Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia
Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia
bp Henryk Ciereszko
Jakże by się cieszył ks. Michał Sopoćko, gdyby dożył chwili, w której najwyższy autorytet w Kościele, Ojciec Święty, ogłaszałby, jak jesteśmy dziś tego świadkami, Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Wielki Apostoł Miłosierdzia Bożego nie doczekał takiego wywyższenia tajemnicy Miłosierdzia Bożego w życiu wspólnoty Kościoła. Dziś, jako błogosławiony, raduje się niewątpliwie, jeśli można użyć tej przenośni, tam u Ojca miłosierdzia w niebie, iż Bóg w tajemnicy swego miłosierdzia jest coraz powszechniej wielbiony, a Kościół coraz wyraźniej głosi prawdę Miłosierdzia Bożego i stara się nią żyć.
Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, który ma trwać w Kościele od uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 8 grudnia 2015 roku do uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata 20 listopada 2016 roku, jest niewątpliwie wielkim krokiem Kościoła w naszych czasach w ogłaszaniu światu tajemnicy Miłosierdzia Bożego, ale także wezwaniem oraz zaproszeniem skierowanym do wiernych, by pełniej zwrócili się do Boga w tajemnicy jego miłosierdzia, otworzyli się na jego zbawcze działania oraz dali świadectwo o miłosierdziu w ich życiu. Te intencje i pragnienia od początku przyświecały bł. Michałowi, gdy po spotkaniu ze św. Faustyną, inspiracji płynącej z jej objawień, oddał się apostolstwu Miłosierdzia Bożego. Jakże zatem, nie radowałby się bł. Michał, gdyby dane mu było przeżywać to, czego jesteśmy dziś uczestnikami, Jubileuszu Miłosierdzia.
Błogosławiony Michał, przynaglony objawieniami o tajemnicy Miłosierdzia Bożego, danymi św. Faustynie, odkrywając też wielką wartość i znaczenie kultu Miłosierdzia Bożego, dla ożywienia wiary, a także rozpoznając w miłosierdziu Boga ratunek dla świata w obliczu wielorakich zagrożeń – snuło się widmo wojny, wołał o zwrócenie się do Miłosierdzia Bożego. Pisał: „Poznanie i wielbienie Boga w miłosierdziu konieczne jest szczególnie dzisiaj, gdy rozpętała się walka między królestwem Boga a królestwem szatana o niespotykanym dotąd nasileniu. Wprawdzie od wieków trwa zmaganie między dobrem a złem, między prawdą a kłamstwem, nigdy jednak nie przybrało ono takich rozmiarów. Otworzyć tedy «wnętrzności miłosierdzia Bożego» dzisiejszemu człowiekowi, cierpiącemu i przeżywającemu liczne nędze i pouczyć wszystkich, aby byli miłosierni, jak Ojciec niebieski jest miłosierny, oto idea, która może połączyć wszystkich myślących o prawdziwym postępie i zgodnym współżyciu państw, społeczeństw i narodów, oto cel, który przyświecał autorowi piszącemu te słowa w niezwykle trudnych warunkach, z mocnym przeświadczeniem, że ludzkość nie zazna uspokojenia, dopóki się nie zwróci z ufnością do nieskończonego miłosierdzia”.
Jakże aktualne i dziś są te słowa oraz powody uciekania się do Miłosierdzia Bożego. W podobnym duchu, ale w odniesieniu do współczesnej sytuacji w świecie, wołał św. Jan Paweł II, gdy w 2002 roku w Krakowie-Łagiewnikach zawierzał świat Bożemu miłosierdziu: „Wydaje się, że Kościół dzisiaj szczególnie jest wezwany, by głosić światu Orędzie Miłosierdzia. Bóg wybrał do tego nasze czasy, może dlatego, że wiek XX naznaczony był w szczególny sposób «misterium nieprawości». Przed ludzkością jawią się nowe perspektywy rozwoju, ale i niespotykane dotąd zagrożenia. Człowiek przeżywa lęk przed przyszłością, przed pustką, przed cierpieniem, przed unicestwieniem. Dlatego nadszedł czas, aby Orędzie o Bożym Miłosierdziu wlało w ludzkie serca nadzieję i stało się zarzewiem nowej cywilizacji – cywilizacji miłości. Nie ma dla człowieka innego źródła nadziei, jak miłosierdzie Boga. Potrzeba nam z wiarą, powtarzać: «Jezu ufam Tobie»”.
Nie z innych motywów i racji ogłoszony został przez Ojca Świętego Franciszka Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. W bulli zapowiadającej Jubileusz, Papież wyraził pragnienie: „Powierzymy Chrystusowi Panu życie Kościoła, całej ludzkości i ogromnego kosmosu, prosząc o wylanie Jego miłosierdzia jak rosy porannej, aby była owocna historia, którą mamy tworzyć w najbliższej przyszłości z udziałem wszystkich. Bardzo pragnę, aby nadchodzące lata były przepojone miłosierdziem i byśmy wychodzili na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga! Do wszystkich, tak wierzących, jak i tych, którzy są daleko, niech dotrze balsam miłosierdzia jako znak królestwa Bożego, które jest już obecne pośród nas”.
Stajemy zatem przed ważnym wezwaniem. Jesteśmy zaproszeni, aby niejako od nowa, wejrzeć w tajemnicę Miłosierdzia Bożego. Ta zaś najpełniej została objawiona – jak naucza Papież – przez Jezusa Chrystusa. Jezus całym sobą, swym zwróceniem się do spotykanych ludzi, przez stosunek pełen współczucia, miłości, troski, przebaczenia, do ubogich, odrzuconych, chorych i cierpiących, do grzeszników wyrażał właśnie miłosierdzie. Wszystko w Nim mówiło o miłosierdziu. Głębię tajemnicy miłosierdzia Ojca, ukazywał nadto Jezus w przypowieściach, o zaginionej owcy, zagubionej drachmie, i w przypowieści o ojcu i dwóch synach, jak nazwał Papież przypowieść określaną powszechnie jako przypowieść o synu marnotrawnym. (Łk, 15, 1-33) W tych przypowieściach, czyli w tajemnicy miłosierdzia tam ujawnianej, zdaniem Papieża, wyraża się istota Ewangelii i wiary chrześcijańskiej, gdyż miłosierdzie ukazane jest jako moc zwyciężająca wszystko, wypełniająca serce miłością, pocieszająca przebaczeniem.
Poznanie i doświadczenie miłosierdzia Boga ma prowadzić do naśladowania Boga w Jego miłosierdziu. „Tak jak kocha Ojciec, tak też powinny kochać dzieci. Jak On jest miłosierny, tak też i my jesteśmy wezwani, by być miłosierni – jedni wobec drugich” – zapisze Papież. Naucza też dalej, że błogosławieństwo: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią» (Mt 5, 7) wyraża ideał życia i kryterium wiarygodności naszej wiary. Bardzo istotnym, wręcz nieodzownym wymiarem czynów miłosierdzia jest, zdaniem Ojca Świętego, przebaczenie. Bez przebaczenia życie staje się bezowocne i jałowe. Przebaczenie bowiem jest siłą budząca do nowego życia, dodająca odwagi, pozwalająca z nadzieją patrzeć w przyszłość. Świadectwo miłosierdzia, które ma ukazać Kościół, w Roku Jubileuszu, życzeniem Papieża ma się wyrazić w przywróceniu znaczenia uczynków miłosierdzia względem duszy i ciała. Papież pisze: „Będzie to sposób na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa, a także na wchodzenie coraz głębiej w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowani przez Boże miłosierdzie”. Nadto Ojciec Święty bardzo mocno podkreśla, że Kościół jest sługą i pośrednikiem miłości Chrystusa, która przebacza i daje siebie, tak też ujawnia miłosierdzie Boga Ojca. Stąd tam gdzie Kościół jest obecny, musi być także widoczne miłosierdzie. Parafie, wspólnoty wiernych, stowarzyszenia i ruchy kościelne maja stawać się oazami miłosierdzia dla każdego, kto do nich przychodzi.
Wreszcie Ojciec Święty zachęca i zaprasza, aby w miesiącach Jubileuszu nie zabrakło też modlitwy wielbiącej miłosierdzie Boga oraz wypraszającej Jego łaski. Wskazuje na samego Chrystusa, który modlił się psalmami wychwalającymi Miłosierdzie Boże. Proponuje, aby refrenem naszej codziennej modlitwy były słowa z Psalmu 136 [135]: «Bo Jego miłosierdzie na wieki».
A nade wszystko, jest wielkim pragnieniem Ojca Świętego, aby Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia był dla każdego wiernego prawdziwym spotkaniem z miłosierdziem Boga, „żywym doświadczeniem bliskości Ojca, niejako dotknięciem ręką Jego czułości”. Dzięki temu, jak ufa Papież, umocni się nasza wiara, a świadectwo o niej stanie się skuteczniejsze.
Błogosławiony Michał Sopoćko, nosił w sobie i często wyrażał w swym nauczaniu i pismach, pragnienie, aby Bóg był poznany, uwielbiony i naśladowany w tajemnicy Jego miłosierdzia. Na naszych oczach zdaje się to jego pragnienie wypełniać. Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia w swych założeniach i intencjach, właśnie ku temu prowadzi. Tylko od nas zależy, czy tak właśnie go przeżyjemy. Ale też, czy pozwolimy się prowadzić Miłosierdziu Bożemu także wtedy, gdy Jubileusz się zakończy.