Przewodnikiem pielgrzymki był ks. Marcin Kuczyński. Wraz z nim w 4 grupach wędrowało 17 księży, 4 kleryków i 2 diakonów. Hasłem pielgrzymowania były słowa: „Idźcie i głoście”. W grupie wędrowało aż 11 dzieci w wieku do 10 lat, a najstarszy pątnik miał 75 lat.

„Każda pielgrzymka jest przypomnieniem dla każdego z nas, że życie nasze jest pielgrzymką do Królestwa Bożego, do Ojczyzny wiecznej u najlepszego Ojca w Niebie, gdzie jest też Maryja nasza Matka, i gdy do Niej idziemy, to uświadamiamy sobie bartodziej to, że nasze życie jest szlakiem do Boga, w którym towarzyszy nam Maryja - podkreśla bp Henryk Ciereszko – Radujemy się, gdy tu jesteśmy, gdy młodzi, starsi, nawet dzieci, przychodzą, gdy idą z modlitwą, z rozważaniem Słowa Bożego, dzielą się też swoją obecnością, wspierając siebie, a też niosą te swoje trudy, ofiarowują za siebie, ale i za tych, którzy proszą o intencje. Wielki dar dla innych, ale też wielkie bogactwo dobra duchowego dla tych, którzy pielgrzymują, i to jest nasza radość, bo w ten sposób Kościół rośnie, w ten sposób my rzeczywiście stajemy się też świadkami, tak jak to hasło naszej pielgrzymki ’Idźcie i głoście’ zapraszało nas, byśmy z tym dobrem, które tutaj stało się udziałem pielgrzymów, poszli do swoich domów, szkół, rodzin, do miejsc pracy, do swoich środowisk, i tam byli świadkami Chrystusa”.

„Zawsze to było tak, że z rodziną szliśmy, i co roku była jakaś inna intencja. Widać ludzi, którzy się zmieniają, i jak się dochodzi to bardzo się wzruszam - mówi Wiktoria , która ma 14 lat, a na pielgrzymce jest po raz 13. – Jest czas na modlitwę, na skupienie, ale też na śpiewanie, na gadanie, i śmiać się można dużo. Warto iść, bo Matka Boża wysłuchuje, i warto przynosić do niej swoje intencje”.

Pielgrzymce Białostockiej towarzyszyła grupa pielgrzymów duchowych - cześć jej uczestników przyjechała na Jasną Górę powitać pieszych pątników, a wczoraj szła nawet z grupami trasę ok. 5 km. W grupie złotej, autokarowej, która wspierała pielgrzymów duchowo, był Grzegorz Wiśniewski : „Każdy przychodzi tu z jakimiś prośbami, intencjami, a jeszcze po drodze się coś znajdzie, coś się przypomni, w życiu to jest potrzebne”.

„Rano jeździliśmy na miejsce noclegu, tam zajeżdżaliśmy do księdza proboszcza, organizowaliśmy punkt medyczny, ewentualnie szkołę, remizę, poszukiwaliśmy mieszkań dla księży, obsługi - opowiada o swojej pracy ks. Marcin Sztrom, kwatermistrz pielgrzymki – Zazwyczaj mamy miejscowości, które są bardzo życzliwe i są bardzo gościnni, wychodzą po pielgrzymów. Dużo pielgrzymów z naszej pielgrzymki ma już stałe mieszkania, gdzie ludzie już na nich czekają, z nazwiska pytają, czy taki pielgrzym idzie. Te pierwsze miejscowości, które mieliśmy, były tak gościnne, że czuliśmy, że dla nich to jest taka uroczystość jak Boże Narodzenie, czy Wielkanoc”.

Pielgrzymkę zakończyła Msza św. o godz. 20.00 odprawiona pod przewodnictwem bp. Henryka Ciereszki w kaplicy Matki Bożej.

GALERIA ZDJĘĆ NA STRONIE JASNAGORA.COM