1 kwietnia br. o godz. 10:00 przy kościele w Choroszczy zgromadziło się ponad 150 osób w różnym wieku, aby rozpocząć wędrówkę w kierunku kościoła pw. św. Faustyny w Białegostoku. „Extremalna Droga Krzyżowa” wymagała od wiernych przejście 10 kilometrów. Najmłodszy uczestnik miał zaledwie trzy miesiące i „podróżował” ze swoja mamą wózkiem, najstarsi od kilku lat są już na emeryturze.

W trakcie marszu należało posługując się mapą odnaleźć stacje Drogi Krzyżowej z rozważaniami. Wędrówka przebiegała przez drogi leśne, wzdłuż drogi „warszawskiej” a nawet przez tory kolejowe i podmokłe łąki. Na zakończenie po dotarciu do parafii św. Faustyny Kowalskiej, każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy certyfikat.

Inicjatorem tego niecodziennego nabożeństwa był ks. Aleksander Dobroński, który zorganizował grupę 10 mężczyzn i wspólnie przygotowali trasę oraz czuwali nad bezpieczeństwem pielgrzymów.

Wszystko wskazuje na to, że tego rodzaju „wychodzenie z kościoła” bardzo podoba się wiernym i rodzi się pytanie o źródła popularności tej formy duchowości. Być może jest tak, że wielu potrzebuje większych wyzwań i idą tam, gdzie poprzeczka wymagań postawiona jest wyżej?

Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się po raz pierwszy w 2009 roku w Krakowie. Trasy są zróżnicowane pod względem długości i trudności, często prowadzą przez bagna, dzikie lasy czy góry. EDK obywa się również poza granicami Polski - miała miejsce m.in. w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i na wyspie Spitsbergen.

„Można przeżyć Drogę Krzyżową w kościele, siedząc w ławce i słuchając rozważań. Można na stojąco, siedząco, w samotności lub w tłumie ludzi zgromadzonych na tym nabożeństwie. Każdy sposób jest inny, nie ma lepszych czy gorszych” – taka refleksja towarzyszy idei ogólnopolskiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej.

W czasie Wielkiego Postu coraz więcej wiernych postanawia wyjść zarówno poza mury kościoła i podjąć wyzwanie. To nabożeństwo nie jest pielgrzymką. Celem jest samodzielne przejście Drogą Krzyżową z medytacją. Indywidualna walka z własnymi słabościami i zmęczeniem ma prowadzić do umocnienia w wierze i zbliżenia do Boga.