie pielgrzymować. To przecież nasza Matka, Matka Miłosierdzia. Wilno urzeka poprzez Jej cudowny obraz, jest związane z naszą wiarą i polskością” – stwierdził bp Henryk przed wyruszeniem w drogę.
Zdzisław pochodzi z Kartuz na Kaszubach. Pielgrzymuje do Wilna po raz drugi. Wcześniej pielgrzymował kilkanaście razy do Częstochowy. W ubiegłym roku wyruszył do Wilna po raz pierwszy, z racji na inny charakter i ekumenicznego ducha pielgrzymki. W tym roku zachęcił i zabrał ze sobą cztery osoby, w tym swojego ks. proboszcza.
Diakon Karol zawierza tą pielgrzymkę i swoje przyszłe kapłaństwo Matce Bożej. „Idę ofiarować jej siebie. Mam oczywiście w sercu swoje intencje, ale Ona najlepiej wie, czego mi potrzeba. Cieszę się też, że razem z innymi będę mógł tworzyć tą wielką wspólnotę wiary i służyć tej grupie” – mówi.
Pan Stanisław pielgrzymuje już siódmy raz. „Najważniejsze w tej pielgrzymce jest dla mnie to, że mogę zapomnieć o codziennych obowiązkach, wyciszyć się, skupić na tym, co w życiu jest najważniejsze, zanieść Matce Bożej Ostrobramskiej swoje najintymniejsze sprawy. Sama atmosfera tej pielgrzymki jest niezwykła – z jednej strony wspólne przebywanie i modlitwa, z drugiej serdeczność napotykanych po drodze ludzi, zwłaszcza na Białorusi. Witają nas jak swoich rodaków, w każdym domu czujemy się jak rodzina, jakbyśmy znali się od lat. Częstują nas czym tylko mogą, a jeśli nie ma miejsca, to gospodarz śpi na podłodze, żeby oddać łóżko pielgrzymowi” – opowiada.
„Poza tym dziś rozpoczynam 73. rok życia i myślę o tym, co będzie później, dokąd zmierzam. Ta pielgrzymka pomoże mi na pewno uporządkować swoje życie, swoje sprawy tutaj na ziemi i w jakiś sposób już przygotuje mnie na przyszłość” – dodaje.
Jutro, w Kuźnicy Białostockiej odbędzie się jubileuszowe dziękczynienie, na które przybędą osoby, które w ciągu 25 lat uczestniczyły w pielgrzymce, a w tym roku z różnych powodów nie mogą pielgrzymować.
Pątnikom towarzyszy w drodze 12 kapłanów, 8 kleryków i 5 sióstr zakonnych. Dwa etapy pielgrzymki prowadzą przez Polskę, cztery dni pielgrzymi idą przez Białoruś i trzy przez Litwę. Najkrótszy etap pielgrzymki wynosi 21 km i obejmuje trasę z Kuźnicy Białostockiej do Grodna, najdłuższy odcinek - 44 km - pokonają pielgrzymi na Białorusi, z Nowego Dworu do Radunia. Tradycją ubiegłych lat, pątnicy nawiedzą wszystkie kościoły i cerkwie znajdujące się na szlaku ich pielgrzymowania.
Po przekroczeniu granicy, do pielgrzymów dołączy blisko 100-osobowa grupa z Grodna.
Po 9 dniach wędrówki i pokonaniu blisko 300 kilometrów 24 sierpnia po południu pielgrzymi dotrą do Ostrej Bramy, gdzie uroczystą Mszę św. dla pielgrzymów odprawi bp Henryk Ciereszko. Oficjalnie pielgrzymka zakończy się 25 sierpnia Mszą św. w katedrze wileńskiej. Do pątników dołączą w tym dniu pielgrzymi archidiecezji białostockiej, którzy do Wilna dotrą autokarami lub własnymi środkami transportu.