„Gdy ta świątynia zostanie ukończona, parafianie będą tu przynosili do chrztu swoje dzieci, tu będą zawierali sakramentalne związki małżeńskie, przychodzili na modlitwę, a potem także stad będą odprowadzani na miejsce wiecznego spoczynku. Wszędzie tam, gdzie świątynia przybliżyła się do ludzi, ich życie stawało się bogatsze – powstawały różne ruchy i stowarzyszenia, ożywało życie religijne” – mówił arcybiskup metropolita.
Hierarcha podkreślił, że w czasach, gdy ludzie często zapominają o Bogu, istnienie świątyni, przypominającej o tej obecności jest tym bardziej konieczne. „Jeśli ludzie zaczną żyć bez Boga, zaczną zmierzać donikąd” – stwierdził.
Arcybiskup podziękował proboszczowi ks. prał. Bogusławowi Zieziuli za podjęty trud oraz wszystkim parafianom zaangażowanym w budowanie nowej świątyni.
W homilii ks. prał. Stanisław Hołodok wyjaśniał biblijne znaczenie kamienia węgielnego. Przypomniał, że papież Jan Paweł II był żywym kamieniem, który przewodził Kościołowi. „Podobnie każdy z wierzących jest «żyjącym kamieniem» budowli, którą jest Kościół. „Żyjące kamienie to wszyscy, którzy opierają swoje życie na Chrystusie. To my jesteśmy tym kościołem, my wszyscy ochrzczeni” – zaznaczał.
Przypominając nauczanie Jana Pawła II kierowane do Polaków, wyraził nadzieję, że parafianie nowo powstającej parafii będą je w sposób szczególny tego nauczania przestrzegali.
Kaznodzieja zauważył, że w powstającej świątyni znajdzie się obraz Matki Bożej rozwiązującej węzły. Prosił, by do Niej uciekać się we wszystkich życiowych trudnościach – w grzechu, który zniewala, w kłótniach, nieporozumieniach, nałogach, w węzłach zranień fizycznych i moralnych, w samotności czy braku wiary. „Wiele tych więzów mamy. Tu Matka Boża będzie nam pomagała. Kto wie, może to miejsce stanie się z tego powodu znane zarówno w diecezji, jak i poza diecezją” – stwierdził.
Po podpisaniu aktu poświecenia i poświęceniu tablicy z kamieniem węgielnym, cegła przekazana przez papieża Franciszka z watykańskiej bazyliki św. Piotra została wmurowana w ścianę w przedsionku powstającego kościoła.
Jeden z młodych parafian zaznacza, że świątynia w tym miejscu była jak najbardziej potrzebna. Parafianka – seniorka, choć od niedawna zamieszkała na osiedlu, podkreśla, że dla niej bardzo ważna jest bliskość świątyni, a że kościół jest pod wezwaniem św. Jana Pawła II, to dla niej powód ogromniej radości, bo jest jej „ukochanym Świętym”.
Ks. proboszcz Bogusław Zieziula przypomina, że potrzebne są pomniki materialne, ale sam Jan Paweł II najbardziej pragnął duchowych owoców swojego pontyfikatu. Dlatego powstała Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia, „a parafia w Ignatkach dopisuje się do tego duchowego dzieła naszego Papieża, bo tu ludzie będą się modlić i otrzymywać potrzebne łaski i błogosławieństwo” – mówi.
Ks. Zieziula podkreślił także, że w Roku Miłosierdzia , w 1050. rocznicę Chrztu Polski i Dniu Pokuty Narodowej, wybacza wszystkim przeciwnikom budowy świątyni i zapomina o wszelkich trudnościach, jakie z tego powodu musiał pokonać. Serdecznie dziękował wszystkim, którzy na co dzień wspierają budowę świątyni swoją modlitwą i ofiarami.
Mszę św. koncelebrował abp Senior Stanisław Szymecki oraz kilkudziesięciu kapłanów archidiecezji. W uroczystościach uczestniczyły władze miejskie, wojewódzkie i samorządowe, służby mundurowe, projektanci kościoła oraz liczni parafianie.
Wmurowany w ściany świątyni, wznoszonej z ogromnym poświęceniem wiernych parafii św. Jana Pawła II, przy wsparciu innych parafii oraz przyjaciół i dobrodziejów, kamień węgielny jest symbolem wdzięczności Bogu mieszkańców Archidiecezji Białostockiej za życie, dzieło i pontyfikat Jana Pawła II.