„Nowy rok szkolny zaczynamy z Bogiem, bo mamy świadomość, że od Boga wychodzimy, do Niego należymy i do Niego zdążamy, jako pełni życia i pełni szczęścia” – wyjaśnił arcybiskup.

Zauważył, że w ostatnich latach pojawiły się antyludzkie ideologie, które sprowadzają człowieka do poziomu rzeczy. „Potrzeba czujności i odwagi, aby nie zatracić instynktu życia i prowadzić dzieci i młodzież we właściwym kierunku” – mówił, życząc nauczycielom i pedagogom odwagi i wytrwałości w wychowywaniu młodego pokolenia, zwłaszcza w okresie dokonujących się zmian w polskiej edukacji.

Dzieciom i młodzieży życzył, by z radością rozpoczynali nowy rok szkolny i wymagali od siebie nawet wówczas, gdy inni będą stawiać im niskie wymagania. Rodzicom zaś życzył, aby w dzieciach znaleźli swoje dowartościowanie i tworzyli takie rodziny, do których po latach dzieci będą chętnie wracać.

W homilii ks. dr Bogdan Skłodowski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej Białostockiej zauważył, że nowy rok szkolny, z jednej strony napełnia nadzieją, bo można wszystko zacząć od nowa i uniknąć popełnionych błędów, z drugiej zaś niesie to, co nowe, nieznane i niepewne.

„Przychodzimy dziś na Eucharystię – jak wierzę – pełni dobrej woli, wzniosłych pragnień. Tylko czy przychodzimy spragnieni Prawdy, spragnieni Mądrości? Czy przychodzimy w postawie otwartości, dyspozycyjności i gotowości do przyjęcia Bożej nauki, by być jej sługami wśród tych, do których jesteśmy posłani, naszych uczniów i wychowanków?” – pytał.

Kaznodzieja wskazywał, że niekiedy do szkół i placówek oświatowych wprowadzane są destrukcyjne programy promujące antywartości. „Opierając się na rzekomych wynikach najnowszych badań podejmuje się działania prowadzące do relatywizmu moralnego, do rozmycia uniwersalnych wartości, do podważenia obiektywnej Prawdy Bożej, a w konsekwencji, w konkrecie życia młodego człowieka, do poczucia pustki i utraty sensu życia” – stwierdził.

Ks. Skłodowski przestrzegał, że eliminacja Boga z programów i podręczników w imię fałszywie rozumianej tolerancji, usuwanie krzyży z sal lekcyjnych, a dziedzictwo 1050 lat chrześcijaństwa uzna się za zbędny balast, to proces edukacji i wychowania straci swoją integralność.

Przypominał też, że szkoła powinna nie tylko nauczać, ale przede wszystkim wychowywać oraz że proces wychowawczy należy oprzeć na fundamencie nieprzemijalnych wartości, takich jak prawda, dobro i piękno. Odwołując się do nauczania bł. ks. Michała Sopoćki – patrona Miasta Białegostoku, cenionego pedagoga i wychowawcy - podkreślił, że nauczyciel to nie zawód, to przede wszystkim powołanie, a chrześcijański wychowawca – nauczyciel, chcąc dobrze wychowywać, sam musi się poddać ciągłemu wpływowi Jezusa – Wychowawcy”.

Na Mszę św. wraz z dziećmi, młodzieżą i rodzicami, dyrektorzy i przybyli nauczyciele białostockich szkół, pracownicy departamentu edukacji Urzędu Miejskiego, kuratorium oświaty, służby mundurowe, delegacje uczniów z pocztami sztandarowymi, przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich, a także duszpasterze i pracownicy Wydziału Katechetycznego Białostockiej Kurii Metropolitalnej. Obecny był również rektor ełckiego seminarium duchownego ks. dr Antoni Skowroński.

Na zakończenie Mszy św. podlaski kurator oświaty Jadwiga Mariola Szczypiń oraz dyrektor Departamentu Edukacji Urzędu Miasta Lucja Orzechowska w imieniu pracowników białostockiej edukacji podziękowały abp. Ozorowskiemu oraz koncelebrującym kapłanom za wspólną modlitwę i zapewniły, że dołożą wszelkich starań, aby współpraca szkoły i Kościoła na rzecz wychowania młodego pokolenia układała się jak najlepiej.

Druga część miejskiej inauguracji roku szkolnego odbyła się w Auli Magna Pałacu Branickich z licznym udziałem gości i przedstawicieli oświaty. Podczas tej uroczystości prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski wręczył dyrektorom białostockich placówek wychowawczych nominacje na stanowiska dyrektorskie, a odchodzącym na emeryturę podziękował za dotychczasową pracę w oświacie.

Prezydent wyróżnił również medalami „Diligentiae” kilkudziesięciu najpilniejszych uczniów szkół miejskich i ich nauczycieli. Wyróżnienie to jest kontynuacją zwyczaju sprzed ponad dwustu lat, gdy król Stanisław August Poniatowski odznaczał najlepszych uczniów szkół Komisji Edukacji Narodowej.